Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15558

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tak sobie czytam historię o samochodach, mandatach i policjantach, postanowiłem więc dodać swoją. Piekielny może nikt nie był, ale za to ktoś dostał po nosie...

Działo się to ładnych parę lat temu, pod sam koniec poprzednieho wieku, kiedy to jeszcze byłem na etapie szybkich aut, a nie wygodnego wożenia tyłka. W każdym razie jadę ekspresówką, zabieram się do wyprzedzania ciągu długiego ciężarówek i osobówek (ale bez wariowania, jakieś 120-130 miałem) i za chwilę w lusterku widzę jakieś błyski. Spoglądam, Polonez, stary jakiś zdezelowany grat w brudnobiałym kolorze, wersja Caro, wali długimi po oczach aż wkurza. Myślę sobie, zjadę, niech się człowiek cieszy, że nowe Audi S3 zgonił na bok i wyprzedził. Więc zjeżdżam, puszczam faceta, wracam zaraz na lewy pas i pełny ogień. I co? I nic.. 130-140-150-160-170-180 a Polonez ciągle mi odchodzi bez wysiłku. Przy 200 odpuściłem, on też. Klaksonem i gestami udało mi się człowieka przekonać do zjazdu na najbliższą stację, wyskoczyłem, pogadałem, poogladałem. Seryjny Polonez Caro, który z fabryki wyjechał ze słabym fordowskim 2.0 pod maską (łatwo poznać, lewarek w innym miejscu niż zwykły). Tylko teraz zamiast oryginalnego 2.0 Forda siedziało również 2.0 od Forda, ale od Coswortha z turbosprężarką, porobione podobno na 270KM. To sobie mogłem gonić Poldka... :-)

Ja

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 22 (58)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…