Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

metalurgia

Zamieszcza historie od: 27 sierpnia 2012 - 9:58
Ostatnio: 10 lutego 2024 - 9:05
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 229
  • Komentarzy: 90
  • Punktów za komentarze: 381
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
17 sierpnia 2023 o 8:50

@iskier89ka lenistwo. Sama mam koty i w życiu bym ich samych na dwór nie wypuściła. Raz kot nie jest gatunkiem rodzimym, zabija zwierzęta (szczególnie ptaki- bo to jest ich główny target). Dwa, jak już chcesz aby koty poznały trawę to się je wyprowadza na smyczy. Skąd wiesz, że się nie oddalają? Masz GPSa? To typowe argumentowanie nieodpowiedzialnych właścicieli co tylko starają się wybielić.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
6 sierpnia 2023 o 17:05

@iks zostawiła bo miała własne mieszkanie. Przestań oglądać Trudne Sprawy to zobaczysz, jak wygląda rzeczywistość. A wiesz, zdradzę ci coś jeszcze. Tylko uważaj na zawał. Faceci mogą nawet dostać pełną opiekę nad dzieckiem. Już mam dzwonić po kartkę? To poczekaj na to. Faceci mogą być ofiarą przemocy w takim samym stopniu jak kobiety. Ale to nie oznacza, że kobiety nie są i nie mogą być ofiarami. Zwyczajnie sprawca przemocy nie jest definiowany poprzez płeć. O zgrozo!

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
2 sierpnia 2023 o 8:33

Niestety to brzmi podobnie do historii z moim kolegą. Spotkała go dość przykra sytuacja - rozwód. Chociaż bywałam często u nich, mogę potwierdzić, że rozwód przebiegł cicho i szybko. Jego była żona zostawiła mieszkanie dla niego. Nie wyzywała go czy coś. No i jest on. Szybko wrócił do mamy, a choć często przychodziliśmy do niego to w wolnych chwilach oglądał filmy na YT. I tak, jak w historii oczywiście winne były kobiety. Teraz od pół roku nie rozmawiamy, po 7 latach od rozwodu, stał się tylko gorszym wiecznie narzekającym na kobiety i już miałam dość tego.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
22 listopada 2022 o 21:41

@HelikopterAugusto a ja miałam wręcz przeciwnie. Nie raz chłopaki mogli poprawić więcej niż ja. Do dziś pamiętam, jak za brak pracy domowej nauczycielka z miejsca dała mi jedynkę, a koledze obok... słowną reprymendę, żeby na jutro zrobił. I nie, nie był to syn nauczycielki czy jakiegoś bogacza. I takie sytuacje powtarzały się nie raz np. komentowanie braku podręcznika. I przepraszam ale argument anegdotyczny nijak się ma do rzeczywistości. Więc nie oceniałabym z góry tej sytuacji, bo równie dobrze powodem może być brak sympatii pomiędzy nauczycielką, a rodzicami tych dzieciaków. A nawet powodem może być sama Karolina i jest zwyczajnie wrzodem, który męczy nauczycielkę dopóki jej nie da szansy i babeczka wybiera święty spokój (niesprawiedliwe w stosunku do reszty). A nagle wszyscy tutaj stali się znawcami, bo to na pewno o płeć (tak jest to jedna z możliwości nadal ale ciągle nie ma żadnego potwierdzenia tego).

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 listopada 2022 o 8:40

Jedyna rzecz z którą bym się zgodziła z nowymi sąsiadami to strefa dla psów. Po pierwsze, wątpię aby każdy z mieszkańców wychował bardzo dobrze psa. Co wiąże się z punktem drugim: są osoby, które naprawdę boją się psów i biegnący pies bez smyczy, który nie reaguje na właściciela to nie jest miłe doświadczenie. I trzecie: można naprawdę zaprojektować psi plac zabaw, który spełni ich potrzeby behawioralne. I nie musi być ogrodzony siatką z drutem kolczastym. I to jest rozwiązanie, które powinno zadowolić zarówno właścicieli psów, jak i osoby które psów nie lubią/boją się.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
9 listopada 2022 o 9:57

