Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

myscha

Zamieszcza historie od: 12 czerwca 2011 - 14:35
Ostatnio: 28 marca 2024 - 8:17
  • Historii na głównej: 36 z 61
  • Punktów za historie: 22737
  • Komentarzy: 180
  • Punktów za komentarze: 2009
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 maja 2012 o 17:20

Dlatego napisałam, że łatwiej byłoby powiedzieć, że gryzoniami się nie zajmuje. Nie wtykałabym mu na siłę zwierza do leczenia, ale wykład o konieczności uśpienia szczura za to, że jest szczurem?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
4 marca 2012 o 12:13

Może ona chciała Ciebie wrobić, że proponujesz jej 100 za godzinę z dzieckiem, jeżeli byś się zgodził? Mój prosty mózg nie ogarnia scenariusza sprzedania swojego dziecka na godziny.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 lutego 2012 o 9:16

Nie chciałam nawet pisać o "złych księżach", bo takich historyjek jest bardzo dużo i niczego odkrywczego bym nie dopisała, a nie lubię się powtarzać, tylko o podejściu ludzi do złych księży. Chłopakowi nic się nie stało, poza kilkoma obtarciami, bo do kolizji nie doszło, jakoś udało mu się zrobić unik, a co do policji "no co ty, do KSIĘDZA?". Facet wytaczał się, dopóki nie okazało się, że jest księdzem, później był już tylko zmęczony. A skąd wiedział, że ksiądz? - nie dopytałam się. Gdyby była to zmyślona historyjka, to chyba zmyśliłabym od razu ciąg dalszy.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
13 lutego 2012 o 15:28

SM nieuleczalne jest, ale nie trzeba wylądować na wózku. Moja babcia dożyła ponad osiemdziesięciu lat z tą chorobą i do końca życia chodziła o własnych siłach, najwyżej przy balkoniku, gdzieś tak od siedemdziesiątki. Tak więc trzymaj się i życzę Ci takiego przebiegu choroby jak u mojej babci.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 stycznia 2012 o 0:43

Powiem tyle, że jestem pod wrażeniem poświęcenia, żeby sprzedać mieszkanie, coby teściom wyremontować dom, ale w nim docelowo nie mieszkać. Ja bym dla własnych rodziców tego nie zrobiła.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 grudnia 2011 o 17:18

Ostatnio od weterynarza dowiedziałam się, że nie ma już obowiązku szczepienia przeciw wściekliźnie. Nie wiem, czy jest to sprawa ogólnopolska, czy raczej regionalna gdzieś u nas i czy kłopoty zaczynają się dopiero, gdy pies kogoś pogryzie, ale szczepić nie trzeba, a tymbardziej mieć świadectwo szczepienia przy sobie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
14 grudnia 2011 o 12:17

Mamusia też się bała, że dostanie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
11 grudnia 2011 o 16:50

Nie, zmartwychwstanki na Żoliborzu

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 grudnia 2011 o 14:29

Pieniądze z kolędy ida na potrzeby parafii, więc raczej nie na biednych ludzi, ani tym bardziej schroniska, ale mówimy o pieniądzach zebranych przez księdza. Zbiórka przez ministrantów to osobna akcja "w 2-osobowych grupach chodziliśmy po domach i śpiewaliśmy kolędy do czasu przyjścia księdza. Każdy z nas miał puszkę, do której ludzie, których odwiedzaliśmy wrzucali pieniądze ′co łaska′." Ksiądz zapewne zbierał osobno kopertki i nie po 10-20 zł.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 listopada 2011 o 13:43

Co US to inaczej. Ja dostałam pisemko o jakimś zapomnianym mandacie z wezwaniem do stawienia się u poborcy w ciągu iluś tam dni, jak nie mogłam, to zadzwoniłam, pan przełożył mi wizytę, dokładnie wiedziałam do kogo i gdzie. Poszłam i zapłaciłam na miejscu, nikt mi nic nie blokował. Miło, sympatycznie. To nie jakiś sen, ani zagranica. Warszawa-Bielany.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
26 listopada 2011 o 12:32

Jak ktoś chce mieć szybko załatwioną sprawę z błędnymi kodami, to chyba jest różnica pomiędzy zgłoszeniem u wydawcy i otrzymaniem naprawdę szybko nowych kodów (znam sytuację z własnego doświadczenia), a sklepem, który zanim włączy odpowiednie procedury, wyśle do dystrybutora, dystrybutor do wydawcy, odczeka swoje - to ze dwa tygodnie najmarniej. Do tego dojazdy do sklepu. Oczywiście pod warunkiem, że sklep by się tego podjął.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
21 listopada 2011 o 11:40

