Profil użytkownika
trolik1
Zamieszcza historie od: | 8 sierpnia 2011 - 12:54 |
Ostatnio: | 14 kwietnia 2024 - 18:27 |
- Historii na głównej: 18 z 53
- Punktów za historie: 6376
- Komentarzy: 306
- Punktów za komentarze: 834
poczekalnia
Skomentuj
(28)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Prawnicy...
Zostałem posądzony ( sprawa karna) o pewną rzecz. Sama sprawa rozwiązana, wycofanie oskarżeń, bo brak podstaw etc. Ale...
Czy normalnym jest, że prawniczka osoby oskarżającej bez żadnego oporu wstawia dokumenty poświadczające nieprawdę i uważa, że wszystko jest w porządku? A sąd nic z tym nie robi?
Konkretnie - swoje "racje" tłumaczy "stratami firmy" podłączając pod akt oskarżenia " zaświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej" gdzie jest data " zakończeniach działalności" parę lat wcześniej...
Zostałem posądzony ( sprawa karna) o pewną rzecz. Sama sprawa rozwiązana, wycofanie oskarżeń, bo brak podstaw etc. Ale...
Czy normalnym jest, że prawniczka osoby oskarżającej bez żadnego oporu wstawia dokumenty poświadczające nieprawdę i uważa, że wszystko jest w porządku? A sąd nic z tym nie robi?
Konkretnie - swoje "racje" tłumaczy "stratami firmy" podłączając pod akt oskarżenia " zaświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej" gdzie jest data " zakończeniach działalności" parę lat wcześniej...
Polska
Ocena:
21
(73)
poczekalnia
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
"Klient nasz pannnn" jak w kabarecie mówił kabareciarz Wójcik.
Dzisiejsze czasy - patrząc nieco z boku na prawdziwą sytuację:
Normalna sytuacja - firma A robi dla firmy B usługę. Ale nagle firma B zaczyna rzucać kłody pod nogi , a to nie tak miało być , a to tu jest źle, a to... wymyśl sobie sam cokolwiek. Normalka - usługa wykonana, więc czas ( nie) zapłacić.
Tylko co ma w głowie " dowótca" firmy B, który codziennie zmienia zdanie? Codziennie! - dziś mówi " zrobicie tak i tak, a będzie świetnie", a na drugi dzień " co wy odpeer? Wczoraj nic nie mówiłem!".
A szef firmy A stara się ugiąć, bo jednak spora kasa utopiona.
Skąd się takie qrvy biorą?
(Miałem" przyjemność " rozmawiać z owym " dowótcą" - nawet współpracownicy z jego firmy się kpiąco uśmiechają, kiedy pada jego imię ( pochodne nieco od błazen ;) ).
Dzisiejsze czasy - patrząc nieco z boku na prawdziwą sytuację:
Normalna sytuacja - firma A robi dla firmy B usługę. Ale nagle firma B zaczyna rzucać kłody pod nogi , a to nie tak miało być , a to tu jest źle, a to... wymyśl sobie sam cokolwiek. Normalka - usługa wykonana, więc czas ( nie) zapłacić.
Tylko co ma w głowie " dowótca" firmy B, który codziennie zmienia zdanie? Codziennie! - dziś mówi " zrobicie tak i tak, a będzie świetnie", a na drugi dzień " co wy odpeer? Wczoraj nic nie mówiłem!".
A szef firmy A stara się ugiąć, bo jednak spora kasa utopiona.
Skąd się takie qrvy biorą?
(Miałem" przyjemność " rozmawiać z owym " dowótcą" - nawet współpracownicy z jego firmy się kpiąco uśmiechają, kiedy pada jego imię ( pochodne nieco od błazen ;) ).
Duże miasto wojewódzkie.
Ocena:
8
(50)
1
« poprzednia 1 następna »