Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

yakhub

Zamieszcza historie od: 16 października 2015 - 23:33
Ostatnio: 4 maja 2021 - 13:46
  • Historii na głównej: 9 z 11
  • Punktów za historie: 3081
  • Komentarzy: 238
  • Punktów za komentarze: 684
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2016 o 10:39

Po jakiego grzyba odnosiłaś ten aparat do sklepu? Sprzęt z firmy na N ma akurat fantastycznie działającą gwarancję producenta. Dzwonisz, zgłaszasz usterkę, przyjeżdża kurier, odbiera, po paru dniach kurier wraca z naprawionym/nowym sprzętem. O ile z samego sprzętu firmy N jestem tak średnio zadowolony, to gwarancją i podejściem do reklamacji jestem zachwycony - z gwarancji korzystałem 2 razy, za każdym razem wszystko załatwione zostało w ~tydzień, i odbyło się bez żadnych zgrzytów.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2016 o 10:12

Tylko jedna uwaga: guano to odchody ptaków.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 marca 2016 o 12:22

@myosotis95: Niestety, smutna prawda jest taka, że zgadzanie się kasy jest naprawdę najważniejsze. Matematyki nie oszukasz. Możesz zatrudnić jeszcze 2 inne pielęgniarki, ale co z tego, jeżeli za miesiąc zabraknie pieniędzy na wypłaty dla nich?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
21 marca 2016 o 12:18

Oj, jeszcze Ci się odwidzi :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 marca 2016 o 22:54

Ciesz się, że to "tylko" pies... Ja mam to samo przy każdej wizycie z synem u dziadków. Nie widzą nic niewłaściwego w tym, że Młody żywi się u nich ciastkami.... Za to wyrażają szczere zdziwienie, że dwulatek po pochłonięciu ciastka, krakersa, paluszków i czekoladki, popitych kubkiem słodkiego soczku, nie chce jeść zupki na obiad...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 marca 2016 o 16:00

@timo: "Nauczyć tylko obsługi suszarki i wysłać na drogę, po co im więcej?" Właśnie wynalazłeś Straż Miejską!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 marca 2016 o 15:35

@egow: No i wykonywała. Przesyłkę ma oddać adresatowi.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
19 stycznia 2016 o 13:40

Niewiele zrozumiałem z tego posta. Może jakiś wstęp, opis "tła" najpierw?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
12 stycznia 2016 o 13:24

Bardzo, dobrypies, siad, obrazowo, siad, opowiedziana, dobrypies, historia, donogi, siad, dobrypies.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 stycznia 2016 o 12:01

@niepojmuje: Niemożliwe, a w każdym razie - ekstremalnie mało prawdopodobne. Na początku numeru konta są cyfry kontrolne, wyliczane na podstawie dosyć skomplikowanego algorytmu, właśnie po to, aby wyeliminować takie sytuacje. Jest skrajnie mało prawdopodobne, aby wygenerować nowy numer rachunku, w którym nie zmienią się CK, i nie zmieni się końcówka.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
12 stycznia 2016 o 11:59

Widzisz, kiedyś nadchodzi czas, gdy takie rzeczy, jak sztućce trzeba sobie kupić. I wtedy, gdy kupisz jeden zestaw sztućców, to wiesz, że masz dokładnie 6 łyżek, 6 widelców i 6 noży. Wszystkie z takimi samymi trzonkami - niektórym zależy, żeby mieć jednolity komplet. Jeżeli teraz zginą 3 łyżki, to nie jest tylko problem braku 3 łyżek, ale też braku całego jednolitego kompletu - bo przecież teraz nie dokupi już tych 3 brakujących łyżek, żeby pasowały do widelców i noży.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
4 stycznia 2016 o 14:54

@78FS: Czy tylko ja nie rozumiem w ogóle pierwszego zdania?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 stycznia 2016 o 14:51

Pracuję w saloniku prasowym (...) Właśnie dzieciak sobie rozwalił buzię o lodówkę. Od razu przypomina mi się cytat: "Panie! Tu jest Kiosk Ruchu! Ja tu mięso mam!"

