Zmieniłem swojego czasu urząd skarbowy.
W połowie roku dostałem wezwanie do mojego nowego urzędu. Na wezwaniu groźna formułka, że jak się nie stawię to mi karę dowalą.
Wystraszony jadę więc, w końcu skarbówka to nie przelewki. Idę do wskazanego okienka, pokazuję pisemko. Urzędnik wertuje segregator, wyciąga moją teczkę, a tam:
"Urząd Skarbowy Piekiełkowo prosi Urząd Skarbowy Diabelno o wezwanie pana Diabła Piekielnego w celu wyjaśnienia".
Urzędnik zrobił wielkie oczy, przewertował resztę teczki i zadał mi pytanie:
- Pan nie wie, o co im może chodzić?
Nie wiedziałem. Dostałem pieczątkę na pisemku, że się stawiłem.
Do dziś nie wiem, o co chodziło.
W połowie roku dostałem wezwanie do mojego nowego urzędu. Na wezwaniu groźna formułka, że jak się nie stawię to mi karę dowalą.
Wystraszony jadę więc, w końcu skarbówka to nie przelewki. Idę do wskazanego okienka, pokazuję pisemko. Urzędnik wertuje segregator, wyciąga moją teczkę, a tam:
"Urząd Skarbowy Piekiełkowo prosi Urząd Skarbowy Diabelno o wezwanie pana Diabła Piekielnego w celu wyjaśnienia".
Urzędnik zrobił wielkie oczy, przewertował resztę teczki i zadał mi pytanie:
- Pan nie wie, o co im może chodzić?
Nie wiedziałem. Dostałem pieczątkę na pisemku, że się stawiłem.
Do dziś nie wiem, o co chodziło.
urząd skarbowy
Ocena:
843
(881)
Komentarze