zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia podsłuchana przypadkiem (mój Kierownik ma tubalny głos).
Wezwał Kierownik (K) do siebie swojego pracownika i oczekuje od niego wyjaśnień odnośnie sprawy, w której tenże sam podjął decyzję (u nas nawet kupno kawy publicznej wymaga akceptacji). Takie wyjaśnienia u nas noszą wdzięczne miano "wicia się".
Pracownik więc wije się:
-No to ja tak sam z siebie....
(K)-Sam z siebie? Sam z siebie może się Pan w ucho pacnąć!
Wot, merytoryczna dyskusja:)
Wezwał Kierownik (K) do siebie swojego pracownika i oczekuje od niego wyjaśnień odnośnie sprawy, w której tenże sam podjął decyzję (u nas nawet kupno kawy publicznej wymaga akceptacji). Takie wyjaśnienia u nas noszą wdzięczne miano "wicia się".
Pracownik więc wije się:
-No to ja tak sam z siebie....
(K)-Sam z siebie? Sam z siebie może się Pan w ucho pacnąć!
Wot, merytoryczna dyskusja:)
praca luba
Ocena:
-8
(26)
Komentarze