zarchiwizowany
Skomentuj
(62)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Nie czytam gazet, ale poczytuję pismo znane jako "Uważam Rze". Nie bardzo idzie dostać tę gazetę w byle pierwszym kiosku, więc umówiłem się z miłą panią z kiosku obok bloku, że będzie mi sprowadzać. W pewien piękny wtorek z rana poszedłem odebrać moje pisemko, w kiosku jednak siedziała inna pani niż zazwyczaj.
-Dzień dobry, ja po uważam rze.
-Aaa... To pan jest tym frajerem co kupuje to prawicowe oszołomoństwo... - rzuciła pod nosem wywalając gazetę na blat.
-Tak... Zdaje się, że to ja...
Wychodząc słyszałem jaki muszę być zdesperowany i przygłupi, że czytuję coś takiego. Cóż, nie czuję się z powodu czytania tego pisma ani trochę gorszy.
-Dzień dobry, ja po uważam rze.
-Aaa... To pan jest tym frajerem co kupuje to prawicowe oszołomoństwo... - rzuciła pod nosem wywalając gazetę na blat.
-Tak... Zdaje się, że to ja...
Wychodząc słyszałem jaki muszę być zdesperowany i przygłupi, że czytuję coś takiego. Cóż, nie czuję się z powodu czytania tego pisma ani trochę gorszy.
Kiosk
Ocena:
332
(534)
Komentarze