Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#16160

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Inspirowany historią myszkak-a o niesprawiedliwości podziału środków z pomocy społecznej.
Mojej żony ciotka ma gospodarstwo rolne i pracuje na etacie, nie zarabia kokosów, ale zawsze parę groszy jest. Oczywiście na zasiłek czy pomoc GOPS (Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej) liczyć nie może, wiadomo kilka pln-ów za dużo. Zbliżał się okres świąt, szkoła do której chodziły dzieci ciotki robiła akcję pomocy ubogim rodzinom, każdy przynosił co mógł słodycze, produkty spożywcze itp. Wszystkie produkty zbierali nauczyciele, a dyrekcja robiła paczki.

Finał akcji „pomocy najuboższym” - paczki dostały m.in. rodziny największych i najbogatszych gospodarzy w okolicy. Reakcja rodziców którzy przyjechali, zwykle rowerami, po swoje pociechy i widzących jak obdarowani ładują paczki do swoich samochodów, możliwa do przewidzenia. Ośmioletni syn ciotki skwitował to takim zdaniem "Gdybym wiedział że oni dostaną nasikałbym do ryżu". A szkoła? Oni dysponowali danymi z GOPS. Pozostaje pytanie o przyzwoitość? Przecież w małej miejscowości każdy każdego zna i wie jak jest w domu.

jedna z gmin woj. mazowieckiego

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 641 (679)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…