zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
2 tygodnie temu pojechałem do Cioci. Jeden dzień pojechałem z nią do pracy w myśl "Ciotka biedna w biurze w papierach siedzi, pojadę i podniosę trochę ją na duchu." W biurze był komputer, ale bez internetu. Trochę dziwne. Pytam, dlaczego nie ma, skoro za kompem leży Livebox. Ciotka powiedziała, że był tutaj jakiś informatyk i mówił że mam sobie jakieś oprogramowanie ściągnać. Z ciekawości sprawdzam w komputerze co tam może być nie tak. Karta sieciowa zainstalowana. Nie rozumiem. Patrze z tyłu komputera, a tam KABEL TELEFONICZNY NA CHAMA WCIŚNIĘTY DO WEJŚCIA ETHERNET. Ciekawe. Bieg do komputerowego, po zwykły kabel internetowy. Złączyłem jedno z drugim. I działa.
Nie za bardzo też wiem skąd biuro takich "uber-informatyków" wzięło.
Nie za bardzo też wiem skąd biuro takich "uber-informatyków" wzięło.
Ocena:
155
(191)
Komentarze