@gawronek skoro nie chciał brać ślubu to dlaczego się jej oświadczył? Decyzja o ślubie to nie jest coś z dnia na dzień. Są to bardzo długie przygotowania (rok, dwa lata) naprawdę w ciągu dwóch lat nie był w stanie się określić i musiał to zrobić przed samym ślubem? Tak jest to piekielne, jak wszystkie uciekające panny młode sprzed ołtarza. Nie tylko wobec partnera/partnerki ale też wobec zaproszonych osób.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
27 października 2022 o 6:36

No cóż tak bywa. Ja natomiast spotkałam się z odwrotnym traktowaniem. Byłam wtedy na studiach magisterskich. Nie dość, że sama nauczyłam się obsługi maszyn to uruchomiłam dwie, których nie ruszały babeczki z doświadczeniem. I nie powiem z jaką wyższością mnie traktowały, bo "od razu pracowały, a nie głupie studia kończyły", a z byle blachostką do mnie przychodziły. Też było jeżdżenie po wykształconych, że to świnie i brudasy są. I mówiła to babka od której pachniało bardzo nieprzyjemnie. Przykre niesamowicie i piekielne to jest generalizowanie ludzi. Choć mnie od osób niewykształconych spotkały w pracy przykrości to nigdy nie pomyślałam aby napi*rdalać na całą grupę. Ludzie po prostu są różni, niektórzy pomimo doświadczenia nie potrafią się w pracy utrzymać dłużej niż trzy miesiące, innym brak wykształcenia nie przeszkadza, a jeszcze inni dzięki wykształceniu mają lepsze stanowiska i pensje.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
12 września 2022 o 7:12

@Presti teraz wiele bloków ma kamery. Nawet stare wieżowce. Po drugiej stronie ulicy w moim mieście stoją dwa wieżowce. Ogólnie to stoi ich tam z 5 ale te dwa są wyjątkowe bo tylko tam dzieją się dziwne rzeczy np. sranie w windzie i malowanie tym po przyciskach. Z tego powodu mieszkańcy założyli kamery. A w nowych blokach to już standard.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
8 sierpnia 2022 o 20:14

@Morog dokładnie, najlepiej wspomagać "regionalne" fundację czy domy tymczasowe. Ja mam dwa zaprzyjaźnione DT, do których jeżdżę, zawsze dziewczyny wystawiają publicznie faktury ze zrzutek. Jednak nie zaufalabym randomowej fundacji z reklamy. Niestety jest wiele osób, które wykorzystują innych i sobie zarabiają.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
7 sierpnia 2022 o 17:25

Jako kociara absolutnie nie widzę abyś robiła coś złego, czy obrażała ludzi lubiących koty. Kotów nie powinno się wypuszczać, wyjątek jest jedynie wtedy kiedy wypuszczasz go na smyczy lub na ogrodzony balkon. I tak babki, które nie potrafią upilnować zwierząt lub jeszcze to popierają nie są dobrymi właścicielami. Na szczęście coraz więcej jest osób, potępiających takich "właścicieli".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
31 lipca 2022 o 8:18

@Fahren można nożyczki kupić bez opakowania, ja kupuje u siebie w papierniczym

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
17 lipca 2022 o 7:54

@PiekielnyDiablik Nie wiem jak u Ciebie jest ale u mnie są bezpłatne przypomnienia o kończącym się bilecie. W autobusach też wyświetla się podział na strefy plus z głośnika idzie komunikat. W tych dwóch przypadkach to już naprawdę trzeba się postarać, żeby przegapić. Do jednego mogę się zgodzić, kartę można zapomnieć z sobą no ale wtedy, tak jak piszesz, płacisz opłatę manipulacyjną i wszystko jest w porządku.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
14 lipca 2022 o 7:49

