W mojej szkole podstawowej, którą skończyłam wieki temu ;), oczywiście wiele się zmieniło. Ochrona, bramki, cuda na kiju, legitymują, przeszukują i Bóg wie co jeszcze. Dosłownie nie sposób się tam dostać.. (a kiedyś to się stamtąd uciekało co nie?)
Dlatego, kiedy tydzień temu postanowiłam odwiedzić moją dawną Panią od Muzyki, uzbroiłam się w odpowiednie dokumenty.
Dialog pomiędzy mną, a ochroniarzem:
(pozdrowienia dla SS)
[J] - Dzień dobry, jestem absolwentką szkoły i przyszłam na spotkanie z nauczycielką.
[O] - Ta jasne, wiele osób tak mówi, a potem robią burdy i potem ja za to obrywam! nie wpuszczę Cię! Do widzenia!
[J] - Proszę Pana, nie jesteśmy na Ty, powiedziałam że jestem absolwentką a nie uczennicą więc proszę mnie nie mylić i wpuścić!
[O] - Nie!
W tym momencie podszedł drugi (tak, drugi!!!) ochroniarz, trochę bardziej kumaty, ale od razu powiedział z ironią:
[O2] - Proszę o okazanie dowodu osobistego, drugiego dokumentu ze zdjęciem i świadectwa ukończenia tej szkoły.
I obaj w ryk śmiechu, dosłownie zaczęli się trząść, tak im się wesoło zrobiło, jaki to oni śmieszny żart wymyślili. Cha cha cha.
I wyobraźcie sobie ich minę, kiedy kolejno na stoliku położyłam:
- dowód osobisty
- świadectwo ukończenia tej szkoły
- legitymację studencką
Spotkanie z panią było bardzo miłe, kto wie, czy może nie zacznę tu pracować kiedyś :D
Dlatego, kiedy tydzień temu postanowiłam odwiedzić moją dawną Panią od Muzyki, uzbroiłam się w odpowiednie dokumenty.
Dialog pomiędzy mną, a ochroniarzem:
(pozdrowienia dla SS)
[J] - Dzień dobry, jestem absolwentką szkoły i przyszłam na spotkanie z nauczycielką.
[O] - Ta jasne, wiele osób tak mówi, a potem robią burdy i potem ja za to obrywam! nie wpuszczę Cię! Do widzenia!
[J] - Proszę Pana, nie jesteśmy na Ty, powiedziałam że jestem absolwentką a nie uczennicą więc proszę mnie nie mylić i wpuścić!
[O] - Nie!
W tym momencie podszedł drugi (tak, drugi!!!) ochroniarz, trochę bardziej kumaty, ale od razu powiedział z ironią:
[O2] - Proszę o okazanie dowodu osobistego, drugiego dokumentu ze zdjęciem i świadectwa ukończenia tej szkoły.
I obaj w ryk śmiechu, dosłownie zaczęli się trząść, tak im się wesoło zrobiło, jaki to oni śmieszny żart wymyślili. Cha cha cha.
I wyobraźcie sobie ich minę, kiedy kolejno na stoliku położyłam:
- dowód osobisty
- świadectwo ukończenia tej szkoły
- legitymację studencką
Spotkanie z panią było bardzo miłe, kto wie, czy może nie zacznę tu pracować kiedyś :D
SP w Wawie
Ocena:
685
(763)
Komentarze