Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#38262

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z cyklu "ciąg dalszy nastąpił".
Czytelnicy mogą za pomocą tego linku zobaczyć poprzedni odcinek, a dla tych z ograniczoną ilością czasu lub chęci szybkie streszczenie:

http://piekielni.pl/34082

W poprzednim odcinku dwie zwęglone gówniary zaatakowały młodą kobietę okaleczając ją i ścinając jej długie włosy. Moja skromna osoba, w czasie pomocy zaatakowanej, również została ugodzona nożem. Napastniczki zostały odparte, bilans, jedna ze złamaną ręką, druga wstrząśnienie mózgu.

Zapraszam do lektury dalszych wydarzeń. Historię podzielę na dwa krótkie "rozdziały" gdyż nie chcę z tego robić dwóch historii, a dotyczą tej samej materii.
Zacznę od historii z zaatakowaną. Jak poprzednio wspomniałem, po całym zajściu zebrałem jej ścięte włosy i wręczyłem jej je z myślą, że mogłyby posłużyć jako peruka dla niej czy przedłużenie włosów (na fryzjerstwie się nie znam). Okazało się, że kobieta udała się w tej sprawie do fryzjera.

Spotkaliśmy się by omówić co dalej w sprawie zajścia, a ona podzieliła się ze mną przy okazji co wydarzyło się u władcy nożyczek. Rozmawialiśmy długo, wyciągnę więc tylko esencję. Fryzjerczyna wyśmiał kobietę, cytuję „Co mi pani tu za śmieci znosi, co ja mam z takim syfem zrobić?”. Nie muszę mówić co to oznacza dla niewiasty, która dbała i prawdopodobnie „kochała” swoje włosy, których ktoś ją pozbawił. W rozpaczy wyrzuciła je na ulicy i rozwiały się na wszystkie strony świata. Obecnie posiada lekko przedłużone włosy, do łopatek, poddała się takiemu zabiegowi u innego fryzjera.
Żal mi strasznie. Żal.

Teraz przerzucę historię bezpośrednio na moją osobę. Generalnie, rana na udzie nie wiedząc czemu trochę mi się paprała, ale nie było to raczej nic strasznego. Amputacji potrzebować nie będę. Amputować głowę za to chciał mi jeden z obiektów westchnień zwęglonej panienki. Chyba tej od złamanej ręki. Czule odparł do mnie, cytując „Masz kuTwo dziesięć sekund by zrobić mi laskę w ramach przeprosin”. Miał pecha, byłem w podłym nastroju, a w torbie miałem małą siekierkę, którą ostrzyłem sobie całkiem niedawno by rąbać nią drewno. Odparłem tonem psychopaty wyjmując toporek „Nie jestem dobrym cieślą więc twoje przyrodzenie może trochę na tym ucierpieć. W menu mam również wyprucie twoich flaków i rozciągnięcie ich po całym polu, a twoje zwłoki ku własnej uciesze wbiję na pal i postawię sobie w ogródku”.
Śmiesznie uciekał rzucając tylko „pieprzony pojeb”. No, może jestem trochę niezrównoważony. Dobrze, że uciekł, bo pewno spełniłbym jego prośbę. A następnego postępowania mi nie potrzeba. Notka dla siebie, nie wychodzić z domu bez broni.

I apropo postępowań. Machina sądownicza jeszcze oczywiście nie ruszyła i nie zapowiada się by miało to się zdarzyć na dniach. Kończy się na razie na przesłuchaniach i próbach zwęglonych dziewczynek by przerzucić na mnie winę za wszystko. Na początku to nie wyglądało dla mnie dobrze, teraz już chyba nikt nie daje wiary ich coraz nowszym wersjom wydarzeń. Najbardziej sensacyjna wersja to na razie „Był już wcześniej ubrudzony krwią, to psychopata i my jesteśmy jego następną ofiarą”. Conan Barbarzyńca normalnie. Nie ma tego złego, w trakcie śledztwa wyszła na jaw nielegalna działalność jednej z panienek w internecie. Dopuściła się wielu oszustw na allegro. Dojdzie następne zagrożenie dla niej, tym razem do lat ośmiu.

A to nie koniec. Po wszystkim ja i ta kobieta planujemy jeszcze dochodzić naszych praw cywilnie. Ja nie odpuszczę, poświęcę swój czas i nerwy, by dostatecznie zniszczyć tym abominacjom życie.

Odmeldowuję się i w przyszłości przekażę dalsze wieści z frontu.

policja sąd agresorzy

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 765 (823)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…