Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18798

przez (PW) ·
| Do ulubionych
To było jakoś w kwietniu tego roku, wracałem sobie wieczorem z uczelni zapchanym po brzegi autobusem do domu.
Udało mi się wepchać pod okna tak że dzięki temu miałem po swojej lewej poręcz, za sobą okno, po prawej jakiegoś pana, a przed sobą dziki tłum walczący o kawałek wolnego miejsca.
W pewnym momencie czuję wibracje oznaczające, że dostałem sms′a, wychodząc z założenia, że oprócz wyżej wymienionego pana nie ma zbytnio kto mi w ekran telefonu zajrzeć, a nawet jeśli to i tak nie wyczyta w nim nie wiadomo jakich tajemnic, ani nic ciekawego nie zobaczy (nie mogłem się bardziej mylić! :D) wyjmuję telefon i patrzę, że dostałem MMS od kolegi z liceum.
Było to trochę dziwne, gdyż w sumie ani to mój dobry kolega, a po liceum w zasadzie mieliśmy znikomy kontakt.
Otwieram wiadomość, a tam zdjęcie penisa mojego kolegi w ewidentnym "uniesieniu" z podpisem "Masz na niego ochotę?".
Nie jestem w stanie stwierdzić jaką miałem minę w tym momencie, ale jak się po chwili okazało pan stojący obok mnie był chyba jeszcze bardziej czerwony ode mnie :D
Po szybkim spojrzeniu na niego stwierdziłem, że czas się ewakuować z autobusu, ale po chwili zainspirowany zdjęciem stwierdziłem "A ch*j, jadę dalej". W końcu i tak mnie nie zna :D
Oczywiście po jakiejś godzinie dostałem paniczny telefon od kolegi, że mu się pomyliło, bo to do dziewczyny jego było, i on bardzo przeprasza.
Biedny chłopak tak się zestresował, że do dziś mi w oczy patrzeć nie chce jak się przypadkiem spotkamy, a ja za każdym razem staram się go pocieszyć, że przecież "nie ma się czego wstydzić... sam widziałem!"
Ale to chyba niezbyt skuteczna metoda ;)

komunikacja_miejska

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 816 (852)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…