Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nazira

Zamieszcza historie od: 29 stycznia 2012 - 1:21
Ostatnio: 30 czerwca 2016 - 19:38
  • Historii na głównej: 1 z 10
  • Punktów za historie: 1147
  • Komentarzy: 48
  • Punktów za komentarze: 241
 

#73673

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem fanką opla tigry ale mam do tego modelu jakiegoś dziwnego pecha. W roku 2009 będąc w 12 tygodniu ciąży, miałam wypadek moim oplem z udziałem taxi. Po tamtym zdarzeniu kilka lat nie mogłam się pozbierać, do dziś jeżdżę bardzo ostrożnie, właściwie jeździłam, bo moją drugą tigrę, wypieszczoną, ze świeżym lakierem, skasował dziś na skrzyżowaniu, wymuszając mi pierwszeństwo, taksówkarz....

Wina ewidentnie po jego stronie, jego auto dachowało, ale bardzo głośno krzyczał, że to ja jemu pierwszeństwo wymusiłam... Tutaj wkraczamy w sferę różnic kulturowych, Kierowca taxi był bowiem Serbem czy Bośniakiem i dla niego nie ważny jest znak, który olał, ON ma pierwszeństwo przed kobietą, zawsze i wszędzie. Amen.

zagranica wypadek taxi

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 342 (390)
zarchiwizowany

#54765

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekne niedzielne popoludnie, siedzimy w domu , pelen chillout, nagle lomot do drzwi wejsciowych. Nic tylko cos zlego sie stalo, sasiad zaslabl, pali sie...
Niee to tylko inkasent przyjechal nam przypomniec o uregulowaniu nie slusznie wystawionego rachunku....
Bylam malo uprzejma i przerwalam mu w pol slowa
- Prosze Pana nastepnym razem prosze dzwonic dzwonkiem przy furtce bo mamy dwa pitbulle i....
Juz go nie bylo...

Nie chcial z nami porozmawiac.

zagranica

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (31)
zarchiwizowany

#49476

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wczoraj w TV mialam okazje obejzec dramatyczna relacje jak to pies morderca zaatakowal bezrbonnego ciezarnego kota a jego podly wlasciciel kota skopal. Podczas gdy wlasciciel kota stal i sie przygladal. Film z nagrania monitoringu widzialam kilka razy, kocham koty ale kocham tez psy typu amstaff i pitbull. Moim zdaniem opinia publiczna ''powiesila koty'' na wlascicielu psa, zapominajac o wlascicielu kota. Przedstawiono go jako bezdusznego zloczynce chowajacego morderce, a na filmie wyraznie widac, ze czlowiek ten zareagowal odruchowo, nie mogl wiedziec, ze kotka jest ciezarna, o czym doskonale wiedzieli wlasciciele kotki, ktorzy nie zrobili NIC aby ja chronic przed tego typu sytuacjami.( ''Nie chciala wejsc do kwiaciarni''). Na filmie nie widac zeby wlasciciel psa szczul nim kota, polskie przepisy prawne oprocz nakazu posiadania pozwolenia na posiadanie psa rasy agresywnej ( nie wiem czy mieszanca takze)nie reguluja obowiazku prowadzenia psa na smyczy I w kagancu.Moje psy, pitbull i amstaff, chociaz mieszkaja z 6 kotami w domu, kazdego kota widzianego na ulicy czy w ogrodzie pogonia, kazdym beda sie interesowac
I tylko strasznie kota szkoda... zginal przez glupote ludzka

Slupca

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -10 (16)
zarchiwizowany

#48431

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O znajomej z pracy bedzie.
Dziewcze dziewietnastoletnie, rodowita austriaczka, po maturze, przyszla do mnie w odwiedziny piec ciasto ( nauczyc sie jak sie piecze ciasto).
W pewnym momencie zauwaza moj tatuaz na plecach i pyta co przedstawia. To Cerber, trzyglowy pies, odpowiadam, na co ona uradowana : ahaaa, ten z Harrego Pottera! Mnie oczy wychodza z orbit, nie, mowie, z mitologii greckiej...

zagranica

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (24)
zarchiwizowany

#42393

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Po przeczytaniu historii o Jowitce, ktora notabene z poczekalni zniknela, az mna zatrzeslo. Nie udalo mi sie jej skomentowac, wiec moj komentarz zamieszczam jako odrebna historie i moze to ja bede w niej piekielna...
Szanowna autorko historii o Jowitce, to, ze ktos wyglada inaczej wcale nie znaczy, ze jest od ciebie i twojej paczki przyjaciol gorszy, zamiast zainteresowac sie dlaczego twoja kolezanka jest taka a nie inna, pokazalas swoja dziecieca plycizne piszac, ze nie jest godna miana kolezanki, bo nosi za duze ubrania i nie zawsze jest czysta. Uwazaj dziewczynko, bo los bywa przewrotny i kiedys za X lat ta wysmiewana i ponizana Jowitka moze byc twoja szefowa. Czego z calego serca jej i tobie zycze.

