Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

olo1990pl

Zamieszcza historie od: 12 lipca 2012 - 2:02
Ostatnio: 25 grudnia 2022 - 19:39
  • Historii na głównej: 4 z 8
  • Punktów za historie: 789
  • Komentarzy: 35
  • Punktów za komentarze: 73
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
25 grudnia 2022 o 19:39

@VAGINEER wiele rzeczy już jest nieaktualnych np odn testowania, izolacji, badania pacjentów po 60rż, ale ogólnie sens tej historii jest zachowany. Aktualnie znowu mamy falę zachorowań na przeziębienie/Grypę/COVID/RSV. Szpitale zwykle, pediatryczne i przychodnie są przeciążone przez infekcje dróg oddechowych.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
27 stycznia 2022 o 20:31

@plokijuty: "Nie spotkałem się, żeby w serwisach informacyjnych osoby z opieki zdrowotnej proponowały inną alternatywę niż szczepionki." bo nie ma alternatywy by się zabezpieczyć poza jeszcze większym reżimem sanitarnym oraz noszeniem masek? Pomysły antyszczepionkowców o Ospa/Odra/COVID Party są de... ekhm niezbyt dobre - ostatnio zmarła jakaś czeska piosenkarka bo się postanowiła zarazić zamiast zaszczepić na COVID). Chorując na coś częściej może dojść do powikłań niż przy szczepieniu (nie licząc bólu w miejscu podania szczepionki i przejściowego osłabienia/gorączki). I PO RAZ KOLEJNY -> SZCZEPIONKI NIE POWODUJĄ AUTYZMU ORAZ NIE MAJĄ MIKROCHIPÓW!!! Przy autyzmie występuje korelacja czasowa między szczepieniami a pierwszymi jawnie zauważalnymi objawami autyzmu. "Proszę mi powiedzieć, jako osoba z opieki zdrowotnej, która metoda jest dokładniejsza?" Badanie na nosicielstwo/zakażenie COVID-19 w Polsce jest na dwa sposoby -> badanie PCR oraz test antygenowy. Oba robi się za pomocą wymazu z jamy nosowej i/lub gardła. Test z krwi jest jedynie sprawdzeniem czy ma się w organizmie przeciwciała -> służy do sprawdzenia czy się przechorowało oraz czy się ma odporność poszczepienną. Ale nie jest też do końca w pełni miarodajnie, bo mówi tylko o immunoglobulinach (IgG i IgM, przeciwciała) pływających w osoczu, nie bierze pod uwagę komórek pamięci. W sensie można mieć odporność/przechorować mimo małej ich ilości.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2022 o 20:32

