zarchiwizowany
Skomentuj
(9)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ostatnio byłem z rodziną kopalni węgla, którą można zwiedzać. Z nami w grupie była pewna pani typu ąę + plastik fantastik. Wszyscy poza nią byli uświadomieni o żółtych kaskach* i ich nie wybrali. Sama pani wybrała owe nakrycie głowy tylko dlatego, iż pasował jej do torebki. Wszystko było dobrze, do czasu kiedy nie doszliśmy do tzw. "uli". Gdy pani się dowiedziała, co robiły osoby uprzednio zakładające te kaski zrobiła minę, jakby przyjęła właśnie combo wszystkich fatalities z "Mortal Kombat" i uciekła z kopalni, grożąc przewodnikowi, i "kapturowcowi", który tam straszył. Okazało się, iż damulka wystraszyła się zarażenia od noszenia kasku i "znała" właścicielkę (chyba z gazet). Była oczywiście zła, iż jej nie ostrzegli. Od znajomego przewodnika dowiedziałem się, iż pani potem się zgubiła i musieli jej szukać. Gdy ją odnaleźli, do ubioru pasował jej tylko kolor czarny.
________________________________________________________
* - Dotrwaliście ? Otóż żółte kaski nosili tzw. "miodziarze", wynoszący wiadra, do których górnicy się załatwiali.
________________________________________________________
* - Dotrwaliście ? Otóż żółte kaski nosili tzw. "miodziarze", wynoszący wiadra, do których górnicy się załatwiali.
Kopalnia turystyczna "Piast Nowa Ruda"
Ocena:
124
(204)
Komentarze