Profil użytkownika
pixdrzwi
Zamieszcza historie od: | 8 listopada 2013 - 10:47 |
Ostatnio: | 16 sierpnia 2023 - 11:15 |
- Historii na głównej: 3 z 3
- Punktów za historie: 343
- Komentarzy: 37
- Punktów za komentarze: 147
« poprzednia 1 2 następna »
I jak, skorzystasz z oferty mini job?
Bardzo dziękuję, że to napisałaś. Mój kot właśnie zaczął chudnąć, wyszła nadczynność tarczycy, ale również stłuszczenie i guzki na watrobie i nieregularne węzły krezkowe, co również wskazuje na chłoniaka albo zapalenie jelit. W tej chwili mocno rozważamy biopsję, ale kot ma 14 lat a nie 7, więc trochę inny temat, niemniej na swój sposób pomogło mi przeczytanie tego tekstu. Jutro kot ma pobranie krwwi kolejny raz, zobaczymy wyniki i zobaczymy czy będzie można wprowadzić steryd (i czy steryd pomoże). Dwa USG w ciągu dwóch miesięcy wykazują pogorszenie stanu wątroby, co wskazuje albo na raka, albo to że leki na tarczyce ją obciążają. Jestem świadoma, że nawet jak kot ma chłoniaka, to ma on chorą wątrobę, więc chemia i tak by go dobiła. Niemniej, to co powiedziałaś o biopsji również mnie utwierdziło w tym przekonaniu. Oczywiście przejdę się jeszcze go kociego onkologa i porozmawiam z lekarzami, zanim podejmę decyzję. A, ciekawostka: na samą diagnozę i leki już poszło ponad 1500 zł w ciągu dwóch miesięcy od pójścia do weterynarza.
@Nanatella na swój sposób to rozumiem, ale nie każdy kupuje nowe ubrania na wesele czy też panieński. Wtedy byłam w dołku finansowym i nie uśmiechał mi się podwójny wydatek. Panna Młoda akurat pochodziła z zamożnej rodziny i dla niej to było „normalne”, że kupimy fajne ubrania do „super” sesji zdjęciowej…
Lubię Twoje historie, Cran, bo są naprawdę nieźle napisane. I nie, nie będzie "ale". Chciałam napisać, że rozumiem. Też byłam na kilku panieńskich i wiem, że naprawdę jest zawsze "PROBLEM"TM z organizacją. Zawsze ktoś się wykruszy na koniec. Niemniej, kompletnie NIE ROZUMIEM "trójki", już nie mówiąc o "Czwórce"; ale dobrze, jestem w stanie uznać, że ktoś ma problemy ze sobą. Wydaje mi się jednak, że Panieński jest bardziej dla Panny Młodej, i trzeba się poświęcić trochę... Aczkolwiek można przegiąć w drugą stronę, imo. Przykładowo, moja licealna przyjaciółka wymyśliła sobie, że chce mieć ślub w stylu "amerykańskim", tzn. że druchny mają ubrać określony kolor różu na sukienkach, czyt. każda z nas była de facto "zmuszona" kupić dedykowaną sukienkę na ślub. Panieński też był wymuszony, miał być w stylu "boho" - naturalne materiały, wianki = kolejny wydatek. Także można przegiąć w drugą stronę..., ale uważam, że u ciebie nie było przegięcia. I dlatego bardzo mi przykro, że wyszło "jak zwykle" u Ciebie, tzn. najbliższa osoba(y) pilnują wszystiego i w sumie to tyle. Mam nadzieję, że mimo wszystko się udał panieński!
@niepodam: No chyba tak zrobię właśnie...
@iks: Zrobiłam jedną imprezę, też sąsiadów zaprosiłam. W szczytowym momencie było z 20 osób - wtedy jakoś nikt nie przychodził... Co zabawne, sąsiadka z piętra wyżej, która nie mogła wpaść, twierdziła że nic a nic nie słyszy i za co ją przepraszamy...
@Matteo87: Bardzo wartościowa rada. Rozmawiałam z Marcinem już kilkukrotnie, na samym początku kilka razy, ale nic to nie dało na dłuższą metę. Ostatnio na ocenie rocznej też powiedziałam co myślę o takich obowiązkach - miało się to zmienić. Jest prawie sierpień i nadal jest jak jest. Raczej nie będę robiła afery, tylko na spokojnie poobserwuję sytuację, do końca roku pewnie spróbuję się przenieść do innego działu, a jak to nie pomoże to zmienię pracę albo przejdę "na swoje", jako że od czasu do czasu robię też jako freelancer.
