Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

pusia

Zamieszcza historie od: 16 grudnia 2010 - 22:03
Ostatnio: 23 października 2023 - 23:23
  • Historii na głównej: 27 z 40
  • Punktów za historie: 10981
  • Komentarzy: 241
  • Punktów za komentarze: 2010
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
2 sierpnia 2019 o 19:12

@Meliana: z tego co się orientuję to wycinają macicę, tylko w przypadku silnych komplikacji po porodzie, krwotoku, stanu zapalnego, zagrożenia życia i jest to ostateczność a nie rutyna. U niej lekarze zabronili kolejnych dzieci bo to może ale nie musi, skutkować pęknięciem macicy. Zakażenie w pierwszej kolejności leczą antybiotykami i to u niej wystarczyło. Szkoda tylko, że na psychikę nie pomogło i dalej nie chodzi do lekarzy.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 27) | raportuj
2 sierpnia 2019 o 10:44

Moja znajoma po pierwszej cesarce, na standardową kontrolę po połogu poszła, ale po ponad dwóch latach po porodzie. Żartując sobie, że tak długo jej się zeszło bo nie miała czasu. Blizna źle się pozrastała, zrobiło się pełno grubych zrostów na macicy, po drugiej cesarce macica była w takim stanie, że lekarze zabronili jej mieć więcej dzieci. Pretensje ma do wszystkich tylko nie do siebie, mimo, że od tamtej pory u ginekologa była raz, tylko dlatego, że wdało jej się zakażenie. I to też jej nie dało do myślenia.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
31 lipca 2019 o 0:08

Twoja teściowa nie mogła mieć dzieci? Więc jakim cudem jest twoją teściową? Adopcja? Po drugie jak mąż mógł ci zrobić dziecko wbrew twojej woli? Jedyne co mi przychodzi na myśl to gwałt. I czy przed ślubem nie rozmawiałaś ze swoim mężem o tym, gdzie będziecie mieszkać itp? Bo trochę brzmi to tak, jakby całe twoje życie ktoś inny podejmował za ciebie decyzje, a ty masz żal do losu za to. Ale żeby nie było, że oceniam to polecam wizytę u psychologa, bo tylko odbudowanie swojej pewności siebie pomoże w przejęciu kontroli nad swoim życiem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 lipca 2019 o 13:35

@Xiaomek: 49zł za dwa numery, połączenia i smsy nielimitowane, nigdy nie zapłacę więcej niż podana kwota (chyba, że wyślę smsy premium, bądź zadzwonię spoza unii europejskiej) i internetu tyle, że nigdy nie udało mi się go wykorzystać, a za staż jeszcze mi go zwiększają. Ale to kwestia czytania umów i dopasowania taryfy typowo pod moje potrzeby, więc żadna konkurencja jeszcze tego nie przebiła

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 lipca 2019 o 11:54

@Xiaomek: muszę się nie zgodzić bo w swojej sieci mam warunki dobre, a im dłużej jestem w sieci tym lepsze, umowę mam na czas nieokreślony, więc warunki w żaden sposób się nie zmieniają. Ale nie można wziąć telefonu w ramach abonamentu, niektórych to odstrasza

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
26 lipca 2019 o 11:50

@Iceman1973: ostatnie zdanie odnosi się do współpracy z firmą, która nie raczy w żaden sposób poinformować o długu, mając emaila, adres pocztowy i notabene numer telefonu, tylko sprzedaje dług firmie windykacyjnej. Plus fakt, że dług w ogóle nie powinien powstać, bo konto do zapłaty było takie same przed jak i po cesji. No i sam okres trwania umowy pozostawia wiele do życzenia, więc pracownicy infolinii to inna kwestia.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 lipca 2019 o 23:14

Trochę mnie to śmieszy "nie krytykuję jej wiary, niech wierzy w co chce ALE..." ale opiszę to na piekielnych, bo jej poglądy są złe, a moje są lepsze. Jakbyś nie krytykowała to tej historii by nie było. Póki jej poglądy nie uderzają bezpośrednio w ciebie, ani nie wyrządzają nikomu krzywdy (bo póki co są tylko gdybaniem, co by było gdyby) to co Cię tak właściwie to obchodzi?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
24 lipca 2019 o 17:51

