Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18729

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zanim dołączyłem do kierowców transportu ciężkiego trzeba było coś robić. Więc zostałem kurierem w ukochanej przez wielu piekielnych Siódemce.

Zapraszam do lektury tworzonej przez byłego kuriera i zapoznania się jak to wygląda z 2 strony barykady.

Zacznijmy od klasyfikacji klientów/odbiorców:

1. MIE SIĘ NALEŻY JA ZAPŁACIŁ - grupa klientów stanowiących ok. 30% ogółu. Był to typ człowieka, który uważał się za pana i władcę kuriera, który to był nic nie znaczącym robakiem w świetle jego kosmicznego wydatku za przesyłkę. Najczęściej godzina dostawy pasowała tej grupie ok. godziny 21-23 bo on wtedy wraca z pracy/kina/bóg wie skąd albo po prostu wtedy chce mu się ruszyć z kanapy. Najczęściej telefonów nie odbierają, a później bardzo entuzjastycznie ogłaszają jak to oni są niezadowoleni z awiza.

2. STRUŚ PĘDZIWIATR - doręczenie paczki tej grupie było kropka w kropkę identyczne jak bajka o tym samym tytule. Z tym, że to kurier był kojotem. Wielokrotne awiza poprzedzone telefonem i umawianiem się odnosiły zerowy skutek bo zawsze coś Strusiowi wypadło i musiał wyjść.

3. PANIE TO TYLKO KAWAŁEK - pomimo adresu na przesyłce i umawiania się na konkretną godzinę, odbiorca zawsze prosił o doręczenie gdzieś indziej, najczęściej sąsiednie miasto/województwo. Szczytem było jak raz jeden odbiorca prosił mnie czy bym mu nie dowiózł paczki do Zakopanego, bo to tylko kawałek od Sosnowca.

4. DO RANY PRZYŁÓŻ - na szczęście najliczniejsza grupa, za co chwała wszystkiemu co żywe. Zazwyczaj DZWONILI z samego rana dopytać kiedy jak i gdzie kurierowi będzie pasowało. Jeżeli nie udało się uzgodnić jednej pasującej obu stronom godziny z ich inicjatywy wychodziło: Zostaw pan u sąsiada / (czasami) wrzuć pan do skrzynki i podpisz za mnie / gdzie pana złapię na mieście w tym i tym czasie. UKOCHANA PRZEZ KURIERÓW GRUPA.

5. BABCIE - swego czasu woziliśmy jakieś dziwne kosmetyki przejęte od Poczty Polskiej, a grupa docelowa była w wieku 70+. 9/10 doręczeń kończyło się: zostaw pan na poczcie, ja odbiorę sobie po rencie/emeryturze. I standardowe odpowiedzi, że ja nie z poczty, itp., itd., 10-15 razy na dzień, co skutkowało zwiezieniem prawie wszystkich tych przesyłek na magazyn. A w efekcie firma wymówiła nam usługi, gdyż za dużo paczek wracało. (Paczka na magazynie bez konkretnie ustalonej daty odbioru/doręczenia może leżeć tylko 5 dni roboczych).

To były najliczniejsze grupy.
Szczątkowy udział procentowy miały grupki:
DUSIGROSZE (doręczenie za pobraniem, a odbiorca i tak nie ma kasy lub mu brakuje i najczęściej marudzi czy mu nie dołożę ze swoich).

PSIARZE (karmy po 30 kg które trzeba było targać najczęściej na ostatnie piętro kamienicy bez windy, odsetek z nich należał również do grupy DUSIGROSZE).

ZMOTORYZOWANI (zamawiają zderzaki, drzwi, klapy bagażnika, maski a w sezonie opony. Raz wiozłem dach wraz ze słupkami od Jeep′a. Najczęściej doręczenia bezproblemowe).

MAMUŚKI (totalnie nielogiczna grupa. Potrafiły wyprowadzić 10 minutową tyrradę na temat tego, że jak ja śmiałem dzwonić dzwonkiem/telefonem/pukać, bo jej dziecko śpi. No to się pytam jak mam taką paczkę doręczyć?).

CERBER - Bardzo ciekawa i pomocna grupa, zazwyczaj w postaci starszej pani tzw. Snajpera co to cały dzień w oknie spędza. Ledwo człowiek podjechał, padało pytanie do kogo i za ile. Teraz ciekawostka: 8/10 doręczeń do takiego bloku było udane. A dlaczego? Gdy tylko dzwoniłem do odbiorcy o ile go nie było, przedstawiałem się, że kurier i tu padała od razu odpowiedź: proszę zostawić u pani z nr. X. A pod numerem X zawsze mieszkał Snajper, zawsze był w domu i zawsze miał pieniądze.

i ostatnia bardzo sympatyczna grupa:

BABULEŃKI (nie dość, że pani cały dzień czeka na paczkę, pieniążki przyszykowane, zazwyczaj kawałek ciasta + (zima) ciepła herbata / (lato) kompot to jeszcze taka potrafiła na wyjście 5 zł wcisnąć, choć człowiek już sumienia nie miał brać).

Koniec tego epizodu. Następny będzie o typowym dniu kuriera i objaśnienie paru zasad błędnie odczytywanych przez odbiorców.

kurierzy w okopach

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 553 (671)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…