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
26 stycznia 2022 o 21:41

@ZjemTwojeCiastko: Objawy grypy (za Medycyną Praktyczną): - ogólne – gorączka, dreszcze, ból mięśni, ból głowy (najczęściej okolicy czołowej i zagałkowy), uczucie rozbicia i osłabienia, złe ogólne samopoczucie - ze strony układu oddechowego – ból gardła i nieżyt nosa (zwykle o niedużym nasileniu), suchy kaszel - rzadziej powyższym objawom towarzyszą (zwłaszcza u dzieci) nudności, wymioty i/lub łagodna biegunka. Choroba zwykle ustępuje samoistnie po 3–7 dniach, ale kaszel i uczucie rozbicia mogą się utrzymywać ≥2 tygodni. Do 50% zakażeń przebiega bezobjawowo. Ad rem. Z Twoich objawów bardziej pasuje grypa, ale nie do końca (za duże objawy z gardła i nosa). Przeziębienie nie daje tak wysokiej gorączki. Mokry kaszel może być zarówno z dolnych dróg oddechowych jak i górnych (spływająca wydzielina po tylnej ścianie gardła). Odnośnie antybiotyków i tego czy lekarka jest "konowałką" -> zależy to w jakich latach były te choroby/wizyty. Aktualnie dostałabyś ode mnie zlecenie na PCR + silniejszy NLPZ na receptę (lek przeciwbólowy o działaniu przeciwzapalnym i przeciwgorączkowym, przykładem słabego jest Ibuprofen, mocniejszego Diklofenak i Ketoprofen. BTW Paracetamol i Pyralgina nie są NLPZ, bo nie działają przeciwzapalnie!) lub słabszy NLPZ i Paracetamol (zwiększa moc NLPZ nieproporcjonalnie do dawki, t.j. działają wtedy mocniej niż przewidywalne zsumowanie ich dawek, dlatego proszę jak już to stosujcie je razem, a nie na zmianę) + lek rozrzedzający wydzielinę (ale nie działający wykrztuśnie!) na dzień + inhalacje i nawadnianie. Do tego kazałbym przyjść po 2-3 dniach na kontrolę w razie braku poprawy i ew. wtedy bym włączył antybiotyk razem z osłoną. Teraz (od ~2000r) unikamy stosowania antybiotyków na wszystko (miałem pacjenta co pytał się mnie, który z leków na ból grzbietu na recepcie jest antybiotykiem ...). Bo przez zachłyśnięcie się ich, że tak powiem "cudownym" działaniem (gdzie dawano je właśnie wszędzie), zaczęły przestawać działać oraz pojawiły się superbakterie (wielolekooporne szczepy, na które prawie lub całkiem już nic nie działa). Na wirusa grypy mamy Oseltamivir (to NIE jest antybiotyk), ale trzeba go przyjąć najlepiej w ciągu 48h od początków objawów i ma umiarkowaną skuteczność - łagodzi w niewielkim stopniu objawy i skraca czas, głównie zabezpiecza przed powikłaniami, ale kosztuje sporo i mało kto wykupuje (jak sprawdzam recepty w systemie).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2022 o 21:43

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 15) | raportuj
26 stycznia 2022 o 20:27

@bloodcarver: Chyba nie rozumiesz. Jeśli: - Ty nie możesz kupić testu w aptece, - Ministerstwo mówi, że nie da testu (bo ich nie ma), - masz przetrzebione zapasy swoich testów, to skąd mamy jako przychodnia mam wziąć test dla pacjenta? (Mówimy teraz o teście antygenowym) Przecież testy mamy zakupione w aptece lub z hurtowni, która zaopatruje apteki. Za "TRIAGE" uznaję, że pacjent w czasie rejestracji poda, że ma przeziębienie/grypę od ~72h. Wtedy ma przyjść wcześniej i zrobimy mu (o ile mamy) test antygenowy (trwa to ~20min -> ~5min sam wymaz + do 15min czekania na wynik). Ale NAJPIERW pacjent musi w czasie rejestracji powiedzieć z czym przyjdzie i w przychodni muszę mieć test. Jeśli nie mam testu lub mamy 4. i późniejszą dobę to robię teleporadę + zlecam test PCR i umawiam na wizytę na następny dzień. Po wcześniejszym potwierdzeniu telefonicznym odn. wyniku -> gdy osoba dodatnia zmieniam wizytę w teleporadę i jeśli jest w dobrym stanie ogólnym nie ma realnej korzyści z badania, a jeśli pacjent się pogorszył modyfikuję leczenie objawowe lub ewentualnie kieruję do szpitala; jeśli ujemny przychodzi i go badam (o ile leczenie nie pomogło i nadal chce badania).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2022 o 20:29

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 12) | raportuj
26 stycznia 2022 o 19:44

@bloodcarver: Nie wszędzie jest taka możliwość by zrobić test. Bo nie wszystkie przychodnie gdzie pracuję robią testy a jak już robią to się kończą -> są one wydzielane przez ministerstwo według wcześniejszych zamówień (podobnie jak szczepionki). Plus pacjenci nie mówią z czym przychodzą do momentu jak ja nie zapytam zazwyczaj. Rzadko kiedy pacjent przyzna się w czasie rejestracji w POZ z czym chce przyjść, a rejestratorka (oficjalnie) nie ma prawa pacjenta zapytać (bo nie ma wiedzy medycznej i nie może robić TRIAGE) - w sensie pacjent prawnie może odmówić podania przyczyny.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2022 o 19:48

