Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#13897

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam w rodzinnym mieście małżeństwo starszych ode mnie znajomych. Mimo różnicy wieku (ok. 10 lat) trzymamy się razem jak rówieśnicy i często u nich bywam. Owi znajomi są "pełnokrwistymi metalami", długie włosy, czarne ciuchy etc. Mają też 5-letniego syna. Mały wdał się w rodziców (czasami nawet mnie zagnie, gdy gramy w metalową wersję "Jaka to melodia?" albo "Tak to leciało"), jest potwornie inteligenty i wszędzie go pełno. Od jakiegoś czasu mają oni też piekielną sąsiadkę (dziwne jak metal przyciąga moher). Tyle wstępu.

Powróciłem na wakacje do domu, więc oczywiście rajd po znajomych. Zawitałem więc do nich. Kolega przywitał mnie już przed domem i to w nie najlepszym humorze.
Ja - A Ty coś taki nabuzowany?
Tomek* - Daj spokój. Ta wiedźma nasłała na nas opiekę społeczną, że niby Adasia* dręczymy! Złapali mnie jak ze sklepu wracałem. Teraz poszli na wywiad środowiskowy z sąsiadami. Całe szczęście, że mała i młody nadal śpią.
(tu moment jak z amerykańskiej komedii) W drzwiach domu pojawiła się zaspany Adaś w swoich małych glanach i dużo za dużej koszulce Slayer'a.
A - Tata! Chodź do domu, bo mama chrapie jak Ozzy! (cały czas takie teksty rzuca!) O! ŁUUUUKASZ! Jedziemy po piwo?!**
I biegiem do mnie. Niestety OS nadeszła dokładnie w tym momencie. Rozmowę i tłumaczenia Tomka pominę. Po chwili pojawiła się piekielna.
P - O widzicie! Patrzcie co ci sataniści z tym biednym dzieckiem robią! Do fryzjera nie wezmą, latem w butach zimowych i jeszcze w takich szmatach po ojcu chodzi! Zabrać go od tych potworów trzeba!
I tak ciągnie tą tyradę. W pewnym momencie mały stanął między nią a OS i wypalił:
A - Nie wstyd pani? Taka stara a głupia! To są glany! A pani tak krzyczy bo mi włosów zazdrości, bo pani ma perukę! Sam widziałem!
My i OS po chwili konsternacji wybuchnęliśmy gromkim śmiechem, a piekielna cała czerwona wróciła do domu rzucając wyzwiskami na lewo i prawo.
Państwo z OS wypili kawę, chwilę porozmawiali i opuścili nas zapewniając, że wszystko jest ok, a od wszystkich sąsiadów (oprócz piekielnej) zebrali jak najlepsze opinie i nie ma powodów do obaw.

*Imiona zmienione
**Kwestii wyjaśnienia (aby nikt o patologię nas nie posądził): mamy z kolegą taki zwyczaj, że gdy wpadam na dłuższą chwilę zabieramy młodego i jedziemy motorem z "doczepką" na "męską wyprawę po płynne złoto" wpadając po drodze na jakieś lody/gofry, a że młody uwielbia i motor i mnie, takie wyprawy są dla niego czystą frajdą.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 729 (813)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…