Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#27077

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dwie historyjki o cukierniach, które z perspektywy czasu mogą posłużyć za zabawną anegdotkę, jednak w chwili samego zdarzenia miały w sobie wiele piekielności. Dla niektórych powinny posłużyć za ostrzeżenie.

Impreza dla dzieci, tak 6-10 lat, sztuk dzieci - wiele. Gdy, zabawy, słodycze, napoje i ogólnie fajna atmosfera. Organizatorzy przewidzieli jeszcze jedną atrakcję - zamówili tort. Szczegóły w cukierni (i to takiej dość renomowanej) dogadane - zero alkoholu zaznaczone. Tort przyjeżdża, ogólna radość na sali. Całość pokrojona i rozdana, więc wszyscy biorą się za jedzenie. Dzieci jednak coś się krzywią. Po pierwszym kęsie organizatorzy załapali dlaczego dzieci tak zareagowały. Tort nasączony, o przepraszam, zalany alkoholem. Dla dorosłych może i do zjedzenia nawet, ale dzieci jakoś tego dalej jeść nie chciały.

Sytuacja druga. Impreza okolicznościowa zupełnie innej organizacji, tym razem dorośli. Schemat podobny - w zamówieniu zaznaczono, że w torcie ma nie być grama alkoholu. Podkreślone to było kilka razy, a powód był widoczny na fakturze. Tort przyjeżdża no i oczywiście tort z alkoholem w ilości znaczącej. Niby nic, ale to była impreza Klubu Anonimowych Alkoholików.

To były dwie zupełnie różne cukiernie w różnych miejscowościach. I jak w tym kraju być trzeźwym?

cukiernia

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 761 (821)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…