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 listopada 2021 o 21:43

@Jorn: W tamtych latach (od 2012) razem robili Mitsubishi ASX oraz Citroën C4 Aircross i Peugeot 4008. PSA dało dieslowski silnik 1.6 HDi a Mitsu "resztę" ( https://press.mitsubishi.pl/pr/312662/mitsubishi-motors-i-psa-peugeot-citroen-rozpoczynaja-nowy-rozdzial-wspolpracy-kompaktowy-suv ). Wcześniej zrobili wspólnie Mitsubishi Outlander/Peugeot 4007/Citroën C-Crosser i dwa inne mniejsze projekty.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 czerwca 2021 o 23:40

@szafa: https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81uszczycowe_zapalenie_staw%C3%B3w ... tak tylko tu wstawiam ;) I nie napisałem nigdzie, że normalną łuszczycą zajmuje się reumatolog.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 kwietnia 2021 o 19:01

@asdf34 skarpeta z powodu tego, że tak pachniały. Silnik dwusuwowy nie ma typowego układu smarowania, gdzie przepala się max 100ml oleju na ~1000km (no chyba, że to widlaste TSI z grupy VAG gdzie mechanicy uznają za normę nawet 1l/1000km) tylko bak zalewa się mieszanką paliwa z olejem silnikowym (w stosunku 1:40 lub 1:50). Im więcej oleju tym bardziej niebieski dym i właśnie nasilony zapach skarpet.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 marca 2021 o 21:30

@nursetka: W Polsce w razie ostrego brzucha, gdy mamy uzasadnione podejrzenie zapalenia wyrostka idziemy obligatoryjnie pod nóż. Za Szczeklikiem: 1. Podstawową metodą jest operacyjne usunięcie wyrostka robaczkowego techniką laparoskopową lub otwartą. [...] 4. Objawy ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego mogą się cofnąć pod wpływem intensywnego leczenia antybiotykami, ale u ~40% chorych dolegliwości szybko nawracają. Dlatego leczenie zachowawcze stosuje się wyłącznie wtedy, gdy szybkie wykonanie operacji nie jest możliwe.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 marca 2021 o 21:28

@mrsrtg: Może chodziło o zapalenie uchyłka Meckela (ale to kazuistyka i w całej karierze lekarza POZ może jeden dwa przypadki będą)? Objawowo może naśladować wyrostek i znajduje się często "po drugiej stronie" brzucha. Ilość 14dni dla zapalenia wyrostka to też za długo. I dokładnie: perforacja i rozlane zapalenie otrzewnej albo plastron. Ogólnie jakbym usłyszał objawy jak tutaj (bóle brzucha obecne wcześniej na tle stresowym, nawrotowe, błąd dietetyczny w wywiadzie) to początkowo też pierwsze 3dni zaleciłbym leczenie objawowe. Jeśli nie byłoby poprawy to wizyta w gabinecie + USG + badania lab na Cito. Ale wszystko też zależy od tego jak pacjent się zachowuje - niestety roszczeniowi pacjenci domagający się wszystkiego na JUŻ to zło. Plus mówiący mi jak mam leczyć bo wujek koleżanki stryjecznej siostry miał takie same objawy i okazało się że to xxx (w sensie znowu kazuistyka). I jak na złość pacjentka jest przedszkolanką - obok nauczycieli, profesorów akademickich, pielęgniarek, ratowników i lekarzy najbardziej upierdliwa w leczeniu grupa zawodowa, bo zazwyczaj "wiedzą" lepiej jak leczyć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 marca 2020 o 18:30

@lillith: tak jak pisali inni - laboratorium na plecach nie przyniosę by mu zbadać krwi. Pacjent jest młody i mógłby sam lub z pomocą ojca przyjść. BTW: miałem już pacjentkę, która wyprosiła wizytę domową (nie porusza się o własnych siłach i mieszka na 3 piętrze bez windy) i w czasie rozmowy telefonicznej powiedziała, bym poszedł po drodze do apteki i od razu wykupił jej leki stałe...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
20 marca 2020 o 18:27

