Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

trawiasty

Zamieszcza historie od: 11 kwietnia 2017 - 10:44
Ostatnio: 28 września 2022 - 10:54
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 584
  • Komentarzy: 58
  • Punktów za komentarze: 133
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
4 sierpnia 2017 o 14:38

@Axisss: Akurat tu mam inne zdanie. W żadnej współczesnej fabryce kontrola jakości nie kontroluje zawsze wszystkich parametrów i cech w każdym produkcie. I nie wynika to z lenistwa, tylko z rachunku ekonomicznego. Jest coś takiego jak kontrola wyrywkowa produktów (np. nikt nie będzie sprawdzał każdej z produkowanej w milionach sztuk nakrętki czy śruby), jest coś takiego jak kontrola tylko wymiarów i cech kluczowych produktu (nikt nie sprawdza każdego ujętego na rysunku konstrukcyjnym wymiaru czy cechy detalu, np. chropowatości powierzchni niestykowych). W kontroli jakości są specjalne procedury do określania częstotliwości próbkowania serii produkcyjnej. Wystarczy więc, że gościu zmienił tylko część produktów z danej serii, aby kontrola mogła tego nie wykryć.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
4 sierpnia 2017 o 14:30

@Sharp_one: Myślę, że ty się mylisz. Doprowadzenie produktu do stanu niezgodnego z otrzymanym rysunkiem technicznym/dokumentacją, a tym samym z zamówieniem jest oczywistym wyrządzeniem szkody. W dzisiejszych czasach, gdzie każda umowa między firmami jest dokładnie spisana, zmiana cech produktu bez konsultacji z zamawiającym jest odejściem od umowy. Jeśli więc wykonał to bez wiedzy firmy, to świadomie naraził ją na straty.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 10) | raportuj
4 sierpnia 2017 o 14:25

@bloodcarver: To, że chciał zaradzić problemom nie oznacza od razu nieumyślności. Rozmiar i kształt tych otworów nie był jego problemem, a nie będąc konstruktorem opracowującym ten element nie miał prawa go modyfikować. Miał prawo modyfikować program tylko w celu rozwiązania problemów wynikających w trakcie wykonania elementu, czyli w celu doprowadzenia detalu do zgodności z otrzymanym rysunkiem konstrukcyjnym czy dokumentacją.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
4 sierpnia 2017 o 14:21

Nie rozumiem sporu toczącego się na tym forum a dotyczącego umyślności lub nieumyślności postępowania pracownika... Według mnie pracownik działał jak najbardziej umyślnie. Pracowałem w podobnym zakładzie na obu stanowiskach, tzn. operatora i technologa. I ze swojego doświadczenia w tym zakładzie mogę powiedzieć, że pracownik nie miał prawa modyfikować programu obrabiarki w taki sposób jak to zrobił. Owszem, operator obrabiarki ma uprawnienia i możliwości do zmiany parametrów programu, udzielone mu przez - ogólnie mówiąc - przedsiębiorstwo. W dodatku jednym z jego zadań określonych w umowie o pracę jest dokonywanie korekt w programie. ALE... Wzmiankowane korekty mają na celu zachowanie ZGODNOŚCI produktu Z dostarczoną DOKUMENTACJĄ. Każda inna zmiana, podjęta na własną rękę, bez konsultacji z majstrem, kierownikiem zmiany czy działem technologii, jest nieuprawniona. Czyli pracownik dokonał tej zmiany nielegalnie. A teraz czy zrobił to umyślnie. Tu już nie obędzie się bez udziału sądu, ale: - dokonywanie zmian w przedmiocie bez znajomości sposobu jego wykorzystania (w sensie obciążeń, przenoszonych naprężeń, wpływu otworów na sztywność, itp.) jest niszczeniem tego przedmiotu. Tu decydować mógł tylko konstruktor, - wiara, że zewnętrzny odbiorca przyjmie partię towaru niezgodną z zamówieniem tylko na podstawie opinii przysłowiowego pana Henia jest nie do obrony w dzisiejszych czasach, - brak konsultacji działań podjętych przez pracownika może świadczyć o jego chęci zatajenia ich. Ponadto, art. 122. KP mówi "Jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości." Nie jest tu dodane, że "umyślnie w celu zaszkodzenia pracodawcy". Dodawanie do słowa rozmyślnie celów czy motywów (np. sabotażu) jest wg mnie sporą nadinterpretacją. W tym kontekście umyślnie oznacza "nie przypadkowo, z rozmysłem". I jest niezależne od tego, czy robił to w celu poprawy świata, dokonania cudownej optymalizacji czy po prostu z głupoty.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 kwietnia 2017 o 13:56

@phelps: Będzie więcej, przynajmniej jeszcze ze dwie historie, które pamiętam z własnej pracy w tym zakładzie. Byłoby więcej, ale niesprawdzonych historii uzyskanych od kumpli raczej nie będę opisywał.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 kwietnia 2017 o 13:53

@Aster812: odnośnie drugiej sytuacji: umocnione pozycje pracowników broniących swoich dotychczasowych strategii działań to rzeczywistość każdej firmy, w której pracownicy wykonują swoją pracę dłużej niż rok. W tym przypadku też tak było, ALE ze strony pracowników produkcyjnych. Jednak tę historię opisywałem ze swojej perspektywy, czyli członka zespołu ds innowacji. My nie kłóciliśmy się z panem Lee tylko dlatego, że nam się nowe nie podobało. Kłóciliśmy się, pokazując mu słabości jego pomysłów, braki w logice założeń, braki w metodyce określania wielkości poprawy, itp. Co on i tak notorycznie olewał...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 kwietnia 2017 o 12:52

@Kumbak: nie chciałem wybijać się poza linię programową portalu, nakazująca daleko posunięto anonimowość piekielnych... :) A na poważnie, to nie uznałem tego za istotne - w końcu chodziło o samą sytuację, a nie o to, gdzie zaistniała.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 7) | raportuj
25 kwietnia 2017 o 12:35

kobieta roszczeniowa, olej jej chumory

« poprzednia 1 2 3 następna »