@digi51 i jest jeszcze jeden aspekt, który pominęłam. Ja np. mam sporą rodzinę zaproszenie dziadków i wyłącznie rodzeństwo rodziców z ich rodzinami na start daje mi około 50 osób. Dodaj jeszcze kuzynów (z którymi masz kontakt) i wyjdzie prawie drugie tyle. A potem dodaj tych co musisz. A na koniec jeszcze partnera rodzina. Taki obiad zamiast całej imprezy jest tańszy. Potem bawisz się w dużo mniejszym gronie bo pewnie to było z maks 20-30 osób i zamiast wielkiej sali za miliardy cebulionów wynajmujesz piętro w klubie. No i dalej, mi takie rozwiązanie pasuje. Nie miałam żadnego wesela i nawet nie planuje brać ślubu, więc wszystko co piszę jest tak naprawdę tylko hipotetyczne. Jednak znając rodzinę, moge przewodzie jakie przeszkody mogą sie pojawić np. brat mojej mamy (którego akurat lubię) jest niestety alkoholikiem i na impreze bez alkoholu wniósłby go. Też nie planuje zapraszać bardzo dalekich krewnych, których nie lubię ale z bliskiego otoczenia ciężko tak zrobić. Zaraz będą płacze i lamenty, a wiem, że ja jestem osobą, która jest zbyt mało cierpliwa i ugnie się dla swojego świętego spokoju. Stąd wiem, ze na pewno znajdą się goście, których nie. To są problemy, które i tak wystąpią. Nie stworzyłam ich, bo wiem jak to będzie wyglądać. Taki obiad to naprawdę spoko opcja, może niekoniecznie, że do 18. Można zrobić dłużej, a imprezę dla znajomych kolejnego dnia. Ja widzę wiele plusów dla siebie takiego rozwiązania. Ty nie musisz ich widzieć, możesz mieć inne doświadczenie i się do tego nie mieszam. Ale nie mierz każdego wesela swoją miarą, bo Tobie się udało. Nie każdy może sobie na to pozwolić, nie każdy myśli jak Ty, ma Twój charakter. Mi się podoba taka opcja, Tobie nie i tyle.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
14 lipca 2022 o 7:30

@digi51 I co z tego, że rozwiązuje swoje problemy? Chyba na tym życie polega? Zamiast wypłakać się potem na różnych stronach, to od razu ma się jakiś plan, który może zadowolić wszystkich. A tak, dla niektórych niezaproszenie kogoś z rodziny jest równoznaczne, że część osób się odwróci od nich itp. I to wiele osób w komentarzach "srało" na dziewczynę z pierwszej historii i o dziwo często za ten obiad. Jak sama napisałam wcześniej piekielne były jej uwagi co do kopert, nie wiem czemu to piszesz do mnie. Nie napisałam tam nigdzie "Autorka". Nie za mało było tutaj historii o tym, że wymuszono na młodych zaproszenie tych mniej lubianych lub nieznanych? Fajnie "zaproszę tylko tych co lubię", niespodzianka ale u niektórych rodzin takie coś nie działa. Tak trudno to zrozumieć? I ostatnie, to że kogoś nie lubię też nie oznacza, że będę go traktować gorzej. Nie rozumiem dlaczego porównujesz to do spluwania, bo ani nikogo nie wykluczasz, ani nie stygmatujesz. Miałaś udane wesele z tylko ludźmi jakich lubisz? To bardzo dobrze, Tobie się udało. Ale to, że Tobie się udało nie oznacza, że u każdego też będzie tak gładko. Więc tak wspólny obiad jest rozwiązaniem dobrym dla wszystkich, nie tylko z aspektu "są osoby które nie lubię". Możesz także, zrobić obiad aby sobie rodzina przez ten czas pogadała, są też osoby z daleka i dzięki temu wyjadą do domu nie głodne. I nie ma tutaj żadne spluwania, bo nie stoisz z zegarkiem w ręku ostentacyjne przewracając oczami. Wymienisz uprzejmości, zamiast musieć potem się czuć niezręcznie. W moim przypadku rozwiązujesz też problem alkoholu (ja jestem za ślubami bez niego). I nadal co złego jest w obiedzie dla rodziny i imprezie dla znajomych?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
12 lipca 2022 o 21:52