@Crannberry: Dzięki za pocieszenie i rady. Jak najbardziej zgadzam się z tym co mówisz, wszędzie tylko układy i układziki. Jest jakaś opcja zmiany, związana ze "zmianą w bok", czyli więcej w koordynacji i zarządzania projektami, mniej obowiązków specjalistycznych i cały czas biję się z myślami czy iść w tę stronę. :) Z Exit interview... nie pomyślałam o tym. Na pewno rozważę, dzięki. I chyba zrobię tak jak mówisz (dałam sobie czas na decyzję do końca roku) - albo zmiana działu albo zmiana pracy po prostu, bo ten stres nie jest tego warty. Współczuję, że miałaś taką przykrą sytuację.
@iks: Obawiam się, że mam za mało materiałów obciążających na mobbing, przyczajam się jak coś większego wyjdzie... :D Chodzi ci o kontakty w firmie?
@pasjonatpl: Tak właśnie myślałam. Próbuję zmienić zespół, ale jest trudno, plus obowiązki by trochę odbiegały od tego co robię (więcej koordynacji i zarządzania, mniej specjalistycznej roboty, więc sama nie jestem do końca przekonana czy iść w tę stronę). Dałam sobie czas do końca tego roku na decyzję i ew. działania.
@Monomotapa: Zbieram, ale chyba to można podpiąć tym, że jestem "za nisko" w strukturze. Jeżeli będzie przegięcie, to wtedy pokażę HRom wszystko.
@Peppone: To jest jakiś pomysł. Problem jest, że taka sytuacja wyszłaby raczej na szkodę XYZ, co byłoby nieprofesjonalne. Muszę pomyśleć czy jest pole do manewru. :)
Ja dodam coś od siebie. Mój starszy już kocur w latach swojej młodości też miał fazę na sikanie po mieszkaniu. Był już wykastrowany. Problemem okazała się kuweta, która była za rzadko czyszczona. Co ciekawe kot głównie sikał na łóżko mojej mamy, która to właśnie wymieniała mu kuwetę. No i tak wytresował sobie ulubioną właścicielkę, że teraz czyści mu kuwetę prawie codziennie - problem rozwiązał się jak ręką odjął. :)
Wiem że to co powiem może być kontrowersyjne, ale może dla świętego spokoju niech K się "zgodzi" na opcję wprowadzenia się Piotrusia do jej domu, a jak mama umrze, to nagle K "zmieni" zdanie?
@mesing: Faktycznie, nie zwróciłam na to uwagi. Dziękuję!
@pixdrzwi Dodam jeszcze, że wnioski o rentę rodzinną składa się w specjalnym wydziale dot. rent i emerytur w policji w danym mieście.
Coś tu nie gra - jeśli ojciec był policjantem to przysługuje dziecku Policyjna Renta Rodzinna, którą wypłaca policja a nie ZUS. Wiem, bo sama taką otrzymywałam. Oficjalnie nazywa się to „Policyjna renta rodzinna z systemu zaopatrzenia emerytalnego funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu i Państwowej Straży Pożarnej”.
@asmok: Dzięki za radę, nie wiedziałam tego...
@asmok: Bardzo dziękuję za radę! Ja już próbowałam nawet śledzić IP, ale wyskakuje mi tylko Kraków jako lokalizacja, a to pewnie chodzi o lokalizację nazwa.pl Wyśledziłam ich IP z mojego maila do nich, ale to prywatne IP, czyli w praktyce nie da się gozlokalizować. Poważnie zastanawiam się czy nie poprosić o pomoc etycznego hakera. :)
@asmok: Dzięki za info! Nie pomyślałam o tym w taki sposób... @zapomnijomnieszybko: Nic nie ruszyło, coraz więcej osób zgłasza sprawę na policję, BO STRONA NADAL DZIAŁA. Dzwoniłam dzisiaj na policję i co? "Mój" śledczy będzie w poniedziałek w pracy.
Złożyłam dyspozycję przelewu, ale oszust musiałby zgodzić się na ich zwrot. Dzwoniłam na policję, ale "mojego" śledczego nie ma, będzie w poniedziałek. A strona jak wisi, tak wisi...
@Caron, @iks dzięki za wszystko. Czytałam o chargeback, ale niestety nie płaciłam kartą, a przelewem. Na przyszłość zapamiętam. Odnośnie złego nadawcy w banku - też to rozważałam (chyba już przekopałam cały internet na ten temat), i spróbuję tak zrobić, co mi szkodzi? no_serious - dzięki za informacje.
@Edwin: Nie wiem, może spróbuje? Jutro będę się kontaktowała z "moim" śledczym, bo coraz więcej osób zostało oszukanych (bo strona nadal jest aktywna!!!)
@krzyssp: Niestety, jest tak jak mówisz. Teraz już będę wiedziała. :)
@thebill: Już zgłoszone :) Wiem, że na policji rządzi Pani Statystyka, może jakby sprawę nagłośnić, to by coś ruszyło w tym kierunku...