Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

myszolow

Zamieszcza historie od: 17 sierpnia 2015 - 9:17
Ostatnio: 7 lipca 2017 - 15:48
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 1019
  • Komentarzy: 120
  • Punktów za komentarze: 1272
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
7 lipca 2017 o 15:48

Jak mówi stara maksyma doświadczonych osób kupujących mieszkanie: Pierwsze mieszkanie - kupujesz jak dla wroga. Trzecie mieszkanie - kupujesz dla siebie. Nie wiadomo na co zwrócić uwagę przy kupnie pierwszego mieszkania. To znaczy niby wiesz jaki metraż i mniej więcej co chcesz - ale to za mało, jeżeli nie jesteś z branży budowlanej i po prostu się nie znasz na budownictwie. Tak już jest. Dlatego pierwsze mieszkanie najczęściej okazuje się tak tragiczne w eksploatacji, że bardziej nadawałoby sie dla Twojego wroga niż dla Ciebie :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 czerwca 2017 o 18:31

NAjbardziej w tej historii zaskakuje mnie fakt że można dostać od miasta za darmo jakiś kontenerek na gruz. W szczecinie albo zamawiasz sobie taki kontener sam (odpłatnie) albo możesz wywieźć po jednym wiaderku (czy tam 5 kilo) dziennie do ekoportu. :(

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 czerwca 2017 o 10:41

Mi się podoba. Jest lepiej!

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
8 czerwca 2017 o 15:55

Aż skomentuję, bo jestem z drugiej strony :) Notorycznie zapominałam dostarczać dokumentów o czasie (zawsze faktury miały być do 10 dnia miesiąca) i wpadałam do niej na dwa, trzy dni przed terminem zero ze stertą faktur. Wiem że to było niedobre, jednak jako jednoosobowa firma byłam pochłonięta ciągle załatwianiem spraw, zamówieniami itp. Dostarczanie dokumentów nie było dla mnie takie ważne. Aż do czasu - księgowa ogłosiła że normalne stawki za obsługę księgową dotyczą tylko tych, którzy dostarczają faktury do 10 dnia miesiąca (oni płaca 200 zł), ci co dostarczą później dopłacają 50 zł. Jak ręką odjął nagle problem się rozwiązał! Nagle znajdywałam czas żeby dostarczyć dokumenty do 10 dnia! :P Tak więc podsuwam pomysł, na opornych (takich jak ja) działa :) :)

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
16 maja 2017 o 11:19

Wypraw ślub za własne pieniądze, powiedz rodzicom żeby o nic nie pytali bo to będzie niespodzianka - są zaproszeni i mają się dobrze bawić jako goście, błyszczeć jako matka i ojciec Młodej/Młodego i nie angażować w przygotowania. Ja tak zrobiłam i rodzice oby stron trochę kręcili nosem ale w sumie potem byli zachwyceni :) Miałam skromniejszy ślub ale za własne pieniądze i nikt mi się nie wtrącał do niczego. :) Polecam!

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2017 o 11:21

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
27 kwietnia 2017 o 11:47

@voytek: ....

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
26 kwietnia 2017 o 15:05

@razzor91: hmm dla mnie wszyscy mogliby publikować właśnie w taki sposób, to najuczciwsze przedstawienie oferty: opłata za wynajem + liczniki + CZYNSZ ADMINISTRACYJNY Przy czym ten "czynsz administracyjny" to są po prostu opłaty do spółdzielni. Oczywiście przy każdym polu należy dodać kwoty a w przypadku liczników takie uśrednione koszty. Sama wynajmuję mieszkanie, jeden wynajmujący miał ogrzewania za XXX zł i zużywał wody za XXX złotych, następny mieścił się w trzykrotnie niższych opłatach za liczniki. Tak więc wypisanie w ofercie trzech składników jest moim zdaniem ok - opłata dla właściciela (stała) - liczniki (tyle ile zużyjesz ale średnie zużycie to xx zł) - opłata do spółdzielni (u mnie są co ok 2 miesiące wachania rzędu kilkanaście zł).

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
13 kwietnia 2017 o 13:52

Złóż w rekrutacji swoje CV po prostu....

