Profil użytkownika
wampisia
Zamieszcza historie od: | 27 maja 2011 - 14:47 |
Ostatnio: | 30 marca 2024 - 17:53 |
Gadu-gadu: | 2396982 |
O sobie: |
Prowadzę hodowlę kotów rasy Maine Coon |
- Historii na głównej: 6 z 25
- Punktów za historie: 4312
- Komentarzy: 214
- Punktów za komentarze: 1186
@Xynthia: też dość długo rosną, bardziej chodzi o nabieranie masy i dorastanie głowy do reszty ciała. Kotki najwcześniej "mężnieją" po pierwszym miocie :) Wracając do meritum, kot pohodowlany i to stosunkowo młody to naprawdę świetna możliwość, jeśli hodowca jest uczciwy i masz wszystko na papierze. Pamiętaj, że do rozmnażania potrzebne są badania na choroby genetyczne i to dostajesz od razu, a u kociaka robisz to na własną rękę
Wypowiem się jako hodowca. Nie, Maine coony nie muszą jeść karmy dla kociąt do 3-4r.ż. Żaden kot nie musi, bo różnice w składzie są na tyle minimalne, że jakby różnicy nie było. Koty dopuszcza się jak mają skończone ok. roku, jest to odpowiedni wiek ze względu na rozwój budowy ciała jak i psychiki. Kotka ma maksymalnie 3 mioty w 2 lata, przeciętnie jednak raz na rok. Po ok 4-5 latach idą na emeryturę. Dlaczego "idą"? Gdyż kot po kastracji spada w kociej hierarchii na samo dno. I to nie jest nasze widzi mi się, tylko chcemy dla nich jak najlepiej. A lepiej będzie być ukochanym i wuniunianym jedynakiem, niż zastraszoną przez innych mieszkańców kulką. A dlaczego odpłatnie? Po pierwsze, ludzie nie szanują tego, co mają za darmo. Po drugie, pozwala to trochę odsiać kandydatów. Po trzecie, jest to zazwyczaj kwota pokrywająca kastrację, szczepienia i ostatnie badania przed zmianą domu. Podsumowując: za ułamek kosztu kociaka dostajesz dorosłego kota o unormowanych charakterze i przebadanego na wszystkie strony - bo był kotem hodowlanym. Kot dostaje spokojny dom "na zawsze".
@gawronek: czwarta lub po 33 miesiącach
Pewnie gdyby kupowała jakiś sprzęt do domu, to siedziałaby kilka dni i czytała recenzje. A z psem się nie chciało dowiedzieć, że rodowód to nie tylko papier. Szczerze, to dobrze jej tak, tylko zwierzaka jak zwykle szkoda. Ps. Psy można wydawać w 10tyg, koty w llw zależności od federacji 12/14 tydzień (tak jest rozłożony kalendarz szczepień + kastracja + socjalizacja)
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, od kwietnia pracodawca musi podać powód zwolnienia.
@minus25: nie ma sprawy. Kiedyś miałam migreny bardzo często, po trzy dni wyjęte z życiorysu co półtora tygodnia. Teraz na szczęście zdarza się raz na rok może... Ale Migeę mam zawsze w domu.
W aptece jest dostępny bez recepty lek Migea, próbowałeś? Ważne, żeby go wziąć jak czujesz, że zbliża się migrena. Mam nadzieję, że pomoże ci przetrwać do wyników badań.
Zamawiam żwirek dla kotów, co miesiąc 90l. Podzielone na 3 paczki, każda osobno opłacona, z osobnym listem przewozowym. I do tej pory kurierzy nie mieli z tym problemu, wnoszą, zostawiają pod drzwiami, co 2-3 razy daję duży napiwek. Ale nie mogli być tak pięknie. W zeszłym miesiącu trafił mi się nowy kurier, dzwoni i z awanturą, że on bez windy tego nie wniesie i może co najwyżej zostawić pod klatką. Cóż, po skardze na infolinii jednak wniósł, jeszcze tego samego wieczora.
Mąż jest kierowcą autobusu, mikole to zaraza...
Pochwalisz się na pw z jakiej hodowli? Też jestem hodowcą mco i ciekawość mnie zżera, czy od kogoś znajomego ;)
@doman9: "nie ruszać się" z domu bez inhalatora? Śmieszne. Mam astmę od dzieciństwa i inhalator trzymam tylko przy poduszce, bo duszności łapią mnie najczęściej nad ranem. W torebce go mam tylko wracając z apteki.
Parę lat temu miałam dwie takie sytuacje... 1) rwany ząb ze zgorzelą, pięć dawek znieczulenia - żadne nie działa przez stan zapalny. Skończyło się rwaniem na żywca. 2) kanałowe. Zatrucie zęba nie zadzialało, podczas usuwania nerwów płakałam na fotelu. Najgorszemu wrogowi takiego bólu nie życzę...
@Iras: mi się kojarzy, że chyba siostra Werbeny informowała tutaj...
Złóż do ZUSu wniosek o solidarnościowe, zawsze będziesz miała cokolwiek na przeżycie - chociaż na opłaty starczy. Byłam w podobnej sytuacji do ciebie, wysyłałam już wszędzie gdzie się dało, nawet jak wszystkich wymagań nie spełniałam. Miałam trzy rozmowy. Jedna za tak śmieszne pieniądze w stosunku do wymagań, że podziękowałam, po drugiej zadzwonili że jednak nie, a z trzeciej oferty z przyczyn osobistych musiałam sama zrezygnować. Ale udało się znaleźć w małym sklepiku w sąsiedztwie. Więc korzystaj nie tylko z internetu, ale też skladaj osobiście. Powodzenia! Ps. Ten dodatek z ZUSu daje ci też ubezpieczenie zdrowotne
Ja wspominam Werbenę i jej historie o piekielnym Damianku i klientach salonu wróżbiarskiego...
@jass: porody też mam zawsze wieczorem/w nocy/skoro świt. Jeden nawet zaczął się o 23:00 w sylwestra, a skończył o 1:00 w nowy rok ;) one mają jakiś szósty zmysł, kiedy weterynarzem pracują normalnie, a kiedy mają drogie (i daleko) dyżury
Dodam w komentarzach, bo już nie mogę edytować: żeby była jasność, kotki były hodowlane. Młoda miała być w niedługim czasie kryta, ale niestety wyszło jak wyszło...
@jass: no właśnie z tego wszystkiego zapomniałam, a teraz już nie mogę edytować...
@jass: kotki hodowlane
@Wetka_: jak wyżej - kotki hodowlane. Tzn. roczna miała dopiero być dopuszczana,maine coony długo dojrzewają
@alexx3: wystarczy wejść w mój profil, prowadzę hodowlę a kotki były hodowlane
U mnie na grupie sąsiedzkiej panuje cenzura krytyki rowerzystów. Zostałam zbanowana przez pana radnego po napisaniu, że rowerzyści tak chcieli DDR przez skrzyżowanie, a jak jest przez połowę, to oczywiście muszą przejeżdżać (nie przeprowadzać rowery) przez tę część, gdzie DDR nie ma...
@BlueBellee: również jak czytnik ma podświetlenie, to czytanie w nocy nie jest tak męczące dla oczu przy e-ink niż na telefonie
Ta historia już tu była parę tygodni temu... Co do słowa.
Z ciekawość: jaki model i rocznik? Może być na PW :) pozdrawiam: współwłaścicielka 940 '93r marząca o Amazonie :)