@le_szek: opisana sytuacja zakończyła sie ok 2 lata temu, od tamtej pory płacę regularnie tyle samo. A w samej sieci jestem od mniej więcej 5 lat, zaskoczyli mnie tylko raz i to pozytywnie, kiedy za staż podwoili mi ilość internetu :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
24 lipca 2019 o 16:28

@ParanoicznyKomentator: Fioletowym przeksięgowanie tego zajęło trochę czasu, więc w międzyczasie dostałam jeszcze pismo od firmy windykacyjnej. Po zakończeniu sprawy wysłałam pismo mailem, po czym zadzwoniłam żeby się upewnić, że na pewno je dostali i nie roszczą sobie praw do dalszego postępowania. Osiwiałam trochę po tej sytuacji ale ostatecznie sprawa się zakończyła :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 lipca 2019 o 12:03

Ja tam zawsze mówię, że dziękuję za ofertę, ale nie jestem zainteresowana. W każdym razie życzę miłego dnia i do widzenia. Zawsze działa, ale może do mnie dzwonią jacyś inni telemarketerzy :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
20 lipca 2019 o 23:06

@KatiCafe: ale jak elegancko, pod krawatem mogą chodzić :) znajoma pracuje w mopsie, tam można oddać ciuchy dla potrzebujących. Mimo wywieszonej kartki, żeby oddawać odzież zadbaną i nieuszkodzoną, to co niektórzy myślą chyba, że można przynieść gówno w torebce, a potrzebujący będą płakać ze szczęścia

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
19 lipca 2019 o 19:44

@starajedza: widzę, że masz jakiś kompleks ciąży. Nie jestem biedna bo nie dali mi za darmo ładnych rzeczy, bo o nie nie prosiłam. Jeśli ty lubisz chodzić w starych, cerowanych łachmanach to twoja sprawa. Dla mnie oddawanie komuś śmieci to nie przejaw dobroci, tylko braku szacunku. Stać mnie na to, żeby kupić dziecku PARĘ rękawiczek, a nie zakładać mu jedną ale zacerowaną. Ale ty widzę z tych, które oddają w prezencie spodnie po praprababci, noszone przez 3 pokolenia, bo przecież jak się zaceruje to prawie nówka. Czujesz straszną potrzebę dowartościowania się kosztem innych, udowadniając, że tylko ty jesteś szlachetna i dobra a wszyscy dookoła straszni i źli

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
19 lipca 2019 o 13:17

@starajedza: ale ty masz problem. Przyszła do mnie dalsza kuzynka, na codzień nie utrzymujemy kontaktu. Przyszła sama, z własnej woli przyniosła dwie torby ciuchów. Miałam ją odesłać spowrotem do domu, koniecznie z tymi torbami żeby je targała? Przyjęłam, podziękowałam, zaproponowałam zapłatę, odmówiła, odbyłyśmy tak zwany taniec grzecznościowy. Za wszystkie prezenty się odwdzięczam, bo taką mam zasadę, a ty sobie wymyśliłaś, że jestem roszczeniowa i żadne argumenty do ciebie nie przemawiają. Ale wiesz, głupi człowiek nie wie, że jest głupi, ale mądry to wie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
18 lipca 2019 o 17:58

@starajedza: ślub trzeba było brać, kiedy cię na to stać. I radzę czytać ze zrozumieniem. Nie chodzę i nie proszę bo na dziecko mnie stać, kuzynka sama z własnej inicjatywy mi to dała, a ja kulturalnie przyjęłam i podziękowałam.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
18 lipca 2019 o 14:00

@digi51: mistrzostwo. Mi się nie przyda, to oddam innym, żeby im też się nie przydało, ale jak biedni to przecież nie będą chodzić w zadbanych ciuchach :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 29) | raportuj
11 lipca 2019 o 10:53

Nie wspieram w żaden sposób leni siedzących na zasiłkach, ale denerwuje mnie takie użalanie, bo ten ma ćwierć, a tamten pół. Życie nie jest sprawiedliwe, Kim Kardashian zarabia o wiele więcej od ciebie i co teraz? Ciesz się tym co masz, bo inni nie mają nawet połowy tego i też żyją.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 20) | raportuj
9 lipca 2019 o 15:00

