@rodzynek2: No właśnie tak samo mi się wydawało. Tym bardziej, że w tym miejscu często są takie sytuacje i już kilku kierowców się "nadziało" na taką uprzejmość.
@Imnotarobot: Po pierwsze, KAMERY/SMARTFONY do 85% populacji tej wsi jeszcze nie dotarły i w ich wyobrażeniu to jest zło; (tak, wiem, trudno uwierzyć ale jeszcze istnieją takie "średniowieczne dziury"). A po drugie, jej mąż (nie mam pojęcia dlaczego), po prostu NIE CHCE się jej pozbyć z domu. Nie daje jej na alkohol, pilnuje dzieci i dba o nie, ale mimo wszystko nie chce się z nią rozwieść. A dlaczego to mnie nie pytaj. Nie wiem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 września 2017 o 22:13
@Imnotarobot: My jako sąsiedzi (w przypadku moim i narzeczonego- dalecy sąsiedzi) nie możemy nic zrobić- na zewnątrz nie da się nagrać tego, co dzieje się w domu. A u nas, mimo że JUŻ XXI wiek, to mało dzieciaków posiada smartfony.
@htmzor: Niestety tak to właśnie działa. Moja "ciocia" (pisze w cudzysłowie, bo nie uznaję jej za swoją rodzinę) miała czwórkę dzieci (obecnie prawa do nich ma moja mama i babcia), chlała non stop, a przed kontrolą - lodówka pełna jedzenia, ona trzeźwa jak niemowlę, dzieci wykąpane i czysto ubrane. Długo nam zajęła walka o prawa do dzieci.
@mijanou: No mówię, nic innego jak robić dzieci i się opier*alać. Może jeszcze namówię kogoś żeby trwale mi uszkodził rękę czy nogę to już w ogóle REWELACJA... .
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2017 o 23:44
@BlackAndYellow: Ja ich znam tylko z widzenia i z "wiejskich pogłosek", chociaż ojca zna mój narzeczony więc coś tam wiem. Próbowano go namówić do przejęcia opieki nad chłopakami ale on nie chce zostawiać żony.
@LolaLola: Ja sama czasem użyję podkładu, ale jeszcze nie zdarzyło mi się żebym miała upaćkany kołnierz czy coś... więc nie wiem jak te PANIE to robią...
@Day_Becomes_Night: Może jakiś złodziejaszek by się połasił na moją poplamioną bluzkę i stare jeansy... :D Portfel zawsze mam przy sobie, telefonu nie brałam nawet.
@Day_Becomes_Night: Stwierdziłam, że skoro w CAŁYM salonie byłam ja, babka i jakaś nastolatka która wyszła w trakcie jak rozmawiałam z ekspedientką, to mogę sobie pozwolić na ten cały metr w prawo- z przymierzalni do kasy.
@Armagedon, babka przeglądała się w lustrze w "korytarzyku", czyli takiej jakby to ująć... części, gdy wychodzisz z kabiny. Nie PARADOWAŁA po sklepie. Tylko z kabiny wyszła. A sądzę, że rabat dostałam, bo jestem stałą klientką, bo było nieporozumienie i poza koszulką kupiłam 3 inne rzeczy :P. Poza tym- monitoring. Nie w kabinach przymierzalni, ale w samym wejściu do korytarzyku.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2017 o 23:08
@Soulsick1988: No właśnie PRZYMIERZAŁAM :D Chociaż wiem, że przeważnie S pasuje, to w niektórych kolekcjach po prostu są takie fasony, że może jednak M, dlatego jak mam pewne podejrzenia to wolę przymierzyć :D Zdarza się, że od razu przez internet zamawiam i już.
@mikmas: Na szczęście w okolicy dość często są takie wydarzenia (dwie twierdze - Srebrna Góra i Kłodzko), a poza tym mnóstwo zamków i pałaców dookoła :D
@no_serious: edit: Dzisiaj ktoś "zupełnie przypadkiem" wpadł rowerem w wyżej wymieniony, naprawiony płot tak że się zawalił. Oczywiście nikt nic nie widział.
@falcion: Ta tragedia miała miejsce ponad 20 lat temu, czyli zanim się urodziłam. Być może wtedy podchodzono inaczej do takich kwestii. W każdym razie od tamtego czasu pije, ale i (moim zdaniem) stara się "złapać" cokolwiek, byle mieć zajęcie. Sama starałam się z nim porozmawiać,ale stwierdził że "za młoda jestem", to nie zamierzam naciskać.
@ZaglobaOnufry: Wiesz, znając "wiejską mentalność", gdyby zaczął odgórnie ustalać ceny, to zaraz znalazłaby się jakaś Halinka z Kazikiem co to zaczną narzekać "że jak to tak, 20 zł pijak chce za naprawienie płotu?!". A tak Włodek nic nie powie, zrobi i dzięki temu w 90% dostanie jakąś godziwą zapłatę.
@krzychum4: W mojej rodzinnej mieścinie ruch jest raczej rzadki ;) korków nigdy nawet nie było.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 września 2017 o 8:32
@rodzynek2: No właśnie tak samo mi się wydawało. Tym bardziej, że w tym miejscu często są takie sytuacje i już kilku kierowców się "nadziało" na taką uprzejmość.