Jowitka Jessie

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 277 (343)
zarchiwizowany

#34890

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak wyrejestrowac auto samemu o tym nie wiedzac.

W lutym kupilismy auto, ubezieczylismy, zarejestrowalismy, wszystko gra. Ubezpieczalnia naliczyla mi za duza skladke, pieniazki brala sobie z konta sama. Przelew cofnelam, potem drugi ( takze na zla kwote). W miedzyczasie zadzwonilam do mojego przedstawiciela ubezpieczeniowego, obiecal sprawe wyjasnic. Jakis czas byl spokoj. Nagle dostajemy list z urzedu wzywajacy nas do zaplaty zaleglej skladki ( nagle dobrze wyliczonej) albo zdania tablic rejestracyjnych i dowodu. Przedstawiciel milczy jak zaklety.... Uiszczam skladke i dzwonie do urzedu, tam dowiaduje sie, ze mam sie dogadywac z ubezpieczycielem i to ON ma powiadomic Urzad o wplynieciu skladki. Dzwonie do przedstawiciela, znowu obiecuje sprawe zalatwic.Skladka zostala wplacona 8.06.2012. Dzis o godzinie 21 mielismy wizyte policji, zabrali tablice rejestracyjne i dowod od jedynego srodka transportu jaki mamy na tym zadupiu. Kiedy sie w koncu dodzwonilam do przedstawiciela, ten wykrzyczal mi w sluchawke, ze to moja wina, mam za swoje i on nie chce miec ze mna nic wspolnego! Umowa ubezpieczeniowa zostala anulowana o czym nikt nie raczyl mnie powiadomic... Teraz sie z tego ciesze. Jutro idzie skarga do centrali na zapominalskiego Przedstawiciela...

Ubezpieczenie

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (43)
zarchiwizowany

#31909

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakies dwa miesiace temu pisalam tu na tym portalu o tym jak nas potraktowal posrednik sprzedajacy nieruchomosci. Wtedy w komentarzach okreslono nas jako szlachte, ktora wywyzsza sie nad biednego i zapracowanego maklera....
Ta historia ma swoj ciag dalszy- w dniu dzisiejszym poinformowalam maklera, ze jestem gotowa zlozyc mu nowa oferte zakupu tej samej nieruchomosci - o 60 000 € wyzsza od pierwotnej. Myslicie, ze olal mnie jak za pierwszym razem? Zaproponowal spotkanie, dwie godziny po rozmowie telefonicznej, na stacji benzynowej, na ktore przyjechal prywatnym autem prosto z domu. Cos czuje, ze tym razem juz mnie nie oleje.(Nieruchomosc nie jest tyle warta, nikt nie chce za nia dac zlamanego centa," wisi" na sprzedaz juz poltora roku, nam natomisat pasuje pod pewnymi wzgledami). W ten oto sposob uratowalam moje psy przed przymusowym oddaniem w dobre rece, zdaniem Gminy bowiem, nasze niebezpieczne psy (amstaff i pitbull) zagrazaja sasiadom, dlatego mamy sie ich pozbyc albo wyprowadzic do innej Gminy ( co tez mamy zamiar uczynic)

