bogas86
Było już kilka historii o słabo myślących złodziejach i innych rzezimieszkach, ale do dzisiejszego przedpołudnia sądziłem, że nie można być aż tak "niepełnosprytnym".
Pozdrawiam cię nastoletni potomku Olsen-Banden, który wyrwałeś torebkę mojej znajomej odchodzącej od bankomatu.
Słusznie wcześniej zauważyłeś, że osoba która dokonuje kilku wypłat pod rząd, na pewno odejdzie od "ściany płaczu" z pachnącymi nowością banknotami, których suma nominałów daje czterocyfrową kwotę (przy czym pierwsza cyfra na pewno będzie większa niż 1). Twoja akcja "na wyrwę" była jednak przeprowadzona tak błyskawicznie, że owa znajoma zwyczajnie nie zdążyła portfela wraz z gotówką, kartą i wszelkimi innymi dokumentami schować do tej wytartej, kupionej kilka lat temu na targu, a teraz skradzionej przez ciebie torebki.
Mam nadzieję, że zgarnięte fanty czyli: jakieś stare paragony, długopis za 50gr, zużyta krwistoczerwona szminka i podpaska (zapasowa - niezużyta, żeby nikt się tu nie obrzydzał pochopnie :P) do czegoś ci posłużyły, a jeśli nie to zwyczajnie wywal wszystko do kosza na śmieci, a nie gdzieś w krzaki, coby naszego miasteczka nie zanieczyszczać!
P.S. Numer z doładowania do telefonu (świstek leży gdzieś wśród innych papierków) został użyty kilkanaście minut przed twoim Skokiem Stulecia, więc szkoda baterii na próby wklepywania go ponownie do innego telefonu.
Pozdrawiam cię nastoletni potomku Olsen-Banden, który wyrwałeś torebkę mojej znajomej odchodzącej od bankomatu.
Słusznie wcześniej zauważyłeś, że osoba która dokonuje kilku wypłat pod rząd, na pewno odejdzie od "ściany płaczu" z pachnącymi nowością banknotami, których suma nominałów daje czterocyfrową kwotę (przy czym pierwsza cyfra na pewno będzie większa niż 1). Twoja akcja "na wyrwę" była jednak przeprowadzona tak błyskawicznie, że owa znajoma zwyczajnie nie zdążyła portfela wraz z gotówką, kartą i wszelkimi innymi dokumentami schować do tej wytartej, kupionej kilka lat temu na targu, a teraz skradzionej przez ciebie torebki.
Mam nadzieję, że zgarnięte fanty czyli: jakieś stare paragony, długopis za 50gr, zużyta krwistoczerwona szminka i podpaska (zapasowa - niezużyta, żeby nikt się tu nie obrzydzał pochopnie :P) do czegoś ci posłużyły, a jeśli nie to zwyczajnie wywal wszystko do kosza na śmieci, a nie gdzieś w krzaki, coby naszego miasteczka nie zanieczyszczać!
P.S. Numer z doładowania do telefonu (świstek leży gdzieś wśród innych papierków) został użyty kilkanaście minut przed twoim Skokiem Stulecia, więc szkoda baterii na próby wklepywania go ponownie do innego telefonu.
ulica
Ocena:
1151
(1213)
Komentarze