@Imnotarobot: Po pierwsze, KAMERY/SMARTFONY do 85% populacji tej wsi jeszcze nie dotarły i w ich wyobrażeniu to jest zło; (tak, wiem, trudno uwierzyć ale jeszcze istnieją takie "średniowieczne dziury"). A po drugie, jej mąż (nie mam pojęcia dlaczego), po prostu NIE CHCE się jej pozbyć z domu. Nie daje jej na alkohol, pilnuje dzieci i dba o nie, ale mimo wszystko nie chce się z nią rozwieść. A dlaczego to mnie nie pytaj. Nie wiem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 września 2017 o 22:13
@Imnotarobot: My jako sąsiedzi (w przypadku moim i narzeczonego- dalecy sąsiedzi) nie możemy nic zrobić- na zewnątrz nie da się nagrać tego, co dzieje się w domu. A u nas, mimo że JUŻ XXI wiek, to mało dzieciaków posiada smartfony.
@htmzor: Niestety tak to właśnie działa. Moja "ciocia" (pisze w cudzysłowie, bo nie uznaję jej za swoją rodzinę) miała czwórkę dzieci (obecnie prawa do nich ma moja mama i babcia), chlała non stop, a przed kontrolą - lodówka pełna jedzenia, ona trzeźwa jak niemowlę, dzieci wykąpane i czysto ubrane. Długo nam zajęła walka o prawa do dzieci.
@vonKlauS: Nie, dzieciaki są zadbane, nie chodzą głodne itp. On na budowie też za dużo nie zarobi. Po prostu żonie nie daje na picie.
@Lynxo: masz kur...de rację.
@mijanou: No mówię, nic innego jak robić dzieci i się opier*alać. Może jeszcze namówię kogoś żeby trwale mi uszkodził rękę czy nogę to już w ogóle REWELACJA... .
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2017 o 23:44
@BlackAndYellow: Ja ich znam tylko z widzenia i z "wiejskich pogłosek", chociaż ojca zna mój narzeczony więc coś tam wiem. Próbowano go namówić do przejęcia opieki nad chłopakami ale on nie chce zostawiać żony.
@Bedrana: chyba wzięła ją za rzecz że sklepu, skoro stwierdziła że "chce ją kupić".
@LolaLola: Ja sama czasem użyję podkładu, ale jeszcze nie zdarzyło mi się żebym miała upaćkany kołnierz czy coś... więc nie wiem jak te PANIE to robią...
@Day_Becomes_Night: Może jakiś złodziejaszek by się połasił na moją poplamioną bluzkę i stare jeansy... :D Portfel zawsze mam przy sobie, telefonu nie brałam nawet.
@LolaLola: Albo do tego jeszcze szminka...
@Day_Becomes_Night: Stwierdziłam, że skoro w CAŁYM salonie byłam ja, babka i jakaś nastolatka która wyszła w trakcie jak rozmawiałam z ekspedientką, to mogę sobie pozwolić na ten cały metr w prawo- z przymierzalni do kasy. @Armagedon, babka przeglądała się w lustrze w "korytarzyku", czyli takiej jakby to ująć... części, gdy wychodzisz z kabiny. Nie PARADOWAŁA po sklepie. Tylko z kabiny wyszła. A sądzę, że rabat dostałam, bo jestem stałą klientką, bo było nieporozumienie i poza koszulką kupiłam 3 inne rzeczy :P. Poza tym- monitoring. Nie w kabinach przymierzalni, ale w samym wejściu do korytarzyku.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2017 o 23:08
@Soulsick1988: No właśnie PRZYMIERZAŁAM :D Chociaż wiem, że przeważnie S pasuje, to w niektórych kolekcjach po prostu są takie fasony, że może jednak M, dlatego jak mam pewne podejrzenia to wolę przymierzyć :D Zdarza się, że od razu przez internet zamawiam i już.
@Nefariel: Można :P
@Tilian: Zapraszam na piwko :D
@noddam: No popatrz, a ja komputera nie mam :D
@Iksowate: Tak.
@mikmas: Na szczęście w okolicy dość często są takie wydarzenia (dwie twierdze - Srebrna Góra i Kłodzko), a poza tym mnóstwo zamków i pałaców dookoła :D
@no_serious: edit: Dzisiaj ktoś "zupełnie przypadkiem" wpadł rowerem w wyżej wymieniony, naprawiony płot tak że się zawalił. Oczywiście nikt nic nie widział.
@falcion: Ta tragedia miała miejsce ponad 20 lat temu, czyli zanim się urodziłam. Być może wtedy podchodzono inaczej do takich kwestii. W każdym razie od tamtego czasu pije, ale i (moim zdaniem) stara się "złapać" cokolwiek, byle mieć zajęcie. Sama starałam się z nim porozmawiać,ale stwierdził że "za młoda jestem", to nie zamierzam naciskać.
@rodzynek2: Pewnie tak. Wygląda mi na 45-50 kilka lat. Może mógłby jeszcze sobie życie ułożyć. Ale nie mi to oceniać :)
@ZaglobaOnufry: Wiesz, znając "wiejską mentalność", gdyby zaczął odgórnie ustalać ceny, to zaraz znalazłaby się jakaś Halinka z Kazikiem co to zaczną narzekać "że jak to tak, 20 zł pijak chce za naprawienie płotu?!". A tak Włodek nic nie powie, zrobi i dzięki temu w 90% dostanie jakąś godziwą zapłatę.
@no_serious: Teściowa już się tym zajęła :D