@Xynthia: Też poproszę tłumaczenie bo kto wie, może to ciekawa historia być :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2019 o 15:01

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 21) | raportuj
26 czerwca 2019 o 13:05

@Jaladreips: aborcja nie jest środkiem antykoncepcji i nie może zastępować zdrowego rozsądku i odpowiedzialności za swoje czyny.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
26 czerwca 2019 o 6:12

@Armagedon: i mam na myśli to, że jeśli coś upadnie ci na obrus, w lepszym tonie będzie poinformowanie kelnera i przeproszenie za kłopot, niż zostawienie tego "bo kelner posprząta".

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
26 czerwca 2019 o 5:51

@Armagedon: twierdzę jednak, że ostatnim burakiem i prostakiem bez krzty obycia, można być zarówno w snobistycznej restauracji, jak i w jadłodajni. W RESTAURACJI, też można nie być świnią i celowe śmiecenie wszędzie zostanie uznane za to samo. Więc możesz tak sobie to tłumaczyć, że zależne jest to od standardu lokalu, ale prawda jest taka, że jak ktoś jest burakiem, to będzie to widać, właśnie po tym, jakie kto miejsce po sobie zostawia.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
25 czerwca 2019 o 18:26

Też tego nie rozumiem. Bo jak już ktoś ma obowiązek sprzątać, to znaczy że można śmiecić do woli. Ostatnio szłam w biedronce, za kobietą z dzieckiem i ono przy warzywniaku dotykało sobie wszystko rączką. Spadło kilka orzeszków, takich na wagę i to dziecko jakoś tak naturalnie schyliło się i podniosło. Na co matka wytrąciła mu z ręki, z powrotem na podłogę, ze słowami: zostaw, pani posprząta. Sama po sobie w restauracji też względnie sprzątam. Jeśli coś mi się rozleje, to wytrę to chusteczką, coś spadnie, to podniosę. Tak po prostu, naturalnie, nie bycie świnią nic nie kosztuje.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
24 czerwca 2019 o 21:09

@digi51: Na facebooku chyba już tak jest. Ktoś wystawia ogłoszenie, że sprzeda powiedzmy krzesło. Zero informacji, a pod ogłoszeniem sto tysięcy komentarzy o treści "cena?", a pod nimi sto tysięcy odpowiedzi o treści "priv". Jeden jedyny raz napisałam wiadomość prywatną, z pytaniem o cenę, ale odpowiedzi się nie doczekałam, może dlatego, że nie napisałam w komentarzu "priv" ;-)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 czerwca 2019 o 17:02

@thebill: zrozumiałam całą i dalej twierdzę, że historia była słaba. Ale to czy da się historię zrozumieć, nie oznacza, że stylistycznie była dobrze napisana.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
24 czerwca 2019 o 16:52

Twoja historia była po prostu słaba. I napisana tak, że człowiek głupieje od samego czytania. Nie umiesz pisać i żadne gorzkie żale tu nie pomogą. Co więcej w historii do której odsyłasz, piszesz, że poprzednie się nie przyjęły bo je napisałeś w innym "stylu". Z ciekawości je przeczytałam. Za dużo internetów się naczytałeś i haukający pieseł na koteła, nie jest stylem pisania.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
12 czerwca 2019 o 14:22

Uwielbiam takie historie. Podkoloryzowane, żeby nadać trochę dramatyzmu. Lekarz i pielęgniarka byli znudzeni, ziewali i grali w karty, a waszą śmiertelnie chorą córeczkę olali ciepłym moczem. Wy błagaliście ich o pomoc, ale oni mieli wszystko w dupie bo rozgrywka w karty była ważniejsza. Ludzie, lekarze czy pielęgniarki nawet jak nie ma ludzi, mają tmnóstwo zaległej roboty, której nie da się wykonać, gdy poczekalnia pęka w szwach. Nawet jeśli piją kawę, to im się należy, a wykłocanie się i sugerowanie, że nic ważnego nie robią, kiedy wasza córka ma kleszcza w głowie jest buractwem. Dobrze, że jej komar nie ugryzł na dokładkę

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »