Nie używam protezy, tak więc po operacji jedynego kolana byłem zmuszony przenieść się na jakiś czas na wózek inwalidzki. W tym okresie spotkało mnie kilka piekielnych sytuacji, ale ta była zdecydowanie najbardziej absurdalna.
Jechałem tramwajem, żeby nikomu nie przeszkadzać zająłem miejsce za ostatnim siedzeniem, naprzeciwko drzwi. Na jednym z przystanków wsiadła kobieta na oko ponad osiemdziesięcioletnia. Podeszła do mnie.
- Niech pan mi ustąpi miejsca. – Musiałem chyba w tamtym momencie dość głupio wyglądać, bo chwilę trwało zanim mój umysł zdołał ogarnąć sytuację i przetworzyć informację.
- Przepraszam, ale to jest wózek inwalidzki. – Myślałem, że może babcia niedowidzi i stąd jej pomyłka.
- Ty jesteś młodszy, to możesz stać.
- Ale ja nie mam nogi. – Wydukałem niepewnie.
- Tylko wymówek szukacie, żeby starszym nie pomóc. – Na taki argument po raz kolejny mogłem zrobić jedynie głupią minę, w końcu ktoś inny ustąpił pani miejsca, a ona dalej narzekała na nieżyczliwych starszym.
Jechałem tramwajem, żeby nikomu nie przeszkadzać zająłem miejsce za ostatnim siedzeniem, naprzeciwko drzwi. Na jednym z przystanków wsiadła kobieta na oko ponad osiemdziesięcioletnia. Podeszła do mnie.
- Niech pan mi ustąpi miejsca. – Musiałem chyba w tamtym momencie dość głupio wyglądać, bo chwilę trwało zanim mój umysł zdołał ogarnąć sytuację i przetworzyć informację.
- Przepraszam, ale to jest wózek inwalidzki. – Myślałem, że może babcia niedowidzi i stąd jej pomyłka.
- Ty jesteś młodszy, to możesz stać.
- Ale ja nie mam nogi. – Wydukałem niepewnie.
- Tylko wymówek szukacie, żeby starszym nie pomóc. – Na taki argument po raz kolejny mogłem zrobić jedynie głupią minę, w końcu ktoś inny ustąpił pani miejsca, a ona dalej narzekała na nieżyczliwych starszym.
komunikacja_miejska
Ocena:
1219
(1285)
Komentarze