Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#16619

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tym razem historia osobna, jak sobie życzyliście :)
(P) Pani/Klientka
(J) Ja
(S) Synek

Pewnego pięknego dnia przyszła do mojego sklepu z komputerami i podobnym sprzętem Pani w wieku lat koło 60-65, wyglądająca bardzo biednie. Od progu lamentuje, jak to ciężko w Polsce, jak to nie ma pieniędzy, ale dodaje:
"No, ale ON mi żyć nie daje! Pan mi powie ile to kosztuje!"
Tu daje mi kartkę, na której mam części do komputera powiedzmy klasy "ultra-vip-top-max-bussines-wypasione" (panią Czosnek przepraszam za słownictwo od razu ;))
Przedstawiam cenę w okolicach 4 tys. zł. (trzy podzespoły) Matka w szloch ze słowami:
(P): "ON mnie wykończy, już tyle kredytów nabrałam, mieliśmy dom budować, a tu nic z tego.."
Myślę sobie - mężulek lubi dobre sprzęty i chyba pograć też lubi, ale Pani dodaje:
(P) Mąż już trzecią robotę bierze, w niedzielę, robi po 16 godzin a i tak na NIEGO nie wystarcza!"
Myślę sobie: Co do cholery? Kto to ten "ON"?
I Pani mi wyjaśnia po chwili.
(P) "No, ale jak trzeba, to trzeba, biedactwo nie ma kolegów, ciągle w domu siedzi sam samiusieńki, to niech już ma to co chce! Niech już będzie, ja się najwyżej zapożyczę.."
Skojarzyłem, że to dla synka, ale z ciekawości pytam:
(J) Aaaa ile pociecha ma lat ?
(P) LEDWO 39 skoczył...

Ni się nie odezwałem, Pani części zamówiła, zapłaciła, odebrała, ale dwa dni później wraca.
(P) Proszę Pana czy nie mógłby Pan do nas przyjść i ten komputer poskładać razem do kupy?
(J) Nom dobrze, ale to dojazd kosztuje itp.
Pani machnęła ręką z rezygnacją i umówiliśmy się na WIECZÓR.

Wieczorem zajeżdżam pod wskazany adres, wchodzę na piętro pukam, otwiera mi klientka i zaraz za nią jej mąż. Oboje do mnie z tekstem (WYSZEPTANYM)
(P) Proszę wejść, ale bardzo proszę cichutko bo nam śpi..." (domyśliłem się że synek)
Zabieram się do roboty, montuję zestaw, w pewnym momencie RYK (!!!)
(S) - K... wa co to za hałasy !!! K..a!!!!!!"
(P) - Spokojnie syneczku, śpij...
(S) - Czy ten p....y fagas już k....a złożył moje cacko, czy się z nim jeszcze pie...li ????!!!!
(P) - Jeszcze nie (nie dokończyła)
(S) - Co za ch...j!!

No nie wytrzymałem i wlazłem do pokoju obok. Na łóżku w barłogu (kotłowanina kocyków i kołder) leży sobie uflejony facet, włosy przetłuszczone na max, wszystko śmierdzi, no masakra...

(J) Ty, SYNEK!! Wyrażaj się może trochę ładniej, bo jak nie to ci tak dupę skopię, że na niej przy komputerze nie siądziesz przez miesiąc!!! (nerwus jestem chociaż tylko 176cm wzrostu :))

Synek patrzy się na mnie, jakby zobaczył zjawę (chyba pierwszy raz go ktoś opieprzył). Pierwsza odzyskała mowę Pani Matka.
- A to my już wyjdziemy syneczku...
Po czym wyciąga mnie siłą z pokoju i z płaczem do mnie.
(P) Niech Pan już idzie, on nam teraz żyć nie da przez miesiąc! (a w tle już słyszę ryk i inwektywy) Proszę to pieniądze i wciska mi banknot...
W pierwszym momencie miałem wyjść, bo pomyślałem, sami sobie taki zgotowali los, ale jestem dość impulsywny facet, więc kasę wziąłem, ale wyrwałem się matce i do pokoju gościa.
(J) TY gnojku!!!! (wiem nieładnie, ale nerwy...) Jak się k...a dowiem, że tu rodzicom robisz problemy, to ci załatwię dożywotni brak dostępu do netu (głupie, ale pierwsze co wymyśliłem, na sporo nastolatków działa :))
(S) Ale..
(J) Zapamiętaj sobie! - wywrzeszczałem i wyszedłem. No strasznie mnie takie pasożytnictwo denerwuje..

No i happy end :D Jakiś tydzień później do sklepu wchodzi kto? Mama z synkiem !!! Synek (lat 39) przeprasza za zachowanie, wręcza mi (jak za PRL-u) czekoladę i prosi, żebym jednak złożył do końca ten komputer i nie blokował mu internetu ( :)) Matka cała w skowronkach!

Obiecałem, że się zastanowię, ale sprzęt złożyłem dwa dni później, działa, a Pani Matka co jakiś czas zagląda do mnie i mówi, że jak syn coś marudzi, to go MNĄ straszy :D

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1434 (1474)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…