Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#44273

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wygasła miłość czy planowane działanie od samego początku ? Oceńcie sami.

Historia rodzinna wciąż jeszcze żywa, bo nie do końca "rozliczona" prawnie.

Student Mieszkaniec (M)z Trójmiasta poznał Dziewczynę ze Sląska. Początek ery internetu, zloty, spotkania. Dziewczyna w miłości postanawia podjąć studia nad morzem i się sprowadzić.

Dziewczyna na początku zamieszkała w akademiku, ale ze względu na "złe warunki" zdecydowała się na stancję i tak z czasem na wynajem pokoju, potem zmiana pokoju i kolejna zmiana za każdym razem coś nie pasowało (właściciel, współlokatorzy, warunki itp itd.)

Z czasem student z Trójmiasta ukończył Techniczną Gdańską Uczelnię znalazł pracę i finanse pozwoliły że zakochani mogli w końcu razem zamieszkać i wynająć mieszkanko tylko dla siebie.

To w ramach wstępu nie będę tu przytaczał szczegółów tej kilkuletniej "tułaczki" by nie przedłużać.

On zarabiał całkiem przyzwoicie, Ona posiadaczka stypendium socjalnego nie posiadała dochodów i każda podjęta próba pracy kończyła się szybko ze względu "złych warunków". Z czasem nawet już nie podejmowała prób bo brakowało czasu na pracę, dlaczego ? Już tłumaczę.

On pracował u prywaciarza, kasa dobra ale wiadomo od 8 do 18 też czasami dla szefa było za mało. Ona postanowiła wypełniać brak czasu na to nowe zdolności niezbędne do życia. Angielski, prawo jazdy, wszelkiego rodzaju kursy, zakupy, zwierzątko (w końcu głupio samemu w domu siedzieć?)Skąd kasa no wiadomo wspólne gospodarstwo, wspólny budżet.

Z czasem doszli do wniosku że nie warto płacić za wynajem i warto kupić mieszkanie. Oczywiście na kredyt bo jak tu inaczej 100 tysięcy znaleźć w kieszeni. On kredyt wziął na siebie, ale już w księdze wieczystej wpis na Niego i na Nią. ( oficjalny powód gdyż jej rodzice później spłacą wszystko bo chcą na starość sprowadzić się nad morze i zamieszkać w Gdańskiej dzielny przy morzu).

Tak sobie błogo mieszkali on pracował coraz więcej, Ona dalej inwestowała w siebie i drugi kierunek studiów rozpoczęła. Jednakże w miarę jedzenia, apetyty rośnie i kasy wciąż było mało.
Także On dostał zadanie znalezienie innej pracy. Praca się znalazła zagranicą. Kasa oczywiście większa jest wszystko super.

On wyjechał w październiku wiadomo na początku nie w głowie mu powroty do kraju ustalili że jak nastaną letnie wakacje Ona przyjedzie do niego i spędza razem 3 miesiące. Oczywiście przez cały czas do Polski wpływają stałe przelewy pieniężne i coraz częściej potrzeby nagłe. Notorycznie chory kot, popsuty komputer, szkolenia, kursy, opłaty.

W między czasie dostali zaproszenie na ślub idealnie przed wakacjami czyli On przyjeżdża na wakacje, wesele i razem wracają. Ładnie, pięknie, słodko? Niestety nie.

On przyjechał, Ona oznajmiła mu że miłość wygasła i że zostaje w domu bo jej się to należy. On załamany wraca zagranicę.

Ona wpisana w księgę wieczystą, zameldowana, nie płacąca z własnej kieszeni za nic. I z wielkim przekonaniem że mieszkanie jest jej a Jemu nic się nie należy.

Sprawa w sądzie przez kilka lat, jeszcze inne formalne procedury są w trakcie, policja itp itd. (opowieść na inny dzień gdy będą chętni ciągu dalszego tej opowieści lub też większych szczegółów tej)

Każdy w tej historii widzi kto jest piekelnym, kto jest brzydko mówiąc "frajerem", pytanie tylko takie w którym momencie był to perfidny plan, a w którym jeszcze miłość.

Pozdrawiam znajomych Pani Magister Inżynier Psycholog ze Śląska, która nauki pobierała nad morzem. Mam nadzieję że zdawaliście sobie sprawę z kim mieliście do czynienia.

Gdańsk dzielnica przy morzu

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 183 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…