@digi51 chyba nie zrozumiałeś/aś, więc wytłumaczę dokładniej. 1. Ja, mam taką sytuację, nie wiem jak miała dziewczyna z pierwszej historii ale jeśli ktoś nie zaprasza na imprezową część swojej rodziny to widocznie ma powód i sranie z powodu decyzji jej głupie. 2. Zwróciłam uwagę, że nie możesz nie zaprosić np. siostry matki kiedy zapraszasz brata matki. Bo np. nie chcesz potem mieć na głowie czyjeś focha czy telefonów. Zresztą obiad może mieć charakter uroczysty, a impreza wolny bez zobowiązań, że państwo młodzi będą służyć. Ja bym robiła uroczysty obiad dla tych 15%, może dla kogoś z bliskiej rodziny ale imprezę dla znajomych i przyjaciół, bo się czuje z nimi więzi. Nie wiem jak prościej to wytłumaczyć, robisz obiad dla rodziny, bo mozesz ich nie lubić ale szanujesz więzi krwi. A potem zwyczajnie bawisz się, zamiast chodzić rozmawiać na siłę, robić sobie zdjęcia z każdym (tak, jestem tą wredną osobą co nie lubi sobie robić zdjęć XD). 3. Jest różnica kiedy się bawisz, a kiedy strasz się zadowolić wszystkich. A taka prawda, że na weselach z dużą rodziną, więcej czasu spędza się na pseudo rozmowach niż na zabawie. Dlatego ja wybrałabym imprezę, bo byłaby pozbawiona pewnego kanonu czy wzorcu zachowań, jak te wiejskie denerwujące zabawy. A szczerze pewnie na weselnej imprezie zrobilibyśmy planszówkowy event XD. My i znajomi dobrze byśmy się bawili, a teraz pomyśl co by było jakby na takiej imprezie pojawiły sie osoby, które nie będą się bawić przy takiej rozrywce? Oczywiście to tylko przykład, jednak nadal uważam, że to para młoda decyduje nad formą wesela i nikomu nic do tego. To tak jakby krzyczeć, bo ktoś nie chce dzieci na weselu.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 lipca 2022 o 17:53

@digi51 nie, jak jesteś przesłuchiwany nie ma możliwości zmienić tematu. Zazwyczaj rozmówca powraca do swojego przepytywania. Coś w stylu - jaki lubisz kolor? - niebieski, ponieważ kojarzy mi się z morzem. Bardzo lubię zbierać nadmorskie kamienie i pływać łodzią. Jeśli chcesz będziemy mogli się spotkać (...), pływałeś kiedyś? - aha. A wolisz spagetti czy kebsa?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
30 czerwca 2022 o 20:01

@este1 no tak, nie dość, że są zmuszeni do słuchania hałasu to jeszcze najlepiej by było, że opiekowali się dzieckiem za rodziców. Jeszcze brakuje, żeby ktoś napisał, że to wina sąsiadów, że dziecko płacze.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 czerwca 2022 o 22:24

@digi51 dokładnie tak samo jest teraz u moich rodziców. Jest znak zakaz wjazdu z jednej strony, nie trudno się nawet domyślić bo po jednej stronie jest całkowicie zdarty asfalt. Ale nie, wielcy kierowcy widząc znak, zdarty asfalt ignorują. Problem jest taki, że tam się nie da zjechać. I jeszcze się kłócą jak ktoś ich zatrzyma.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
10 lutego 2022 o 15:24

@Heksa tylko to jest argument anegdotyczny. U mnie chorują ludzie niezaszczepieni, czy to w rodzinie czy w pracy. Dane z małego obszaru mogą nie pokrywać się z rzeczywistością. Najlepiej byłoby porównać statystykę pełną (czyli całej populacji w państwie) aby mieć jednoznaczny wynik. W tej chwili mamy statystykę częściową, bo statystyce podlegają tylko osoby zbadane pod kątem covida. W rzeczywistości jakby przeprowadzić testy na całej populacji, wyniki zachorowań mogłyby zmienić się.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
20 stycznia 2022 o 18:01