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 grudnia 2015 o 15:38

@maat_: Na katar u małego dziecka polecam taki dynks podłączany do... odkurzacza. Wiem, brzmi koszmarnie, ale działa! My taki mamy i używaliśmy po raz pierwszy jak Młody skończył 3 miesiące.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 grudnia 2015 o 9:38

32zł odsetek miesięcznie przy długu 11kzł? Gdzie dają 4% rocznie????

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 listopada 2015 o 9:48

"Pan siedzi, mamie zaraz przejdzie" - boskie!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 listopada 2015 o 9:56

@Kecaw: Szkoda mostu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 listopada 2015 o 9:40

Jaka przychodnia? Jak się nazywa pan "dochtór"? Kurde, ludzie - przychodnię wybieracie sobie taką, jak chcecie. Lekarza także. Dlaczego koniecznie, na siłę, pchacie się tam, gdzie sytuacja wygląda tak, jak w artykule???

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 października 2015 o 11:14

@Zmora: Nie masz dzieci, prawda? :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 października 2015 o 12:05

@janhalb: Nie jest.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 października 2015 o 9:02

@Agness92: Przypuszczam, że w tym urzędzie znacznie więcej petentów włada raczej językiem rosyjskim, niż angielskim... Dlaczego więc urzędnik ma znać akurat angielski, skoro petenci są w większości ze Wschodu i nie kumają angielskiego ni w ząb?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 października 2015 o 14:34

@drabineczka: Problemem jest nie tylko płatny pierwszy miesiąc zwolnienia! Poza tym, przez cały okres zwolnienia w trakcie ciąży, i późniejszego urlopu macieżyńskiego, pracownikowi nalicza się urlop. W efekcie, po (teoretycznym) powrocie do pracy, pracownik ma jeszcze zaległe ~1,5 miesiąca urlopu (płatnego z kieszeni pracodawcy)...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 października 2015 o 12:10

@Arcialeth: W swoich kontaktach ze szpitalem - potwierdzam w 100% to, co piszesz. Chwała niech będzie położnym, które spotkaliśmy, bo to wspaniałe i przemiłe kobiety.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 października 2015 o 12:05

Napisz, jaki to szpital. Szpital, w którym rodzimy można wybrać dowolnie. Wystarczy w trakcie ciąży zorientować się z grubsza, jak wygląda sytuacja w okolicznych szpitalach. My zaliczyliśmy "szkołę rodzenia" (kilka spotkań jeszcze przed porodem, instruktaż pielęgnacji noworodka, "wycieczka" po oddziale i sali porodowej). Sama porodówka wygląda jak wnętrze promu kosmicznego, połączona z przedszkolem. Magiczna wanna z bąbelkami, łóżko, fotel, kozetka, piłka, drabinka.... No po prostu wszystko to, o czym można przeczytać w sieci, i jeszcze trochę. Po porodzie, w wyniku pewnych komplikacji, nasz syn przez tydzień leżał w inkubatorze, w oddzielnej sali - nigdy nikt nam nie wzbraniał dostępu do niego, opiekę miał fantastyczną. Pielęgniarki i położne - przemiłe i sympatyczne. Wszystko wyjaśniły, pokazały, zaprezentowały. Do tego wszystko z uśmiechem na ustach! Matki leżą w dwuosobowych salach, przy każdej sali - łazienka z WC i kabiną prysznicową. Każda sala wyposażona w wanienkę dla dziecka i przewijak. Niestety, paskudne, szpitalne żarcie trzeba było jakoś znieść. Bajka? Prywatny szpital? Łapówka? Daleki, bogaty Zachód? Nie. Zwyczajny szpital. Wszystko płaci NFZ. Dwie ulice dalej jest drugi. Bród, smród i malaria. Wszyscy o tym wiedzą, a i tak tam idą i narzekają....

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 października 2015 o 12:07

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 października 2015 o 11:51

"Pracownik poliwalentny" - piękne! Za samo to należy się plus! To naprawdę się tak nazywa, czy wymyśliłaś tę nazwę?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »