zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Niedawno dowiedziałam się, że szwagier z żoną organizują przyjęcie z okazji 10 rocznicy ślubu. Nic dziwnego niby gdyby nie fakt, że uparli się aby zorganizować owe przyjecie w miejscu ślubu, które jest dość drogie. Ale przecież na wszystko jest sposób prawda? Więc i tu się znalazł. Otóż szwagier wpadł na pomysł, że zamiast prezentów mamy sobie opłacić nocleg, alkohol i dojazd. On zapłaci jedynie za salę i jedzenie. Sam nocleg to ponad stówka za osobę.
Przykro mi stwierdzić , ale mnie tam nie zobaczy. Pomijając fakt kosztów. Gdy braliśmy z mężem ślub , ów szwagier z rodziną stwierdził, że się nie pojawi, bo (uwaga!) Oni wynajęli domek na ten czas jakieś 60 km dalej i szkoda im tych trzech godzin, żeby się na ślubie pojawić. O uroczystości wiedzieli znacznie wcześniej, na dodatek nie było wesela, tylko uroczysty obiad, więc na noc z pewnością byliby z powrotem na miejscu.
Przykro mi stwierdzić , ale mnie tam nie zobaczy. Pomijając fakt kosztów. Gdy braliśmy z mężem ślub , ów szwagier z rodziną stwierdził, że się nie pojawi, bo (uwaga!) Oni wynajęli domek na ten czas jakieś 60 km dalej i szkoda im tych trzech godzin, żeby się na ślubie pojawić. O uroczystości wiedzieli znacznie wcześniej, na dodatek nie było wesela, tylko uroczysty obiad, więc na noc z pewnością byliby z powrotem na miejscu.
rodzina
Ocena:
172
(224)
Komentarze