Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#35874

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/35868 przypomniała mi moją sprzed lat gdy miałam psa.

Psa wyprowadzałam przed domem: olbrzymi skwer między blokami. Normalne zachowanie psiarzy: jak mój pies lubi się z innym, to sobie ganiają. Jak nie lubi, to idę na drugi koniec skweru. Jak jakaś suczka miała cieczkę, to wychodziła na smyczy i właściciel omijał psy, nawet znajome. Tak robią normalni ludzie, ale nie pewna pani.

Pani z sąsiedztwa i jej sunia nie wychodziły w tych samych godzinach co ja, więc ich istnienia w ogóle nie byłam świadoma do czasu, gdy jej sunia nie dostała cieczki. Właścicielka (mając do dyspozycji naprawdę duży i pusty o tej godzinie plac) podleciała do grupki psiarzy i stanęła obok nas. Nasze czworonogi (dwa psy i jedna sunia) ganiały się. Gdy tamta podeszła oba psy zaczęły się nią interesować. [W]łaścicielka wrzeszczy:

[w] - Proszę zabrać te psy, moja sunia ma cieczkę!
[J]a - Skoro sunia ma cieczkę, to po co pani podchodzi z nią do psów?
[w] - Bo ja myślałam, że te psy są dobrze wychowane i nie będą wykorzystywać sytuacji. Moja sunia też chciała się pobawić.
[K]oleżanka: - Więc jak suni skończy się cieczka, to zapraszamy, a póki co musi pani swojego pieska pilnować. Wziąć na smycz i odejść, plac naprawdę jest duży.
[w] - Ale ja mam prawo tu być!

Stała jak słup i poczekała aż dla świętego spokoju zabrałyśmy nasze psy.

W okolicy jest dużo psów, poznałam wtedy lepiej sąsiadów. Każdy mówił to samo: gdy jej suczka nie miała cieczki, to prowadzała ją na smyczy i nigdy do nikogo nie podchodziła. Gdy tylko pojawiała się cieczka, sunia była spuszczana i właścicielka krążyła między psami.

Po tym incydencie widywałam ją i zawsze starałam się trzymać od niej z daleka.
Kiedyś gdy wracałam ze sklepu zobaczyłam taką akcję:
Wyszła na spacer z psem do części gdzie jest plac zabaw. Stanęła obok piaskownicy. Jej suczka warczała na dzieci. Matki mówią jej, żeby ją zabrała bo dzieci się boją, a właścicielka:

[w] - Niech te bachory stąd pójdą, bo moja niunia zawsze załatwia się do piaskownicy, a teraz się wstydzi.

Nie wiem czym się kierowała. Jeśli chciała w ten sposób nawiązać znajomości sąsiedzkie, to wybrała chyba najgorszy sposób z możliwych.

spacer z psem

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 702 (742)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…