Bo uzdrawiająca była ta płatna, a Ty chciałaś tak za frajer cnotę mieć przywróconą.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
10 listopada 2011 o 9:32

Doszło, nie doszło, nawet jakby doszło, to nie sądzę, że dziewczyna by sie pochwaliła. Od sierpnia minęło już trochę czasu, ale wciąż może się okazać, że jednak doszło i to ze skutkami. A na kogo będzie? Bo to przecież niemożliwe, żeby takie grzeczne dziecko w tym tempie poznało kogoś, przespało się z nim, jak nic, tylko wina wujka. I tłumacz się człowieku z niewinności. Zanim się obronisz, to życia na wsi mieć nie będziesz. A swoją drogą, to skąd ona wzięła tego faceta?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
7 listopada 2011 o 20:35

Oj, ciekawe, co by powiedziała na widok mojego męża. Jemu broda rośnie tylko na jednym policzku, a drugi ma gładki. Jak sie nie ogoli, to ciekawie wygląda.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
5 listopada 2011 o 12:52

Może babcia była podstawiona, a odpowiednie siły robiły obławę na ewentualnych złodziei?

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
19 października 2011 o 20:21

Może on też był z łapanki: - Zanieś do serwisu, bo ty wiesz kim ja jestem! I było mu wszystko jedno.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
25 września 2011 o 14:18

Nie wiem, czy bardziej się wyżywają za nieudane życie, czy wiedzą po prostu jak wygląda sytuacja kobiety, której mąż nie płaci alimentów, chociaż go na to stać. Więc czy jest to pogrążanie faceta, czy jednak pomoc samotnym matkom? A grupę inwalidzką chciał, to ma. Dlaczego on mógłby nie płacić, ale jego ruszyć, to już źle?

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 27) | raportuj
6 sierpnia 2011 o 23:51

"Raz widziałem jak pies gonił kotka. Ponieważ kocham zwierzęta, to wziąłem kamień i przywaliłem psu tak, że przez chwilę się nie ruszał" - o ile pamięć mnie nie myli, to jakoś tak napisał Mrożek.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 lipca 2011 o 21:42

Chyba jako akwizytor. U nas czasem zdarza się, że chodzą panowie, rozdają ulotki, zachęcają do skorzystania z usług. Przymusu jak na razie nie stosują.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
12 lipca 2011 o 22:49

Drzew, nawet na własnej posesji nie wolno wycinać ot, tak. Jeżeli mają odpowiednie rozmiary, to na wycinkę drzew trzeba mieć pozwolenie, które nie tak łatwo zdobyć, w innym przypadku są za to kary. Można przyciąć niektóre gałęzie. A w ogóle co ma sąsiadka do twoich drzew? Chyba, że gałęzie wchodziły na jej posesję, wtedy można przyciąć, ale wycinać całość, bo sąsiadka ma takie widzimisię?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
11 lipca 2011 o 17:47

Co innego bezstresowe wychowanie (wszystko mi wolno), co innego wychowanie bez bicia. Te dwa pojęcia często są stosowane jako synonimy, a tak nie jest. Uwierz, na własnym dziecku sprawdziłam, że da się bez bicia i krzyków wychować, ale nie można pozwolić na wszystko.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
29 czerwca 2011 o 23:01

To koniec, naprawdę 45 minut chodzenia za kelnerką, przypominania się i prób zapłacenia rachunku skłoniło nas do wyjścia z lokalu. Przykro mi, chcieliśmy zapłacić, nie udało się. Nawet na chwilę nie zatrzymała się, spytać co od niej chcemy.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
23 czerwca 2011 o 21:08

Miał okazję porozmawiać w języku ojczystym i wykorzystał to.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 czerwca 2011 o 15:28

Ale ten gratis miał być dla miłych klientów. Chyba przestał się załapywać do tej grupy.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 czerwca 2011 o 0:15

Tak, dokładnie zwrócenie uwagi połączone z niedowierzaniem. Bo poluzowanie jednej śruby, a czterech, to jest może minuta różnicy, a łatwo się domyślić, że jak z jedną były kłopoty, to z kolejnymi też mogą być. Było to takie "niech nikt ode mnie nic nie chce", ale poprzyglądać się, to dlaczego nie?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »