Historia ma już kilka lat.
W wakacje umarł mój dziadek. Rodzina pojechała załatwiać pogrzeb, a ja miałam zawiadomić rodzinę i poszukać lokalu w którym odbyłaby się stypa.
Krewni z całej Polski - obiad, kawa, herbata i ciasto.
Nieboszczyka chowa się średnio po 3,4 dniach od zgonu, a "przyjęcie" jest zaraz po - wyjaśniam, gdyż panie odbierające telefony nie mogły tego zrozumieć.
1. - No wie Pani?! Teraz Pani dzwoni? No i co, że stypa... Dwa tygodnie wcześniej trzeba rezerwacje robić.
2. - Wcześniej trzeba było dzwonić... a zmarły to w szpitalu zszedł? - Odpowiadam twierdząco. - To mogła pani zadzwonić, jak go zabrało pogotowie...
W wakacje umarł mój dziadek. Rodzina pojechała załatwiać pogrzeb, a ja miałam zawiadomić rodzinę i poszukać lokalu w którym odbyłaby się stypa.
Krewni z całej Polski - obiad, kawa, herbata i ciasto.
Nieboszczyka chowa się średnio po 3,4 dniach od zgonu, a "przyjęcie" jest zaraz po - wyjaśniam, gdyż panie odbierające telefony nie mogły tego zrozumieć.
1. - No wie Pani?! Teraz Pani dzwoni? No i co, że stypa... Dwa tygodnie wcześniej trzeba rezerwacje robić.
2. - Wcześniej trzeba było dzwonić... a zmarły to w szpitalu zszedł? - Odpowiadam twierdząco. - To mogła pani zadzwonić, jak go zabrało pogotowie...
restauracja
Ocena:
863
(929)
Komentarze