Austria makler

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (13)
zarchiwizowany

#27459

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia Amczek przypomniala mi nasza wlasna, ale to nasz pies byl piekielny. Mamy biala sunie amstaffke, kochane psisko, ale z racji swojej przeszlosci ( jakis lotr zaglodzil ja prawie na smierc gdy byla szczenieciem i porzucil przywiazana na sznurku pod Tesco w Bydgoszczy - kij mu za to w oko),nie lubi zostawac pod sklepem sama, drze sie wtedy, szczeka i niecierpliwi.Jest drobna jak na swoja rase.
Pewnego razu gdy ja bylam w domu w ciazy zagrozonej, z nakazem lezenia plackiem, moj maz wybral sie z sunia na spacer i przy okazji chcial zrobic male zakupy w pobliskim sklepie. Przed sklepem parking dla psow, pies zaparkowany, widzi mojego meza przez szybe wiec jest cicho. W pewnym momencie maz, stojac juz przy kasie,widzi przez okno zamieszanie - kilku chlopcow otoczylo psa i krzycza. P zostawia zakupy kasjerce i wybiega ze sklepu. Co sie okazalo. Do suki podeszlo dwoch gnojkow, jeden od psiego frontu zagaduje psa udajac, ze chce go poglaskac, drugi od tylu probuje sucz kopnac. Co robi sunia? momentalnie sie odrwaca, lapie chlopaka za noge i trzyma ( dzieki Bogu tylko trzyma, gdyby szarpnela mogla by mu krzywde zrobic).Dopiero komenda wydana przez mojego meza zmusza sunie do puszczenia dzieciaka. Cholpak wybakuje przeprosiny i ucieka.
Widuje go do dzis, troche mu sie wyroslo, ale my tez mamy jeszcze jednego, odpowiadajacego gabarytami przeciwnika. Ciekawe czy 40 kg pitbulla tez odwazylby sie kopnac....

sklep

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (188)
zarchiwizowany

#24487

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przypomniala mi sie sytuacja jaka miala miejsce w zeszlym roku , kiedy to bylismy w Polsce, w moim rodzinnym miasteczku.
Bylismy tam w szpitalu - musialam wykonac badania krwi. Vis a vis szpitala jest parking i Zespol Szkol Zawodowych. Postawilismy auto na parkingu i poszlismy na badania.
Kiedy wracalismy, moj maz zauwazyl podejzanego typa krecacego sie kolo naszego auta, i popelnil maly blad - powiedzial glosno i niestety po polsku: ′′ czego on szuka przy naszym aucie′′( Zazwyczaj jak nie chcemy by nas rozumiano/podsluchiwano- mowimy po niemiecku). Niestety facet to uslyszal i oddalil sie pospiesznie.
Kiedy podeszlismy do auta okazalo, sie ze to nie nasze ale auto stojace obok bylo celem typka - obok stala stara renowka - nie zamknieta na klucz. Od razu zrozumielsmy, ze spotkalismy Pana zlodzieja aut. Pech chcial, ze nie mielismy przy sobie komorki, podeszlismy wiec do budki z hamburgerami stojacej kolo szkoly i poprosilismy, zeby zadzwoniono na policje, bo po parkingu kreci sie zlodziej. Oto co nam odpowiedziano: [J] ja i [P] Pan sprzedawca

[J] Dzien dobry, prosze Pana czy moze zadzwonic Pan po policje? Po parkingu kreci sie zlodziej a tam stoi otwarte auto
[P] Na policje? Niee.... Jeszcze beda mnie po komendach za swiadka ciagac
[J] o_O, no ale przeciez zlodziej....
[P] Ja bede patrzal i jak on wroci to go pogonie....

Taaa juz - ten sprzedawca siedzial w budce caly czas i widzial typa krecacego sie kolo aut juz wczesniej ale nic z tym nie zrobil.
Odjezdzajac widzielismy, ze zlodziej przeniosl sie na parking kolo basenu i dalej szukal...

Samo zycie

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 85 (171)
zarchiwizowany

#23635

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Krotko o tym jak nie dostac pracy
Na poczatek - ukonczylam studia, mam tytul magistra inzyniera, ale nie obnosze sie z tym chociaz moglabym, mam do tego prawo, moj tytul jest uznany w karju, w ktorym mieszkam, a mieszkam w Austrii.
Aplikowalam na stanowisko techniczne w branzy, w ktorej mam trzyletnie doswiadczenie. Aplikacja przechodzila przez rece agencji pracy - szefowa tej agencji byla przekonana, ze jestem idealna na to stanowisko. Po rozmowie z nia odbylam jeszcze trzy inne ( podczas kazdej mowiono mi, ze jestem najlepsza) niestety podczas ostatniej, czwartej, nich moj przyszly bezposredni przelozony - Pan Piekielny- zaoferowal mi stanowisko swojej asystentki. Oczywiscie asertywnie odmowilam, sugerujac, ze ta oferta mi nie odpowiada. Po tygodniu dostalam list z informacja, ze moje kwalifikacje sa za niskie na stanowisko, o ktore sie ubiegam. Pozniej dowiedzialam sie, ze Pan Piekielny ma nizsze kwalifikacje niz ja sama.

zagranica

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 115 (175)

1