Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#45828

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Do dziś nie miałam okazji podzielić się piekielną historią - na moje szczęście zazwyczaj trafiam na normalnych ludzi, czy to w miejscach publicznych, czy prywatnie.
Dzisiaj jednak załamałam ręce, gdy usłyszałam od mamy pewną "ciekawostkę".

Otóż, moja siostra od kilku lat przebywa poza Polską, na zachodnim krańcu Europy. Na święta Bożego Narodzenia zawsze wysyłamy jej paczkę z jakimiś drobiazgami, nigdy nie są to bardzo cenne artykuły. W tym (a raczej zeszłym) roku, wysłaliśmy dwie takie paczki, w odstępie około tygodnia. Ta wysłana później dotarła na miejsce, choć z dużym poślizgiem. Na temat wcześniejszej, ani widu ani słychu przez jakieś 4 tygodnie... aż do teraz.

Paczka wróciła do nas. Wcześniej siostra chodziła na pocztę, pytała, męczyła, paczki za cholerę nie było (więc skąd pieczątka nie tylko państwa, ale też MIASTA docelowego, skoro podobno nigdy tam nie dotarła...?). No nic, zdarza się.

Po bliższych oględzinach paczki okazało się, że była otwierana, co próbowano skrzętnie ukryć misternymi klejeniami przeźroczystą taśmą klejącą. Gdy rodzice przejrzeli jej zawartość, okazało się że brakuje listu oraz paczki świątecznych opłatków.

Gratuluję złodziejowi, który zapewne wziął ich prostokątny kształt za plik pieniędzy. Mam nadzieję, że udławił się opłatkami, popłakał przy próbie odczytania listu w języku polskim i zakleił sobie gębę na stałe kilkoma krówkami, które również się zapodziały.

poczta

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 760 (808)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…