Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mariamasyna

Zamieszcza historie od: 1 marca 2013 - 9:40
Ostatnio: 22 marca 2020 - 8:50
  • Historii na głównej: 14 z 18
  • Punktów za historie: 8607
  • Komentarzy: 382
  • Punktów za komentarze: 4036
 

#53174

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dawno temu, mieszkałam w kawalerce, stary blok i spółdzielnia. Opłaty były pobierane na podstawie deklaracji ile osób zamieszkuje dany lokal, a że mieszkałam sama, to zgłoszona była jedna osoba.

Pewnego dnia, odwiedziła mnie przyjaciółka na babskie ploty, trochę się rozmowy przy winku przeciągnęły, więc została na noc.
Jakież było moje zdziwienie gdy rano odebrałam telefon z administracji, że sąsiedzi donieśli, że płacone jest za jedną osobę, a mieszkają dwie.
Przebili nawet przepisy o meldunku tymczasowym, w których mowa o 72h.

czujni sąsiedzi

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 685 (727)

#52857

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Był sobie X. X większą część życia spędził poza granicami naszego kraju, a w czasach gdy w polskich sklepach królował ocet, żył sobie całkiem nieźle. Natomiast jego brat pozostał w ojczyźnie i wiadomo, kolorowo nie było, ale radził sobie.

Razu pewnego rzeczony brat trafił na fajną okolicę i pomyślał o kupnie ziemi i zwrócił się w tym celu do X po pożyczkę. X pomyślał, że fajnie będzie kiedyś osiedlić się w kraju i mieć działeczkę, więc zaproponował, że on mu te pieniądze da (a nie pożyczy) ale niech w takim razie i jemu kupi jakąś ziemię.
Jak postanowili. tak zrobili.*

*Brat dostał pieniądze, kupił obie działki 'na siebie' a przy okazji pobytu X w kraju, miał jedną z nich na niego przepisać.

Lata mijały, X wrócił 'z emigracji', z ziemi korzystał, a pod naciskami swojej rodziny z czasem zaczął wspominać żeby może jego ziemię przepisać w końcu na niego. Niestety bezskutecznie.

Pewnego dnia X przyjeżdża, patrzy i nie wierzy - działka ogrodzona "TEREN PRYWATNY", wchodzi zatem zobaczyć o co tu chodzi, a po chwili przyjeżdża policja wezwana z powodu wtargnięcia na teren prywatny. X w szoku, okazało się, że brat owszem, ziemię przepisał tyle tylko, że nie na tego kto za nią zapłacił, a na swoją córkę. Teraz to ziemia córki i córka nie życzy sobie tam wizyt X...

Ciąg dalszy oczywiście nastąpił, ale to już na oddzielną historię.

rodzina

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 727 (799)

#52600

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historii z pomarańczową siecią na głównej nie brakuje, to i ja dorzucę swoje 3 grosze.

Pomarańczowy numer miałam jeszcze z czasów raczkowania 'Idei' i od tamtej pory każdą płatność regulowałam w terminie, ale jako że oferta nie powalała, a większość rodziny w innej sieci - zapadła decyzja o przeniesieniu numeru. Wizyta w salonie, wszystko załatwione. Minął rok, a tu nagle w skrzynce - niespodzianka! - pismo z intrum justitia z informacją o odkupieniu długu od O. Szok, bo w ciągu tego roku żadnego telefonu, pisma, faktury - nic. (Pewnie niektórzy wiedzą jak działają takie firmy - zaczęły się telefony, pogróżki, wizyty przysadzistego "windykatora terenowego" etc.)

Co się okazało po telefonie do pomarańczowych?

Że po wypowiedzeniu umowy wystawiona została jeszcze faktura, ale nie mogli jej wysłać, bo musieli usunąć dane z systemu (dodam, że zanim odcięli dostęp do elektronicznego systemu saldo było równe 0).
Tak, że jeśli nie jesteście jasnowidzami, to lepiej omijać tą sieć z daleka.

Ostateczny koszt faktury na jakieś 50 zł wyniósł prawie 500.

siec komorkowa

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 351 (431)

#47980

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W zeszłym roku postanowiliśmy zwiedzić "Tajemniczy Dolny Śląsk". Ostatnim punktem naszego krótkiego wypadu był obóz koncentracyjny Gross Rosen, miejsce - delikatnie mówiąc - bardzo przygnębiające, jednak jak się okazuje nie dla wszystkich.

Piekielna familia z dwójką synów w wieku ok 7 i 12 lat rozpoczęła "zwiedzanie" od rodzinnej sesji fotograficznej pod "Arbeit macht frei", gdy skończyły im się pozy, ojciec radośnie zarządził:
- Chłopaki! Biegnijcie szybko pod szubienicę - do zdjęcia!

Do dziś nie mogę zrozumieć dlaczego i po co tacy ludzie przyjeżdżają w takie miejsca. Jeżeli tak ma wyglądać budowanie świadomości narodowej u młodego pokolenia, to chyba jednak lepiej w ogóle odpuścić...

Obóz koncentracyjny

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 456 (588)