Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32339

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pewnego razu była sobie kobieta, która mało dbała o siebie i otoczenie. Posiadała ona ptaka - papugę, którą podarowano jej, by nie była całkiem sama.

Ptak często darł się wniebogłosy o jedzenie, ale kobita, zajrzawszy do karmnika i ujrzawszy masę łupek od ziaren [a nie ziarna], stwierdzała, iż ptak ma co jeść. Zawsze, gdy ktoś z rodziny przychodził, to podsypał biednemu ptaszorowi nieco karmy i pouczył kobitę o potrzebie dbania o zwierzę, z tym samym skutkiem - "dobra, dobra". Jak by nie było, ptak żył już parę lat, więc coś tam jednak jadł.

Jednak któregoś dnia zagląda kobita do klatki, a tam ptasi zewłok. No jak? Jedzenie jest, nawet ziarna, a nie tylko łupki, młody był, zdrowy, opierzony... ki diabeł! Ale ktoś przyszedł i wprawnym okiem spojrzał, ocenił, i się nagle okazało: ptak już dawno temu spadł z żerdzi, złamał dziób, a w konsekwencji z głodu zdechł.

Kurtyna opada razem z rękami.

mieszkanie

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (211)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…