Pracowałem na ochronie.
Jak wiadomo, ochrona jest od tego, żeby użerać się z piekielnymi. Złość, wściekłość, niechęć, zniecierpliwienie czy nawet odraza - to chleb powszedni w tej pracy.
Zdarzyło mi się kiedyś uspokajać wściekłego,naprawdę wściekłego, klienta. Nie ważne co go zdenerwowało, rzecz w tym, ze swoją żółć postanowił wylać na mnie.
- Proszę nie krzyczeć, tym Pan sprawy nie załatwi. - pamiętam, że liczyłem, iż ten standardowy tekst przywoła go odrobinę do porządku. W większości podobnych sytuacji działał.
- A pier*** się ch*j*! Twój ojciec pewnie jest zawiedziony, że ma takiego kretyna pod dachem!
- Mój ojciec nie żyje. - odparłem odruchowo, a ciężki dzień chyba nadał mojemu głosowi smutny ton.
- A to przepraszam, nie chciałem Pana urazić... - odpowiedział autentycznie zmieszany.
Jak wiadomo, ochrona jest od tego, żeby użerać się z piekielnymi. Złość, wściekłość, niechęć, zniecierpliwienie czy nawet odraza - to chleb powszedni w tej pracy.
Zdarzyło mi się kiedyś uspokajać wściekłego,naprawdę wściekłego, klienta. Nie ważne co go zdenerwowało, rzecz w tym, ze swoją żółć postanowił wylać na mnie.
- Proszę nie krzyczeć, tym Pan sprawy nie załatwi. - pamiętam, że liczyłem, iż ten standardowy tekst przywoła go odrobinę do porządku. W większości podobnych sytuacji działał.
- A pier*** się ch*j*! Twój ojciec pewnie jest zawiedziony, że ma takiego kretyna pod dachem!
- Mój ojciec nie żyje. - odparłem odruchowo, a ciężki dzień chyba nadał mojemu głosowi smutny ton.
- A to przepraszam, nie chciałem Pana urazić... - odpowiedział autentycznie zmieszany.
Ochrona
Ocena:
990
(1110)
Komentarze