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
13 kwietnia 2017 o 10:49

Nie rozumiem kontekstu, piszesz że "to jest chodnik a nie postój taksówek" a sami chyba zaparkowaliście na tym wąskim chodniku? Skoro miał metr szerokości to złamaliście przepisy, powinno się zostawiać odpowiednio szeroki pas chodnika do przejścia pieszego (nie pamiętam metr lub półtora metra..)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 kwietnia 2017 o 10:48

@snowbardziej: Albo komórką robić zdjęcia i katalogować.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
10 kwietnia 2017 o 15:03

Cześć ~neov! Właśnie jestem po zebraniu naszej wspólnoty - problemy prawie identyczne! Sprzątanie pod wycieraczkami - my akurat chcieliśmy mieć sprzatane, ale zarząd podpisał umowę że mamy mieć niesprzątane (standardowa umowa podesłana przez firmę sprzątającą, stary zarząd nawet jej nie przeczytał tylko podpisał). Mamy teraz nowy zarząd więc mam nadzieję że w końcu będzie podpisywał umowy na korzyść wspólnoty a nie podwykonawców. Druga sprawa - czasowy wyłącznik światła. Mieliśmy identyczny problem z dojściem do garażu. Po prostu wzięłam drabinę i przestawiłam go na sensowną długość (odkręcasz klosz i tam jest takie pokrętło na śrubokręt, trzeba przestawić lekko) Auta - wieczna kłótnia między osobami które aut nie mają i tymi które mają. Poznałam wszystkie jej odcienie. To na pewno będzie neverending spór - przygotuj się po prostu :p

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 17) | raportuj
23 marca 2017 o 12:24

@myszolow: Tak, wiem że obcy, że postawiła autora przed faktem dokonanymże to i tamto (wiadomo że tak nie można, niegrzeczne, nieodpowiedzialne) To znaczy, chodzi mi może bardziej o taki ogólny problem. Śmiem twierdzić że "aktywnych" pedofilów teraz i 30 lat temu jest dokładnie taka sama ilość, ale teraz rodzić już w każdym obcym widzi pedofila. Wydaje mi się że media i internet nakręciły mega histerię na ten temat w ostatnich latach.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
21 lutego 2017 o 11:17

@ZaglobaOnufry: Dobra rada ale nie dla każdego. Ktoś nie chce zostawić rodziców samych lub chorych, żona nie chce wyjechać itp, itd - każdy może mieć swoje powody

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
19 lutego 2017 o 21:02

@htmzor: A czy to nie jest przypadkiem tak, że każdy obywatel UE może się leczyć w dowolnym kraju UE, ponieważ podpisaliśmy takie porozumienia itp.? Czy coś źle mi się o uszy obiło? Bo jeżeli to prawda, to kometarze tego typu są niesłuszne.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
15 lutego 2017 o 14:05

@biolchem343: W moim przypadku (mam ponad 25 lat) też miało miejsce t o czym pisze autorka: "I żeby nie było: to nie jest tak, że nie było tego w podręczniku. Było. Tylko w żadnej ze szkół nie wyrobiliśmy się z materiałem przed końcem roku szkolnego." Nie wiem jak jest teraz, ale ja na każdym z trzech etapów przerabiałam historię od początku (podstawówka, gim i liceum) i nigdy nie doszliśmy na lekcjach do końca. Nigdy. (w przypadku historii).

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
15 lutego 2017 o 10:06

Nareszcie jakaś historia ze świeżym polotem tematycznym, nie tylko ciągle sąsiedzi, kurierzy, akcje w autobusach ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
9 lutego 2017 o 14:41

Masz rację. Ludzie powariowali z tymi zwrotami. Duże sieciówki ich rozpieściły :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
9 lutego 2017 o 14:38

@ZjemTwojeCiastko: Zawsze jak podczas licznych podróży spotykałam młodych Francuzów to przy spotkaniu ich pierwsze pytanie to czy mówię po francusku. W innym języku nie chcieli gadać - nie umieli.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
9 lutego 2017 o 14:33

