Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32261

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia sprzed paru tygodni.

Pojechałam do weterynarza odebrać kota po kastracji. Do gabinetu, jak gdyby nigdy nic, nagle wparowała jakaś nastolatka i powiedziała, że ona wcześniej dzwoniła i umawiała się na wizytę, ale "niestety papużka zdechła" więc już nie przyjdzie - po czym wyszła nie wyglądając wcale na zmartwioną.

Weterynarz uświadomił mnie, że rodzice kupili dziewczynie papugę (bo strasznie chciała), ale klatki już nie kupili... Na nieszczęście papugi w mieszkaniu był jeszcze kot, który odpowiednio się nią zajął kiedy wszyscy domownicy byli w pracy / szkole. Weterynarz robił co mógł żeby ją uratować, ale miała poprzebijane płuca, więc niestety nie dało rady.

Podobno w planach jest następna. Mam nadzieję, że chociaż z klatką...

weterynarz

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 141 (171)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…