@Niechcacy: Zaświadczenie lekarskie od specjalisty ważne jest przez rok (według NFZ, sam nie robię problemu do 2 lat od wypisania (chyba że jest inne dawkowanie), ale ma po następnej wizycie przynieść świeże). Więc leki od specjalistów o ile ma taki papier wypisuję na refundację (o ile jest ona też wpisana lub kod choroby odpowiada danej refundacji - niektóre leki w podobnych zaleceniach mają różną refundację). Nie ma czegoś takiego jak realizacja e-recepty w tylko danej aptece. E-recepta jest ogólnopolskim tworem i we wszystkich aptekach podpiętych do systemu można ją zrealizować. Jeśli kolega choruje przewlekle to czemu nagle przypomniał sobie o lekach? Jak mu się teraz nagle kończą? Zalecam swoim pacjentom by zawsze mieli leki w zapasie na 14dni (pół ewentualnie jedno opakowanie lub zostawioną do realizację na później część e-recepty).

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
18 lutego 2020 o 11:00

@Error505: Przychodnią rzadko kiedy zarządza lekarz/osoba po kierunku lekarskim. Najczęściej zatrudniana jest do tego osoba po studiach administracyjnych, która pełni funkcję dyrektora technicznego. Lekarze najczęściej w przychodni (jeśli do nich należy) pełnią jedynie funkcje dyrektora do spraw medycznych oraz leczą pacjentów (tak jest np u mnie). Nigdzie nie piszę, że jestem chamem. ZAWSZE staram się jak najdelikatniej wytłumaczyć co i jak. Ale jak piąty raz mówię to samo i nawet pokazuje mu wydruk mówiący o tym z NFZ i nadal pacjent wymaga ode mnie badania to czuję, że coś we mnie umiera... Jak lekarze chcieli coś ostatnio zmienić (protesty rezydentów 3 lata temu) to nasi kochani rządzący na wieść, że lekarze uciekną z Polski mówili "niech jadą" lub ostatnio (robiąc 20k/msc na kontrakcie, a urlopie bezpłatnym na etacie) kazali nam pracować Pro publico bono dyżurując na oddziałach. NIKT NIE PODEJMIE SIĘ reform Ochrony Zdrowia - bo to spowoduje, że jego partia nie zostanie wybrana na kolejną kadencję, bo po prostu 5 lat nie będzie funkcjonować lub będzie to po prostu minimum by ludzie nie umierali na ulicy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 kwietnia 2019 o 10:03

@PooH77: Miałem podobną sytuację wyprzedzając swoim Saabem (2002 9-5, dla niewtajemniczonych spora, ciężka landara z dosyć mocnym silnikiem) M-B C-Klasse 200K W203 (podobny wiekowo, mniejszy, ze słabszym silnikiem, ale mimo wszystko osiągi i moc/waga słabsze) - Pan był urażony tym, że go wyprzedzam i najpierw dodał gazu, a potem jak mimo tego, nie udało mu się nic tym wskórać postanowił zjechać na dwukierunkowej jednojezdniówce dwupasmowej do osi drogi spychając mnie prawie na żwirowe pobocze.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2019 o 10:07

