Supermarket, jeden z droższych. Pan stoi w kolejce do kasy, ma tylko jeden towar - wędlinę, taką co mu wcześniej pani pokroiła i zapakowała, a nie gotowca w plastiku.
Pani przy kasie nie może zeskanować kodu, ma też problem z wpisaniem go ręcznie, dzwoni gdzieś tam, ale zero odzewu. Po chwili:
- A musi to pan brać?
- No tak, tylko po to tu przyszedłem.
- Oj, to ja będę miała strasznie dużo pracy, muszę tam teraz iść na stoisko, a to potrwa i wszyscy w kolejce będą na pana źli, bo to przez pana będą musieli czekać.
Pani przy kasie nie może zeskanować kodu, ma też problem z wpisaniem go ręcznie, dzwoni gdzieś tam, ale zero odzewu. Po chwili:
- A musi to pan brać?
- No tak, tylko po to tu przyszedłem.
- Oj, to ja będę miała strasznie dużo pracy, muszę tam teraz iść na stoisko, a to potrwa i wszyscy w kolejce będą na pana źli, bo to przez pana będą musieli czekać.
sklepy
Ocena:
896
(980)
Komentarze