zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Nie jestem wrogiem zwierząt ale nie pozwalam by pies mordę mi lizał :)
W naszym osiedlowym sklepiku panuje dziwny zwyczaj wprowadzania psów do środka. Niby nic ale na ziemi leżą zgrzewki z napojami, skrzynki z piwem a nawet makarony w kartonowych pudłach. Wchodzę do sklepu i widzę jak pani przyprowadziła yorka na smyczy i stoi w kolejce. Jak zwykle zwracam uwagę:
-Proszę pani to jest sklep spożywczy, tu się psów nie wprowadza...
A ta zaczęła na mnie wrzeszczeć
-A co ci taki mały piesek przeszkadza, nie lubisz zwierząt, się nad nimi znęcasz! - i takie tam...
Nie wiem czy jej pies przestraszył się tego wrzasku czy też wyczuł zapach innego psa, dość, że w tej sytuacji zsiusiał się na podłogę. Kobieta podniosła jeszcze większy wrzask a ja wyszedłem. I nie kupię tam nic więcej.
W naszym osiedlowym sklepiku panuje dziwny zwyczaj wprowadzania psów do środka. Niby nic ale na ziemi leżą zgrzewki z napojami, skrzynki z piwem a nawet makarony w kartonowych pudłach. Wchodzę do sklepu i widzę jak pani przyprowadziła yorka na smyczy i stoi w kolejce. Jak zwykle zwracam uwagę:
-Proszę pani to jest sklep spożywczy, tu się psów nie wprowadza...
A ta zaczęła na mnie wrzeszczeć
-A co ci taki mały piesek przeszkadza, nie lubisz zwierząt, się nad nimi znęcasz! - i takie tam...
Nie wiem czy jej pies przestraszył się tego wrzasku czy też wyczuł zapach innego psa, dość, że w tej sytuacji zsiusiał się na podłogę. Kobieta podniosła jeszcze większy wrzask a ja wyszedłem. I nie kupię tam nic więcej.
Branża grzewcza
Ocena:
115
(201)
Komentarze