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 stycznia 2019 o 20:55

Nocna (i Świąteczna) Pomoc Lekarska to tacy lekarze Podstawowej Opieki Zdrowotnej, którzy maja zazwyczaj jeszcze mniejsze możliwości diagnostyczne niż PeOZeciarz - z tym "wyczerpałam swoją wiedzę medyczną" to sądzę, że w stresie pomyliłaś Autorko z "wyczerpałam możliwości diagnostyczne". Jedyne co mogła zrobić to tak naprawdę ten nieszczęsny pomiar ciśnienia, EKG (ciśnienie krwi nie wpływa zbytnio na nie, bardziej tętno), glukozy z palca i ewentualnie posłanie na Szpitalny Oddział Ratunkowy / Izbę Przyjęć Neurologiczną - co też zrobiła. Nie spotkałem się raczej, by ktoś pobierał w NPL krew do badań, bo nie mają laboratorium (chyba, że NPL jest w budynku szpitala i mogą go używać) i trzymał na obserwacji - nie od tego NPL jest. POZ i NPL mają za zadanie ocenić stan pacjenta, dać wstępne leczenie i w razie konieczności wysłać do specjalisty/szpitala. A i w NPL/SOR raczej nie dostaniecie zwolnienia (mimo obowiązku eZLA od grudnia), bo wtedy zamiast pójść do POZ (przychodnie pracują do godziny 18), więcej ludzi chodziło by z przeziębieniem po ZLA do nich co by jeszcze bardziej obciążyło NPL/SOR. A że spała i niby przez ciebie musiała wstać? Każdy próbuje wykorzystać chwilę przerwy w nocy na sen/posiłek, bo nigdy nie wiadomo co za chwilę się zdarzy i np. przez resztę nocy będzie trzeba zap$%#@%ć mając max 10min na pacjenta, a im "świeższy" mózg tym lepiej dla Was pacjentów. Choć dziwię się, że na SOR/IP Neurologii (?? na oddział per se raczej się nie dostałaś) nie zrobili przynajmniej podstawowych badań. I nie wierzę, że pielęgniarka sama z siebie chciała podłączyć kroplówkę z magnezem, bez wcześniejszego zalecenia lekarza oraz pobrania krwi na biochemię/morfologię (bo zafałszowałoby to postępowanie diagnostyczne i jest niezgodne z prawem). Tężyczka wcale nie jest nową chorobą, bo to jest OBJAW chorobowy. Oraz nie jest aż tak bardzo częsta. I (starsza) pani neurolog dobrze Cię posłała do endokrynologa. A tekst o pozwie ... ludzie jak słyszę o czymś takim to mnie szlag trafia i działa najczęściej odwrotnie od zamierzonego przez mówcę celu - bo wtedy właśnie zaczynam działać jak służbista a nie człowiek. I jak jeszcze potrafię nagiąć dla pacjenta reguły (np. dodatkowe, niepotrzebne do końca w danym przypadku badanie, które chce pacjent), to po tym robię wszystko według wytycznych (czyli ZGODNIE z obowiązującym prawem) i nic poza to. Wiem też, że NIE jestem Alfą i Omegą oraz nie kryję się z tym, że z pomocą kolegi po fachu lub w eMPendium (aplikacja na PC/telefony z aktualną farmakopeą oraz mini podręcznikiem do interny) poszukam najlepszego dla pacjenta leku, jego dawkowania czy należną refundację, albo upewnię się czy aby przypadkiem nie pominąłem czegoś w czasie diagnostyki różnicowej (albo dowiem się co to za badanie i jak je interpretować gdy pierwszy raz je widzę na oczy, na studiach nic mi o nim nie mówili, a które stosowane jest w ścisłej diagnostyce innej specjalizacji niż moja). Problemem jest też coraz większe występowanie BoMiSiów™ (Bo Mi Się należy) według których lekarz jest sługą, który ma robić co mu karze, bo przecież tyle piniądzów płaci ze składek (a to, że większość takich osób pół życia jedzie na zasiłkach/rentach to szczegół) czyli właśnie zmiana stosunku do leczenia jako usługę jak zakupy, załatwianie sprawy w telekomie itp. Podsumowując - Ja tu widzę tekst pisany w nerwach przez osobę, która szuka pocieszenia dla złego potraktowania przez Opiekę Zdrowotną (NIE SŁUŻBĘ Zdrowia - prawo nie chroni personel medyczny tak jak mundurówkę w razie ataku krzesłem przez pijanego/naćpanego pacjenta o 2 A.M.) - niezależnie od tego co jest napisane w przedostatnim akapicie. Tekst pisany jest z góry negatywnie o WSZYSTKICH lekarzach (za wyjątkiem starszej pani neurolog oraz endokrynologowi) a sam wątek o wyniesieniu na piedestał, które nowe pokolenie lekarzy roztrzaskało to jedno wielkie WTF. Tekst z dużą dozą kąśliwości, co tutaj znajdzie pewnie przyklask. A moje wypociny zapewne zostaną zminusowane.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 stycznia 2019 o 19:20

