Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22135

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na fali historyjek o hostessach.
Apteka samoobsługowa. Krążę w poszukiwaniu działu z artykułami dla niemowląt, w celu zakupienia sprawdzonego produktu do pielęgnacji pupy malucha. Zostałam zaczepiona przez hostessę reklamującą super krem, oczywiście odpowiednio drogi. Standardowa gadka "jaki śliczny bobas" i przechodzi do sedna:
H: Ja tu mam taki super krem ! (akurat)
Ja: Dziękuję, mam już wybrany inny.
H: Ale dziecko będzie miało odparzenia !
J: Dziekuję, nie.
H: Ale pediatrzy polecają !!!
Ja: Ignoruję, milczę i powoli odchodzę.
H: (głośno, agresywnym tonem) Co z pani za matka !
Zwróciła uwagę innych klientów, a ci zapewne rozpoznali we mnie Matkę Roku z historii o klejeniu zębów.
Ja: Matka Polka Człowiek Demolka, a ten super krem proponuję pani zastosować wewnętrznie, w miejscu zgodnym z treścią ulotki.
Bardzo nie lubię, jak ktoś na mnie krzyczy ..

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 219 (297)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…