Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

taka_jedna

Zamieszcza historie od: 21 lutego 2013 - 21:12
Ostatnio: 21 września 2021 - 18:24
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 1487
  • Komentarzy: 8
  • Punktów za komentarze: 58
 
zarchiwizowany

#88527

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
na fali 88523

sprzedałam samochód, trzeba fakt ten zgłosić do urzędu bo inaczej kara. teoretycznie można przez profil. po zalogowaniu się wyskakuje komunikat, że nie mam żadnego samochodu na stanie:) okazuje się, że jak kupujący zarejestruje kupiony samochód, to sprzedający nie ma możliwości zgłosić tego elektronicznie - czyli kto pierwszy ten lepszy albo osobista wizyta w urzędzie .... a podobno idzie IV fala

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 43 (77)

#47893

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zostałam wezwana na rozprawę sądową jako świadek. Sprawa o 13, z pracy trzeba wyjść godzinkę wcześniej, bo całe miasto do przejechania, a że metro w budowie to i z przejechaniem z jednego końca miasta na drugi może być kłopot. Na szczęście kierownictwo super - masz wezwanie to po prostu jedź i tyle. Zero problemów. Niby nic piekielnego? A jednak.

Rozprawa się nie odbyła. Dlaczego? A bo sędzina, która prowadzi sprawę jest chora i prosiła, żeby jej świadków nie przesłuchiwać. Następny termin rozprawy w czerwcu.
Ja rozumiem, że są ludzie, którzy serio traktują swoją pracę i za to ich cenię. Ale do licha - ja mieszkam w mieście gdzie miała być rozprawa, ale zdarza się, że ludzie jadą kilkanaście albo i kilkadziesiąt kilometrów tak naprawdę po to, żeby sobie budynek sądu obejrzeć. A jak ktoś ma mało wyrozumiałego szefa, dla którego wezwanie do sądu to nie powód żeby wyjść z pracy (mało to takich)?

sąd w dużym mieście

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 573 (649)

#47708

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Może i mało piekielne, ale na pewno zmuszające do refleksji.

Otóż w zeszłym tygodniu byłam ja sobie na wypadzie weekendowym. Okolica piękna: ruiny zamku, stary dwór, skansen...
Oprócz mnie była tam również Piekielna z dziećmi. Sądząc po ilości dzieci - zima w mieście, wycieczka lub coś w tym guście. W skansenie jak to w skansenie. Ekspozycja sobie stoi, można pooglądać. Od oglądaczy odgrodzona sznurem. Co robi Piekielna? Podnosi sznurek i każe dzieciom wejść na ekspozycję, bo nikt nie widzi to im zdjęcie zrobi. Na zwrócenie uwagi reaguje zdziwieniem i prawie krzykiem.

Nachodzi mnie taka refleksja - pokażmy dzieciom, że żadne reguły nie obowiązują, że mogą wszystko i wszędzie. Niech łażą gdzie chcą, robią co chcą. A potem narzekajmy jaka to młodzież niewychowana, że nie potrafią niczego uszanować...

skansen w Janowcu

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 507 (609)
zarchiwizowany

#47892

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu czytałam historię o nauczycielu historii (Kazuya 47629) i o bezsensownym wałkowaniu na każdym etapie edukacji od nowa całej historii od starożytności, dzięki czemu dzieci trzykrotnie uczą się o Mezopotamii czy Egipcie, z kolei nic nie wiedząc o XX-leciu Międzywojennym czy PRLu.
Dzisiaj się przekonałam - o zgrozo - na własnym dziecku, że tak właśnie jest.
Mam ja córkę w III klasie gimnazjum. Zaskoczyła mnie dzisiaj pytaniem co to jest getto. Jak się okazało, pomimo tylu lat nauki historii w szkole "nie doszli" jeszcze do II wojny światowej i na etapie gimnazjum nie dojdą. Nie wiem od którego momentu rozpoczyna się historia w liceum, ale mam niejasne wrażenie, że ..... od Mezopotamii (jeżeli nie, to poprawcie mnie proszę).
No i teraz nie wiem kto bardziej piekielny - system edukacji, czy ................... ja, bo nawet nie wiem czego moje dziecko nie wie, a zdawałoby się, że pojęcia typu getto raczej powinny być znane 15-latkom.

szkoła dom

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 203 (307)

1