@kometax: Na studiach medycznych potrzeba minimum 50%+1pkt lub jest krzywa Gaussa gdzie z automatu oblewa ~15% podchodzących (nie ważne że masz np 65%, ale jak egzamin naprawdę przesadzony jest to wtedy masz i tak 50%+1 - na WUM jedynie na VI roku miałem jeden egzamin gdzie zaliczało się z Gaussa mając 43%, bo były pytania o kazuistykę (np dotyczące dolegliwości/chorób dla <10 osób w Polsce/na świecie). Więc minimum wiedzy potrzebnej do zdania egzaminu jest taka jak dla uzyskania 3+/4- na innych studiach.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
25 sierpnia 2018 o 16:08

@qulqa: Ortopeda z SOR na prawie wszystkie urazy wystawia skierowanie do por. Ortopedycznej w celu kontroli lub każe iść do POZ (a po ZLA to zawsze :D ). Tutaj ewidentnie by się to przydało skoro autorkę stopa cały czas bolała (choć głupie odbicie stopy, czyli mikropęknięcia kości piętowej potrafią mooooocno boleć przez >1msc). Zgadzam się z tym, że lekarz z SOR w takiej sytuacji powinien mieć jakiś feedback. Ale nie w taki sposób, że ma być od razu karany - to że jest ubezpieczony nie ma nic do rzeczy. Praca na SOR jest ciężka i wypala.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
25 sierpnia 2018 o 15:55

@Hachimaro: nie, lekarze nie zarabiają kokosów (a na pewno nie na etacie). A za nadgodziny (w sensie dyżury, prywatne gabinety) każdy dostaje więcej pieniędzy za godzinę niż na etacie. Porównując moje zarobki (rezydenta) i kumpla inżyniera, który projektuje w Polsce różne rzeczy w CAD i pokrewnych, to on zarabia >2x tyle co ja, przeliczając na godzinówki. A w ogóle to nie mamy wglądu w dokumentację i jedynie możemy polemizować. Musisz mi uwierzyć, ale może być tak, że nawet patrząc godzinę w RTG autorki historii nie zobaczysz świeżego złamania, bo po prostu odłamy kości wprasują się w siebie i nie widać szczeliny złamania, bądź jest ona jedynie cieniutką jaśniejszą linią - bo to nie jest kość długa, która rozpada się na ładne widoczne odłamy. Dopiero po kilku tygodniach/miesiącach jak nastąpi przebudowa kości, będzie to widoczne w postaci narośnięcia świeżej kości lub resorpcji tej uszkodzonej - co pewnie tutaj się stało. I przytoczony przez ciebie art. 4 nic nie mówi o tym, że lekarz ma być nieomylną Alfą i Omegą mającą pracować 24h/dobę na 120% swoich możliwość. KAŻDY popełnia błędy, niestety są zawody w których taki błąd może skończyć się bardzo źle.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 grudnia 2017 o 22:25

@Baobhan_Sith: Teraz nie są one różowe tylko białe jak normalne. Dla laika różnią się głównie nagłówkiem RPW zamiast RP. I z tego co starsi koledzy opowiadali, to o ile normalną receptę nierefundowaną można napisać na zwykłej kartce papieru, a te na leki refundowane przez NFZ można sobie samemu wydrukować (lub zlecić drukarni) według danego wzoru; to recepty RPW trzeba załatwiać przez lokalny oddział NFZ lub szpital gdzie się pracuje, bo muszą posiadać indywidualną numerację (jako pisze w ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA z dnia 8 marca 2012 r. w sprawie recept lekarskich Rozdział 2 § 9. pkt 3). :)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2017 o 22:28

