Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#44825

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczoraj w samym centrum Warszawy widziałam jak odurzony mężczyzna zaatakował starszą, niepełnosprawną kobietę. Mężczyzna ten był bardzo agresywny i szarpał się również z ludźmi, którzy stanęli w jej obronie. Jednego z nich ranił.

Przez 30 minut nie można się było skontaktować z żadną służbą mundurową. Nie odpowiadały numery 112, 997 oraz 986 ("Wszystkie linie są zajęte, proszę czekać"). Policja została wezwana prywatnie przez policjanta, który przypadkowo znalazł się na miejscu zdarzenia. Dokonał on również zatrzymania tego człowieka.

Po całym zajściu udało mi się dodzwonić na 112, gdzie zapytałam jak złożyć skargę na niedostępność numeru alarmowego ponieważ byłam świadkiem napaści i pobicia, a nie mogłam wezwać pomocy. Dyspozytorka zaczęła krzyczeć, tu pozwolę sobie zacytować - "Jest piątek przed świętami i ja nie mam ochoty z panią rozmawiać!!!!!!", po czym się rozłączyła.

Takie sytuacje powinny dać do myślenia. Następnym razem to któreś z nas może zostać napadnięte, a sprawca odejdzie odśpiewując pod nosem, bo przecież przed czym miałby uciekać?

numery alarmowe

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1002 (1068)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…