Profil użytkownika
princesstrish21
Zamieszcza historie od: | 21 lutego 2017 - 14:24 |
Ostatnio: | 19 sierpnia 2020 - 16:49 |
- Historii na głównej: 10 z 13
- Punktów za historie: 2102
- Komentarzy: 34
- Punktów za komentarze: 319
« poprzednia 1 2 następna »
@Kaskarzyna jak z rozwodu zeszło na separację to materiał na osobną historie. Kiedyś opiszę :)
@starajedza prawo przewiduje, tylko potem się trzeba nachodzić żeby udowodnić kto ci drobiazg zrobił!
@digi51 tak jak mówisz, wypadki chodzą po ludziach ;)
@Balbina przyznam bez bicia i z leciutkim poczuciem wstydu jako dorosła baba, że nie do końca drobiazg planowałam
@Lobo86: Nie prowadziłam kalendarza pożycia małżeńskiego, ale nie widziałam w naszym związku niż dziwnego. Czasem spędzaliśmy czas razem, czasem osobno - ja wychodziłam z koleżankami na drinka, on z kumplami na piwo, czasem razem z większa grupa znajomych, czasem na kolacje we dwoje, czasem siedzieliśmy na kanapie i w dresach oglądaliśmy filmy. Nie wydaje mi się żeby było w tym coś nienormalnego. Seks już nie codziennie trzy razy dziennie, ale na pewno nie od święta. Jak dla mnie byliśmy normalną parą po ślubie i kilku latach związku.
@BlackAndYellow: A babcia mówiła, żebym rudym nie ufać!
@paski: Napisał smsa z instrukcjami jak zapakować jego Xboxa na przewóz :)
@Lobo86: Chłop trzydziestoletni. Ja mam 28, jeśli już rozmawiamy o liczbach. Teraz jak o tym myśle, to siostra chyba nie wiedziała, ze ja nie wiem, ze on nie wraca. Wydaje mi się, ze można było normalnie porozmawiać - już tego nie czuję, chce wracać do Polski, nieważne jaki był powód. Dorośli jesteśmy. Nie zaobserwowałam nic, dlatego tez nic nie podejrzewałam. Nie myślałam, żeby sprawdzać, czy rzeczywiście kupił bilet powrotny, czy martwić się tym, ze mąż spędzający urlop z rodziną nie odbiera ode mnie telefonów.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 września 2018 o 21:00
@greggor: dobre pytanie! Zapytam na rozprawie!
@Lobo86: Lat mam kilka więcej. Urodziłam się dnia 21-ego ;)
@RuskiMaciek: Psy mamy 3, z czego dwa z płaskimi pyszczkami więc w gorących klimatach by się męczyły. Całe szczęśliwie jeżdżą do rodziców, albo do teściów. Kota niestety na wakacje nie weźmiesz, a i w każdym innym miejscu się stresuje, więc zawsze woleliśmy zostawiać ją w domu i załatwiać dochodzącego 'karmiciela'
@Rak77: Znamy sąsiada odkąd tam mieszkamy i nic nigdy nie wskazywało, że jest nieodpowiedzialnym syfiarzem
Sytuacja 1 - Na mnie kiedyś klient zagwizdał, także tego..
@mijanou: tak tak, podobno koty dobrze wiedzą, co się do nich mówi, tylko podejmują świadomą decyzję, aby nas olewać ;)
Może następnych postów nie pisz...
@Dziewczynazmarcepanu: dobrze gadasz! A widac niektorym sie wydaje, ze jak widza w glamourku glupia liste najlepszych szamponow do wlosow farbowanych to autor sam poszedl, nakupowal i wyprobowal kazdy z osobna bo nic innego nie mial do roboty...
@elfia_luczniczka: Cóż, zamek został obiecany, kiedy przyszłam oglądać pokój - miał być do czasu, aż się wprowadzę. A nie będę się sama obciążać kosztami, skoro coś miało być zrobione, prawda? Już nawet mniejsza o to, że nie umiem. A co jest nie tak z panią sprzątającą?
@krzycz: Oczywiście, że poprawnie jest landlady, ale w rozmowach czy to z Rudym czy z mamą specjalnie przekręcaliśmy, żeby nie zasłyszeli, że o nich chodzi, i tak mi się niepoprawnie językowo przyjęło :)
@maciunio2499: może zasłyszał, aż z ciekawości zapytam ;)
Smaczki z dzisiaj: Beatka spogląda na mnie znad ekranu, myślę sobie - coś sie musiało stać. "Princess, bo ja internetu nie mam". Mowię, zadzwoń do IT i pewnie coś poradzą. "Ale ja ich nie rozumiem! Nie możesz ty zadzwonić?" Nie, nie mogę, mam lepsze rzeczy do roboty w tym czasie. Półtorej godziny pózniej dalej gapiła sie w telefon, facet z IT zadzwonił sam, ze mieli problemy z łączem. Szefowa wyjeżdża na weekend, zażądała, żeby kupić jej olejek do twarzy, wychodzi za godzinę. Olejek, który używała do tej pory został wycofany ze sklepów, każe obdzwonic okoliczne sklepy i sprawdzić, czy gdzieś coś nie zostało. Zlecam Beatce - "okej, to ja idę na lunch a potem pochodzę po sklepach i sprawdzę". Mówię - zadzwoń i zapytaj. I idź teraz, bo Jadźka za chwilę wychodzi. "Ale ja jestem głodna, teraz idę na lunch". Tyle ją widziałam. Po olejek poszłam sama.
@maat_: zuza sie zlitowała - niestety żadne zmiany w zachowaniu Beatki nie zaszły
@Tranquility: samo zaproszenie nie było dla mnie żadną obrazą majestatu - chodziło mi o to ze zawyżenie sobie stanowiska znaczyło tyle, ze Beatka przypisała sobie umiejętności i kompetencje których nie ma i po stażu miec nie będzie. Asystent PR jest niestety wyżej od stażysty.
@KatzenKratzen: 3 miesiące
@vezdohan: Nic masz, nie pomyślałam, żeby przygotować sie jak na wojnę! Ja tylko chciałam laptopa odebrać :( może następnym razem tak trzeba.
Kiedyś spytałam jedną znajomą. Stwierdziła, że nie głosowała, bo w sumie to ona nie wie, co to ta Unia.