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 września 2017 o 9:08

@Hedwiga: We wszystkich gotowych formularzach wywiadu jakie miałem w czasie stażu podyplomowego był podpunkt "Uczulenia". Wywiad lekarski poprzedzony jest wywiadem pielęgniarskim, w którym też jest najczęściej gotowy schemat i też jest pytanie o uczulenia (ogólnie to 80% pytań się powtarza np. na ginekologii). Sęk w tym, że pacjenci bardzo często są tak przerażeni (??) wizytą w szpitalu, że potrafią w odstępie 10 min między tymi wywiadami powiedzieć całkiem różne rzeczy. Miałem pacjentkę, która pielęgniarce powiedziała, ze jest uczulona na penicylinę, ale jak ja pytałem o uczulenia/alergię powiedziała, że nie ma żadnej. Dopiero jak jej powiedziałem, że przecież w karcie gorączkowej już ma wpisane, to jej się przypomniało.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 października 2015 o 19:12

@PrawdopodobnieSzczesliwa: Jest też bardzo dużo historii, które są zmyślone i na siłę napisane, by objechać "służbę" zdrowia - btw to NIE jest służba!!. Pamiętam historię pełną błędów logicznych i merytorycznych, jakoby autorka miała zaburzenia wzroku/węchu, bo nerw był uciskany przez (sic!) krzywy kręgosłup i chodziła od lekarza do lekarza. Dopiero jakiś fizjoterapeuta masażem naprawił i wyjaśnił. Po zauważeniu tego przez czytelników i opisaniu w komentarzach nagle historia została edytowana i to zniknęło, a na końcu usunięto całą historię.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
13 października 2015 o 18:59

@drejk: Nie chcę nic mówić, ale ... tak się właśnie robi przy zdiagnozowaniu cukrzycy i wysokim poziomie glukozy we krwi. Podłącza się worek z glukozą i JEDNOCZEŚNIE podaje insulinę we wlewie za pomocą pompy. A to po to, by nie spowodować hipoglikemi

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 czerwca 2015 o 19:33

Coś ta historia się kupy nie trzyma. I. Jeden jedyny lekarz na dyżurze na SOR i przychodzi dopiero o 19? Dyżury lekarskie są od zazwyczaj od 15 do 7 następnego dnia. Zrozumiał bym, że był może na swoim oddziale macierzystym czy coś w tym czasie, ale że go całkiem nie było to już nie ma bata. I. Kolka nerkowa to ciągły ból w skali 9-10/10, który nie jest umiejscowiony w jednym miejscu tylko promieniuje do pachwiny. Ok, może autorka uprościła. II. Byłem w wielu szpitalach, ale nigdy nie widziałem, by był tylko jeden lekarz na SORze (najczęściej 2 + Ci którzy przyjdą na konsultacje z oddziałów). III. Drugi szpital i znowu jedyny lekarz ... IV. Padaczka padaczce nierówna. W tym przypadku zapewne spowodowana była uciskiem guza - którego już nie ma. Padaczki może też już nie być. Zapewne tata dostał fluorochinolony (jako jedyne znalazłem, że trzeba uważać przy nich w padaczce), ale sama w sobie nie jest przeciwwskazaniem bezwzględnym, tylko trzeba je odstawić jeśli wywoła napad. I nic nie znalazłem o operacjach neurochirurgicznych jako przeciwwskazanie. A i bardziej wywołuje psychozy niż uszkodzenia organiczne mózgu. Czyli albo historia MOCNO podkoloryzowana, albo wymyślona bez sprawdzenia wszystkich szczegółów. Jeśli jest jakiś lekarz (ja jedynie student jestem) niech się wypowie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
6 sierpnia 2013 o 19:23

Pisałeś? Bo przeczytałem 10 minut temu to: http://piekielni.pl/49191 . Multikonto czy schizofrenia?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 lipca 2013 o 19:20

Dokładnie tam - ciekaw jestem czy dostanę filmik z monitoringu jak poproszę. Gość to kielczanin - TK (sprawdziłem z ciekawości)

« poprzednia 1 2 następna »