Profil użytkownika
yakhub ♂
Zamieszcza historie od: | 16 października 2015 - 23:33 |
Ostatnio: | 4 maja 2021 - 13:46 |
- Historii na głównej: 9 z 11
- Punktów za historie: 3081
- Komentarzy: 238
- Punktów za komentarze: 684
Zamieszcza historie od: | 16 października 2015 - 23:33 |
Ostatnio: | 4 maja 2021 - 13:46 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@zojka: Nie mam nic przeciwko temu, żeby mój syn bawił się cudzym wiaderkiem. Nie mam też nic przeciwko temu, żeby inne dziecko bawiło się naszą łopatką. Ale!: 1. Bezwarunkowo, pierwszeństwo w dostępie do naszej łopatki ma mój syn. Pierwszeństwo w dostępie do wiaderka ma jego właściciel. 2. Aby każdy w piaskownicy miał się czym bawić, wypada, aby każdy COŚ ze sobą przyniósł. O ile w dużej piaskownicy zawsze znajdzie się coś dla jednego dziecka, które nic nie przyniosło, to jeżeli takich dzieci będzie więcej, to po prostu zabawek zabraknie.
@LittleM: Z jednej strony masz rację. Nie wolno się bawić cudzymi zabawkami bez pozwolenia. W praktyce - w dużej piaskownicy po 5 minutach i tak większość dzieci bawi się cudzymi zabawkami. Tym bardziej, idąc do piaskownicy, należy wziąć ze sobą jakieś zabawki. Choćby po to, że skoro moje dziecko bawi się cudzą łopatką, to żeby inne dziecko mogło pobawić się naszym wiaderkiem.
@Sharp_one: Nie dwukrotne. Nie trzykrotne. Tylko 14 dni od pierwszej próby doręczenia.
@KurkaRurka: A może.... To po prostu nie Twoja sprawa, jak ktoś sobie układa życie i podział obowiązków?
Napisz zwykłe, papierowe pismo, i wyślij ZPO. Odczekaj. Jak nie będzie reakcji, to skrobnij pozew do e-sądu w Lublinie. To nie boli, nie jest trudne, złożenie pozwu przez Internet zajmie Ci mniej, niż napisanie tej historii. Ubezpieczyciel, oczywiście, piekielny...
@grupaorkow: A być może to JEST firemka z trzema osobami na krzyż? To coś złego? Ja wiem, nie jest to idealne miejsce pracy, ale takie firemki też istnieją i potrzebują pracowników.
Wszystko piekielne, za wyjątkiem punktu 2. Jak małe dziecko twierdzi, że musi do toalety (co objawia się zazwyczaj radosnym okrzykiem "Siku!" albo "Kupa!"), to często oznacza, że towar jest już w drodze, albo, że pozostało ci 30 sekund. Naprawdę, w takiej sytuacji nie ma czasu, aby czekać w kolejce do kasy, tylko po to, żeby się zapytać gdzie jest toaleta. Wolisz, aby Ci przerwano pytaniem o toaletę, czy wolisz widok obesranych spodni? Taka fizjologia. I nie zależy to ani od tego, czy dzieckiem jest rozwydrzony Brajanek, czy grzeczny jak aniołek Wojtuś.
@mooz: Przesadzasz. Chamy i prostaki istnieją na całym świecie.
@Grzesiu: Wygląda to po prostu jak pokój w akademiku. Nie wiem, co w tym aż takiego śmiesznego.
@helena: A po co mieli jej dawać cały etat, skoro i tak pracowała 8 godzin?
@JaNina: W marszrutkach płaci się po wejściu. A najpóźniej podczas jazdy.
@bazienka: Rozwiązanie jest trywialne: nie mieszkaj z rodzicami :)
Piętno... Dla Ciebie! Bo nie przejęłaś się losem osoby FAKTYCZNIE zaatakowanej, tylko losem jego hipotetycznego sąsiada...
@maktalena: Niestety...
@imhotep: Nikt.
@bazienka: i po kazdym ptencie ma kobieta wstawac i wolac nastepnego? Jak to ludize lubią wyszukiwać problemy... Wystarczy po zakończeniu obsługi powiedzieć "proszę zawołać następną osobę".
Jak już kilka osób w komentarzach zauważyło - po prostu zmień przychodnię. Lekarza i przychodnię możemy wybrać dowolnie, a te są... różne. Są takie, które zatrzymały się w poprzedniej epoce (zarówno pod względem lokalowym, sprzętu, jak i organizacyjnym), a są takie wyglądające jak w amerykańskich serialach medycznych. W "naszej" przychodni nie ma problemu z rejestracją telefoniczną na konkretną godzinę, i nigdy nie zdarzyło mi się czekać z dzieckiem dłużej, niż 10 minut. Do tego automat kolejkowy, numerki, monitory, więc w poczekalni panuje pełen porządek. I jakoś przychodnia potrafiła to zrobić, pomimo finansowania z NFZ.
@Arcialeth: Kiszenie tłumu ludzi w poczekalni w sytuacji, gdy można i da się ich pozapisywać na godziny nie jest logiczne.
@imhotep: Wiem, że to głupie - ale po co rejestracja ma być czynna do 12, skoro o 9 już nie ma żadnych miejsc?
Byłem w kilku dziwnych miejscach na świecie, i zdarzało mi się porozumiewać z ludźmi, z którymi nie miałem wspólnego języka. W tym także wynajmować od nich pokój, czy pytać ich o drogę. I jakoś zawsze dało się zrobić. Grunt to uśmiech na twarzy :)
Znajomość jakichkolwiek języków obcych NIE jest obowiązkowa w żadnym miejscu na świecie. Na szczęście. Zakładanie, że podczas podróży do Gdzieśtamlandu porozumiesz się z mieszkańcami w innym języku, niż Gdzieśtamlandzki, jest... skrajnie optymistyczne. A zakładanie, że będą akurat znali ten sam język obcy, co Ty, jest po prostu naiwne. Z kolei wartościowanie ludzi na podstawie znajomości języków obcych, jest bezczelne.
Ale jak to? Nie ma kaawyyyyy??? . . . <ŁUP>
@Drill_Sergeant: Post obrzydliwy, ale tak absurdalny, że dałem plusa :)
Co jakiś czas czytam tutaj taką historię o "piekielnym" listonoszu/kurierze, i za każdym razem się zastanawiam - czy wy, ludzie, już całkiem nie macie się czego czepiać? Czy komuś stała się krzywda? Czy ktoś coś komuś ukradł? Paczka dotarła? Dotarła. Więc w czym problem? Odkąd mieszkam pod obecnym adresem, jeszcze nigdy nie odbierałem paczki z poczty. Były już zostawiane u sąsiada, w sklepie, w warsztacie po drugiej stronie drogi, schowane pod drewnem opałowym i w budzie dla psa. Nigdy do głowy mi nie przyszło, żeby mieć do kogokolwiek o to pretensje. Doręczyciele funkcjonują na tej zasadzie od zawsze. Praktycznie na całym świecie. Buntowanie się przeciwko rzeczywistości jest po prostu głupie!
@menevagoriel: To nie jest opłata tylko za zgubienie kartonika. To jest opłata za nieokreślony czas parkowania.