Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wampisia

Zamieszcza historie od: 27 maja 2011 - 14:47
Ostatnio: 30 marca 2024 - 17:53
Gadu-gadu: 2396982
O sobie:

Prowadzę hodowlę kotów rasy Maine Coon

  • Historii na głównej: 6 z 25
  • Punktów za historie: 4312
  • Komentarzy: 214
  • Punktów za komentarze: 1186
 
zarchiwizowany

#46906

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moi rodzice prowadzą razem firmę. Tego dnia Mama była strasznie zajęta, jednak jak powszechnie wiadomo telemarketerzy nie znają litości;) Pewna Pani próbowała namówić M na zakup czegoś tam, M oczywiście odmawiała, "no to chociaż pani zamówi super hiper ekstra gazetkę informacyjną, za mego darmo", "no ok niech będzie". Po skończeniu pracy, która wymagała skupienia, a którą przerwała jej Pani telemarketerka, M puknęła się w głowę. Nawet dwa razy, ponieważ przeczuwała nadciągające niebezpieczeństwo.
Za kilka dni Tata otrzymuje fakturę (firma jest zarejestrowana na niego) na prawie 200zł i jakąś tam marnie zredagowaną gazetkę. Wysłał kilka pism gęsto okraszonych odpowiednimi artykułami i sprawa załatwiona.
Następny tydzień, następny telefon. Ta sama firma, najprawdopodobniej ta sama osoba (tak się wydawało M, ale pewności właściwie nie miała), ta sama gadka. Na co moja zdolna M:
-Pani chyba sobie żartuje, przez panią mój szef dostał fakturę na 200zł, potrącił mi to z pensji! Ta gazetka miała być za darmo! Ja dostałam wypowiedzenie, za kilka dni już nie będę tu pracowała przez panią! Jesteście oszustami niech pani powie to swojemu szefowi itd itp.

Podobno był to pierwszy w dziejach przypadek kiedy pracownik call center nie wiedział co powiedzieć ;)

edit: Właściwie to 200zł nie było za gazetkę, tylko za całą prenumeratę, a pierwszy numer miał być za darmo. No ale tego, że chodzi o prenumeratę JAKOŚ Pani z call center zapomniała powiedzieć. No drobiazg.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (213)

1