Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#32919

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Student poza miastem rodzinnym musi gdzieś mieszkać. Jedni w akademiku, inni u rodziny, kolejni na stancji, część coś sobie wynajmuje.
Ja z tych wynajmujących w mieszkaniach studenckich.
W związku z tym trafiłam kiedyś w piękną okolicę, same domki jednorodzinne. Niby na uboczu miasta, ale na kampus rzut beretem. No... Baśniowo. Czarownicy co prawda nie poznałam, ale ponoć była.

Ja z koleżanką poznałam natomiast czarnoksiężnika Piekielnego. Dom wielki, cały przeznaczony dla studentów. Przebudowany miliony razy, co już na pierwszy rzut oka było widać. Ale cena bardzo okazyjna.

Właściciel domu wpuścił nas do środka i zaprosił do BIURA. Do dziś nie wiem dlaczego zamknął się w nim z nami na klucz. Przedstawił nam wtedy cały regulamin, tak, jakbyśmy już miały umowę podpisać. Był niezwykle zaskoczony, że najpierw chcemy zobaczyć ten dobytek.

W skrócie: w kuchni dwie zasyfione kuchenki, ściany żółte, dwie stare lodówki (ze 30-letnie?!). Łazienki dwie. Takie... jak z koszmaru - pleśń, zasłonki prysznicowe jakieś takie... przechodzone, stare, popękane kafelki. Wreszcie dotarłyśmy na górę, gdzie były potencjalnie nasze pokoje. Na ścianach zacieki, meble takie, że lepiej nie tykać, żeby się nie rozpadły. Wszystko można porównać do ośrodków turystycznych lat 80, bez remontu po dziś dzień.
Pan nie zważając na nasze zszokowane miny, dalej pewny dobitego targu, mówi nam o zaliczkach, itd.
Zaproponowałyśmy, żeby zejść na dół. Odwróciłyśmy się w stronę schodów i zobaczyłyśmy psa rasy kieszonkowej. Sikającego na ścianę. Właściciel nie zareagował w żaden sposób poza tym, że wziął psa na ręce - schody wąskie i bardzo strome.

Przy wyjściu dowiedziałyśmy się, że jak teraz nie wpłacimy zaliczki, to on nam nie gwarantuje, że miejsca będą, bo ludzie walą drzwiami i oknami. Nie zdecydowałyśmy się. Pan dzwonił do mnie przez kilka kolejnych dni.

PS. Po powrocie do domu zaczęłyśmy szukać informacji na temat tego miejsca. W necie. Okazało się, że chawira ma swoją stronę internetową, od opinii aż huczy na studenckim forum. ;)

Baśniowa

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 513 (549)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…