@Grav przypominam, że kierowca powinien także dostosować prędkość do drogi. Dziś jadąc do pracy co któryś kierowca jechał zdecydowanie za dużo. Tak samo pieszy przed wejściem na pasy nadal powinien się rozejrzeć. Mi osobiście jako pieszemu jest przykro jak widzę ludzi przechodzących na czerwonym czy w ogóle nie na pasach. Nawet zwracam uwagę jak nie jest to koks pięć razy taki co ja XD. Jednakże, nie raz byłam w sytuacji, gdzie niebezpieczeństwo było z winy kierowcy. Od przejeżdżania na czerwonym, po wyprzedzanie przepuszczających mnie samochodów. Wielu kierowców niestety zapomina jak to jest być pieszym tak samo osoby bez prawka nie widzą jak to jest po stronie kierowcy.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
20 stycznia 2022 o 17:54

@Rzezzzznik przykro mi ale w każdej grupie są debile. Czy to wśród kierowców, rowerzystów czy pieszych. Nie rozumiem dlaczego wiecznie jest kłótnia o to, która z grup jest tą gorszą. Brak uwagi każdej osoby z tych grup może doprowadzić do tragedii. Nie tylko piersi zachowują się jak święte krowy, tak samo robią rowerzyści czy kierowcy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
13 stycznia 2022 o 10:35

Patrząc z boku, mam wrażenie, że najwięcej wiadomości "covid" nakręcają ludzie. Nie można nawet powiedzieć gdzieś razem bo zaraz ktoś zacznie nawijać o covidzie. Sylwester, jesteśmy w grupie mniej niż 10 osób, tak wyszło, część osób pracowała, część znalazła lepszą imprezę. Znajomi przed Sylwestrem zrobili testy (mieli kontakt z osobą zarażoną) pierwszy negatywny, drugi kilka dni później również negatywny. Przychodzę ja, zaraz potem kolega i na końcu znajoma para. Jakoś tak wyszło, że wszyscy po za jednym kolegą zaszczepili się (znamy się więc wiemy). Siedzimy sobie i się bawimy aż kolega nieszczepiony zaczął odpxxrdalać "według rządu to ja jestem zagrożeniem dla was, a to niby ja umieram od razu jak tylko na covida zachoruję". Kurcze nikt nawet o chorobie nie mówił, nikt nie prosił. Ogólnie zauważyłam, że ten kolega zawsze musi zrobić jakieś odwołanie do covida. Czy to impreza, czy to rozmowa na czacie. To jest tak denerwujące, aż szkoda słów. A potem takie osoby narzekają "wszędzie covid". Jak sam nawijasz przy każdej okazji o covidzie to niby jakim cudem miałbyś od niego odpocząć? Szczególnie jak pleciesz bzdury (Akurat ten kolega się nie szczepił ale i od szczepionych można usłyszeć niezłe kwiatki).

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
8 stycznia 2022 o 10:08

@ooomatko podbijam stawkę, ostatnio tir przejechał na czerwonym świetle, a my piesi mieliśmy zielone. Udało mi się chwycić gościa przede mną, bo by nic z niego nie zostało. Albo Auto zatrzymało się, za nim drugie, z prawej strony nic nie jedzie to przechodzę. Nagle na pełnej k****** z lewej strony jedzie Pan i władca wyprzedził dwa auta, a mnie prawie rozjechał.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
29 grudnia 2021 o 8:04

@Ohboy kurcze, u mnie: - bez problemu miałam wizytę u lekarza - wujek miał dwie operacje w czasie pandemii i o zgrozo nie były to planowane operacje - dziadek miał operację, do tego regularnie odwiedza szpital (ma tętniaki i musi kontrolować ich wielkość) Potem czytam, takie historie i się zastanawiam. Na ile to zwykły hejt, a na ile prawdziwa historia. A dodam, że szpital dziadka był częściowo covidowy (w jednym ich budynku był oddział covida).

« poprzednia 1 2 3 4 następna »