Historia o tym , że kłamstwo ma krótkie nogi.
Prowadzę z przyjaciółką mała garmażerię.
Jedna z klientek była bardzo wymagająca tzn. przychodziła i zamawiała potrawy spoza dostępnych standardowo, na specjalne zamówienie.
To, że takie potrawy są droższe nie robiło na niej wrażenia. Zamawiała coś u nas średnio 4 razy w tygodniu.
Siedzę za ladą i widzę, że naszą klientkę prawie siłą wciąga jakiś mężczyzna do nas do lokalu.
Mówiąc do niej : Kochanie na dziś to ja mam inne plany, nie będziesz stała przy garach, wiesz , że uwielbiam twoją kuchnie, ale dziś wyjątkowo kupimy coś na wynos.
Uśmiechnęłam się pod nosem, bo domyśliłam się o co chodzi.
Klientka stanęła 3 kroki od lady i stoi jak słup soli.
Mężczyzna podszedł wybrał coś, ja mu pakuję. Z zaplecza wyszła Beata i nie wiedziała, że oni są razem i mówi do naszej byłej już stałej klientki:
Dzień dobry pani Dagmaro, robimy jak zwykle zamówienie ? Czy może dziś wyjątkowo coś z karty dań pani wybierze ? Mam również świeżutki prosto z pieca pani ulubiony jabłecznik.
W klientkę jakby piorun strzelił, mężczyzna spojrzał na nią z zaskoczoną miną a potem zaczął się głośno śmiać i mówi do Beaty:
To chyba jest mój ulubiony jabłecznik, poproszę duży kawałek.
Udało mi się kopnąć zaskoczoną Beatę i poprzewracać oczami, co dobrze odebrała jako „cicho bądź” zanim odpowiedziałby coś co jeszcze bardziej pogrążyłoby klientkę .
Spakowałyśmy zamówienie, zapłacili i wyszli.
Po 30 minutach wpada do nas klientka z furią w oczach.
Tego co potem usłyszałyśmy nawet nie da się zacytować, szok totalny, bo zawsze była miła, grzeczna, sympatyczna, skąd u niej taka znajomość wulgaryzmów.
Krzyczała, że zniszczyłyśmy jej życie, że ona nas pozwie (???), że zarówno my jak i nasze matki a nawet babki uprawiały najstarszy zawód świata (widać taka tradycja rodzinna). Jesteśmy bezczelnymi wrednymi sukami, że się powinno izolować nas od ludzi i zamykać w zakładach psychiatrycznych.. Nawet glonojad ma większe IQ od nas.
Beacie udało się tylko powiedzieć, że no jasne to nasza wina , że ona kłamie i robi faceta w jajo! Prędzej czy później to i tak by się wydało!
Na co klientka skierowała w jej stronę środkowy palec i powiedziała, że gorzko pożałuje swojego wyrachowania i żebyśmy się pier**y.
Prowadzę z przyjaciółką mała garmażerię.
Jedna z klientek była bardzo wymagająca tzn. przychodziła i zamawiała potrawy spoza dostępnych standardowo, na specjalne zamówienie.
To, że takie potrawy są droższe nie robiło na niej wrażenia. Zamawiała coś u nas średnio 4 razy w tygodniu.
Siedzę za ladą i widzę, że naszą klientkę prawie siłą wciąga jakiś mężczyzna do nas do lokalu.
Mówiąc do niej : Kochanie na dziś to ja mam inne plany, nie będziesz stała przy garach, wiesz , że uwielbiam twoją kuchnie, ale dziś wyjątkowo kupimy coś na wynos.
Uśmiechnęłam się pod nosem, bo domyśliłam się o co chodzi.
Klientka stanęła 3 kroki od lady i stoi jak słup soli.
Mężczyzna podszedł wybrał coś, ja mu pakuję. Z zaplecza wyszła Beata i nie wiedziała, że oni są razem i mówi do naszej byłej już stałej klientki:
Dzień dobry pani Dagmaro, robimy jak zwykle zamówienie ? Czy może dziś wyjątkowo coś z karty dań pani wybierze ? Mam również świeżutki prosto z pieca pani ulubiony jabłecznik.
W klientkę jakby piorun strzelił, mężczyzna spojrzał na nią z zaskoczoną miną a potem zaczął się głośno śmiać i mówi do Beaty:
To chyba jest mój ulubiony jabłecznik, poproszę duży kawałek.
Udało mi się kopnąć zaskoczoną Beatę i poprzewracać oczami, co dobrze odebrała jako „cicho bądź” zanim odpowiedziałby coś co jeszcze bardziej pogrążyłoby klientkę .
Spakowałyśmy zamówienie, zapłacili i wyszli.
Po 30 minutach wpada do nas klientka z furią w oczach.
Tego co potem usłyszałyśmy nawet nie da się zacytować, szok totalny, bo zawsze była miła, grzeczna, sympatyczna, skąd u niej taka znajomość wulgaryzmów.
Krzyczała, że zniszczyłyśmy jej życie, że ona nas pozwie (???), że zarówno my jak i nasze matki a nawet babki uprawiały najstarszy zawód świata (widać taka tradycja rodzinna). Jesteśmy bezczelnymi wrednymi sukami, że się powinno izolować nas od ludzi i zamykać w zakładach psychiatrycznych.. Nawet glonojad ma większe IQ od nas.
Beacie udało się tylko powiedzieć, że no jasne to nasza wina , że ona kłamie i robi faceta w jajo! Prędzej czy później to i tak by się wydało!
Na co klientka skierowała w jej stronę środkowy palec i powiedziała, że gorzko pożałuje swojego wyrachowania i żebyśmy się pier**y.
sposób na męża
Ocena:
897
(929)
Komentarze