Ha, to mam identyczne przemyślenia odnośnie Tajlandii. Wyspa o funkcji TYLKO turystycznej, babka prowadzi domki do wynajęcia. 1. okazuje się że nic nie umie po angielsku, nawet nie umie yes/no 2. Nikt z jej licznej rodziny prowadzącej ośrodek też nie umie (w tym młode osoby) Przypominam że wynajmuje domki zagranicznym turystom na stricte turystycznej wyspie. 3. Okej, mam google tłumacza. Wpisuję w niego "How much 1 night cost?" >> tłumaczy na ekraniku na tajski. 4. Cała rodzina rozkminia co tam po tajsku pisze na ekraniku. 5. upraszczam przekaz - wpisuję w translatorze "price?" albo "how much?" Wyświetla się to po tajsku (wiem że dobrze tłumaczy bo miesiąc w Tajlandii działałam z tym tłumaczem i każdy Taj kumał od razu.) 6. kolejna komisyjna rozkmina właścicieli z której nic nie wynika 7. Bingo - dowiedzieliśmy się że oni nie umieją czytać, stąd ta konsternacja. Ja nawet nie umiem tego co zostało przetłumaczona na tajski przeczytać, bo to są szlaczki. Chwila przestoju by pomyśleć jak wybrnąć z sytuacji. 8. Szukam, szukam i znalazłam opcję że najpierw wpisujesz pytanie po angielsku (tłumaczy lepiej niż bezpośrednio z Polskiego) >> apka tłumaczy na tajski >> wbudowana tajska lektorka odczytuje tłumaczenie zdania po tajsku. Dopiero wtedy udało się wynająć domek. I zastanawia mnie przedsiębiorczość tych ludzi. Bo wykazali się nią, domki postawili. Ale nieie zastanowi ich że większość czasu stoją puste, że to może dla tego że oni jako właściciele mówią tylko po Tajsku i nie umieją czytać? Tajlandia to kraj skrajności. Nawet żeby podeszli do znajomego coby im po angielsku napisał na kawałku kartonu np. "400 Bath / room" to by już byliby o 7 levelów wyżej marketingowo/sprzedazowo... Nie kumam.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 lutego 2017 o 12:14

@OlwiaJ: Jasne, tak też podejrzewałam. Myślałam że na prawdę dajesz radę siłowo 30 min na rurze i chciałam się dopytać. Ale i tak szacun że solówką, na jakimkolwiek sprzęcie, zagospodarowujesz aż pół godziny lub więcej. To trudne.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
8 lutego 2017 o 15:23

O rety, sorry że to mi się wydaje niemożliwe, ale jak Ty robisz performance 30 minut? To jest tak siłowa sprawa że nawet jak dodać taneczne "zapychacze" na ziemi to show zajmie max 8 minut, bo więej się kondycyjnie nie wyrobi! (mam koleżanki po gimnastyce artystycznej które to robią, także taniec na chustach, generalnie super wytrenowane, bardzo silne itp i nawet one nie dają rady. Nawet faceci którzy tańczą na rurze nie dają rady siłowo dłużej niż kilka minut ciągłego występu !!!

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
7 lutego 2017 o 18:35

@Issander: tak, tak, chodzi mi o to że część hosteli nie ma podziału na płcie, więc czasem warto wziąć nieco droższy hostel który ma wydzielone pokoje - osobne dla pań, osobne dla panów. :)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
7 lutego 2017 o 17:20

@mruk: to jest zagadnienie z dziedziny etyki, filozofii: czy lepiej zarazić jednego kuriera i jego rodzinę (np. łącznie 5 osób) czy lepiej wychodząc po drodze na pocztę, w budynku poczty i w drodze powrotnej zarazić 50 osób (łącznie 250 z rodzinami). Niby wiadomo że opcja druga jest bardziej "epidemiogenna", ale pewnie optyka się zmienia jeżeli sam jesteś kurierem lub rodziną takiego kuriera który często jest chory z powodu takich sytuacji. Nie da się tak łatwo odpowiedzieć. Byłam ostatnio w Azji i tam jak delikwent jest chory to prze wyjściem z domu zmienia ubrania, zakłada maseczkę na twarz i myje ręce - niby dziwne ekstremum ale w sumie bardzo odpowiedzialne społecznie :p

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
7 lutego 2017 o 17:15

Hejka, często nocuję w hostelach i mam radę, by jako dziewczyna wynajmować lepiej dormitoria damskie (często jest taka opcja). Czasem lepiej dopłącić te 3 zł więcej za dobę i mieć pewność że nie będzie takich sytuacji (albo gorszych).

« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »