Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23832

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia opowiedziana mi przez mojego tatę.

Kiedy był w wojsku (lata 80-te) miał w swoim plutonie pewnego Górala. Chłopak bardzo w porządku, a jednocześnie bardzo prostolinijny, czyli mówiąc inaczej mało kumaty - jak wbił sobie do głowy procedurę to trzymał się jej w pełni. W miejscu skoszarowania znajdowały się 2 jednostki - A i B oddzielone płotem. Góral bym skoszarowany w A. Pewnej nocy był na warcie, mając ze sobą karabin z ostrą amunicją.

I tak chodzi sobie Góral z karabinem zawieszonym na ramieniu po terenie kompanii pilnując dobytku Wojska Polskiego, gdy w okolicach godziny pierwszej w nocy w oddali słyszy kroki. Reakcja standardowa:
[Góral]: Stać! Służba wartownicza. Kto idzie?
Delikwent idzie dalej zwyczajnie go olewając.
[Góral]: STAĆ! SŁUŻBA WARTOWNICZA. KTO IDZIE?
Delikwent wciąż nie reaguje i idzie dalej. Wtem nocną ciszę przerywa odgłos odbezpieczania broni i przeładowywania magazynku (przypominam - ostra amunicja).
[Góral]: STAĆ! SŁUŻBA WARTOWNICZA! NA ZIEMIE!
Delikwent padł od razu na twarz:
[Delikwent]: Co ty k***a żołnierzu robisz?! Poje***o cie do reszty?! Czy ty k***a nie wiesz kim ja jestem?! Zabieraj k***a tą broń i won mi z oczu!
[Góral]: Leż twarzą do ziemi! Czekamy na Oficera Dyżurnego.
I tak właśnie zgodnie z procedurą po przeładowaniu broni gdy nabój znajduje się w komorze, żołnierz do rozładowania broni potrzebuje zgody Oficera Dyżurnego, a ten do pracy przychodził na 6, czyli za 5 godzin. I tak sobie leżał Delikwent przez noc bluźniąc na Górala i grożąc mu sądem wojskowym, a Góral bezustannie tylko do niego mierzył z karabinu. Rano przychodzi Oficer Dyżurny i widząc całą scenkę:
[Oficer] Góral! Melduj co tu się dzieje!
[Góral]: Melduje Obywatelu Poruczniku, że w nocy zatrzymałem intruza, który wdarł się do Jednostki i nie reagował na komendy wartownicze.
[Oficer]: Nabój w komorze?
[Góral]: Tak jest Obywatelu Poruczniku.
[Oficer]: Obywatelu na ziemi! Kim jesteście?
[Delikwent]: Generał Piekielny, dowódca Jednostki B.

Okazało się, że Generał wracał z zakrapianej imprezy, a że bliżej mu było przejść przez Jednostkę A do swojej to przeskoczył przez płot pod osłoną nocy nie przewidując spotkania z wartownikiem, który myśli procedurami. Oficer Dyżurny musiał napisać o tym raport, który trafił do Dowódcy Jednostki A. Ten dał w nagrodę Góralowi kilkudniową przepustkę, a z Generała Piekielnego miał ubaw przez kolejne miesiące.

Jednostka Wojskowa

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 257 (297)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…