Profil użytkownika
mejoza ♀
Zamieszcza historie od: | 21 kwietnia 2011 - 9:55 |
Ostatnio: | 9 lipca 2020 - 19:23 |
Gadu-gadu: | 42576917 |
O sobie: |
spokojna i miła chyba że ktoś mnie wku...wi :D |
- Historii na głównej: 12 z 23
- Punktów za historie: 5111
- Komentarzy: 187
- Punktów za komentarze: 1164
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »
Ja również znam takie dziewczyny, tylko że w domu starców. Przyszły może ze trzy razy (zawsze w momencie gdy jedli oni obiad więc nie było za bardzo nic do roboty) później przestały bo cytuję "tu nie ma co robić i im się nudzi"
Tata mojej koleżanki miał podobną historię, tylko babka reklamowała pastę do zębów, na co on -dziękuję nie używam :D
Owszem sprawa była już dyskutowana z resztą wykładowców przez co już raczej nic nie wybłaga... Ale Lukaszsz jeśli będziemy robić tak jak radzisz, to od razu możemy zamknąć ten portal bo to w końcu na tym polega, że opisujemy sytuacje w których ktoś napsuł nam krwi... A to czy tracę czas na pisanie na piekielnych to chyba już tylko mój biznes?
Skoro moja jedna koleżanka daje radę na biotechnologii i nie zasłania lenistwa drugim kierunkiem to i ona ucząc się w szkole policealnej nie powinna. Jeśli nie daje rady- nikt jej nie każe studiować. Rozumiem, że można odnieść wrażenie, że nie doceniam szkoły policealnej, jednak chodzi tu o jej podejście, a ona tym drugim kierunkiem zasłania się jakby to była medycyna co najmniej...
I jakie zniesione stypendium? Po prostu dla najlepszych. A jak ktoś polata po wykładowcach i wyprosi 5 czy 4 od każdego to i może się trafić, że będzie jedną z najlepszych.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2012 o 22:19
Zresztą na tym samym kierunku mam koleżankę, która rzeczywiście studiuje drugi kierunek i jest to Biotechnologia bodajże, a jakoś nie przeszkadza jej to być na wszystkich zajęciach, robić notatki i nie błaga wykładowców o dobre oceny...
Nie chciałam tego pisać w historii więc napisze w komentarzu. Ona uczy się na kosmetyczkę. Czyli masowanie stóp, depilacja, maseczki... Rzeczywiście multum nauki...
To jakaś nieczuła, skoro pranie po gębie jej nie ruszało. Powinna boks trenować.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 14:51
Właśnie efyra to będzie najgorsze ale dam radę :D
Teraz coś dla pocieszenia. Jak już będę miała dom i możliwości, to mam zamiar założyć zawodową rodzinę zastępczą o charakterze pogotowia opiekuńczego. I mam zamiar dbać o te dzieci. Nie ukrywam, że chodzi mi tu także o pieniądze które za to dostanę. Od razu jednak muszę coś sprostować. Zawsze marzyłam żeby mieć dużą rodzinę i zajmować się tylko i wyłącznie domem i dziećmi. Jednak w naszym kraju jeśli tylko jeden rodzic pracuje to taka rodzina będzie żyć na skraju nędzy, a w takiej rodzinie którą chcę założyć jest nie tylko normalna pensja ale też prawo do urlopu (studiuję pedagogikę- więc wiem) Będę mieć mniej własnych dzieci niż planowałam ale za to będę się opiekować innymi i im pomagać, a przy okazji spełnię swoje marzenie. I na pewno żadnemu z nich nie stanie się krzywda.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2012 o 20:37
Powiem tak. Za pierwszym razem taka akcja to bym odpuściła. (znaczy zgłosiła bym i takie tam.) Ale za drugim... W zaparte twierdziłabym, że paczki na oczy nie widziałam. I niech wtedy się martwią. Jak głupi to jego strata
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2011 o 9:02
To nie jest wina kasjerki. A nie łaska zapytać podczas zamawiania czy trzeba będzie czekać na daną kanapkę?
Patologia
Jakie rybiki???
Ludzie są podli. Nie oddadzą komu innemu a sami nie potrafią się zaopiekować...(Bądź też nie chcą)
Rozumiem oburzenie ale tak się trochę zdziwiłam że ktoś u kogo krucho z kasą kupuje bluzę za 230 zł...
Takiego ślicznego pieska wyrzucić... A tak szczerze to częściej ci bogaci wyrzucają zwierzęta (nie jestem uprzedzona do nikogo) Bo to jest trochę takie myślenie że jak mają pieniądze to sobie następnego kupią. A ci najbiedniejsi mają te swoje kundelki i się nimi opiekują. Niektórzy ludzie to potwory
Ja miałam indyczka takiego fajnego robaczki mu zbierałam i w ogóle a tata mi go ubił... Oj długo wtedy mięsa nie jadłam. Później znieczulica przyszła i jem mięso ale wtedy...
Do mojej siostry też się kiedyś ktoś przywalał i wróciła do domu z płaczem... Najpierw ja mu pysk obiłam a jak ojciec do domu wrócił i się dowiedział to gościa do wieczora pół wioski szukało...
ja znałam kiedyś rodzinę w której wszystko było na dziadka. miał on gospodarkę i chyba ośmioro dzieci które się rozjechały twierdząc że nie będą pracować ciężko na roli. Został tam jeden syn z żoną pomagali mu później sami tam pracowali opiekując się dziadkiem. Tak, dziadek zmarł testamentu nie spisał i nagle rodzina się znalazła a syn który całe życie pracował ciężko w gospodarstwie i zajmował się ojcem na stare lata został praktycznie z niczym tak się na niego rzuciły te sępy
albo nagraj gdzieś "nie dziękuję" i połóż to przy telefonie niech cały czas powtarza w kółko i idź sobie zrobić frytki :D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 września 2011 o 0:58
No po prostu kupa śmiechu :D
A ja z kolei pół wieczoru bym później płakała, z powodu zrobienia przykrości temu kanarowi :D W "te" dni potrafię się popłakać patrząc na moje rybki w akwarium że mają mało miejsca i nigdy nie popływają w jeziorze :D
hipokryzja się szerzy. Zreszta nie powinien cię oceniać. A można zapytać czemu taki radykalny krok?
Ja z kolei miałam odwrotną historię. Przyszła babka i poprosiła i Espresso. Ja jej mówię, że ta kawa jest bardzo mała na co ona, że ona wie co to jest. A gdy jej podałam stwierdziła, że ona jej nie chce bo jest za mała a ona zamawiała kawę z ekspresu a nie jakieś fiu bździu(dokładnie tak powiedziała)