Mój kolega stanął przed kobietą do bankomatu ok. godz.12 w południe. Odeszła, wsiadła do auta. Kolega zobaczył, że pod bankomatem leży jej karta, do której na żółtej fiszce przyczepiony był nr PINu :).
Sporo się natrudził, aby znaleźć jej adres po nazwisku z karty, ale ma się znajomości tu i tam.
Około 15ej stanął pod jej drzwiami, zapukał i wyjaśnił, że zgubiła, więc on oddaje. Usłyszał odpowiedź:
- Teraz dopiero pan przynosi? Ile miałam czekać? Co za ludzie! - I zatrzasnęła drzwi przed nosem.
Sporo się natrudził, aby znaleźć jej adres po nazwisku z karty, ale ma się znajomości tu i tam.
Około 15ej stanął pod jej drzwiami, zapukał i wyjaśnił, że zgubiła, więc on oddaje. Usłyszał odpowiedź:
- Teraz dopiero pan przynosi? Ile miałam czekać? Co za ludzie! - I zatrzasnęła drzwi przed nosem.
dom pani X
Ocena:
896
(948)
Komentarze